Zbigniew Ziobro grzmi po decyzji sędzi. "Celebrytka z masą dyscyplinarek"

Polska
Zbigniew Ziobro grzmi po decyzji sędzi. "Celebrytka z masą dyscyplinarek"
Polsat News
Zbigniew Ziobro

"Kiedyś Donald Tusk miał sędziów na telefon, dziś to są już 'nasi sędziowie', jak przyznał Rafał Trzaskowski. Ale 'wasi' sędziowie mnie nie zastraszą, bo prawa przestrzegam" - napisał były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. "To u was jest bezprawie" - dodał. Polityk w ten sposób odniósł się do ukarania go grzywną za niestawienie się na komisji śledczej ds. Pegasusa.

"Sędzia kapturowa Anna Ptaszek ukarała mnie za to, że nie wziąłem udziału w przestępczych działaniach posłów zdelegalizowanej przez TK komisji ds. Pegasusa" - napisał w sobotę na platformie X Zbigniew Ziobro.

Ziobro reaguje na karę grzywny: To u was jest bezprawie

Były minister sprawiedliwości określił sędzię Ptaszek mianem "celebrytki TVN z masą dyscyplinarek", która "od lat zajadle zwalcza reformy sądownictwa".

 

Jak dodał, sędzia "nawet nie raczyła wysłuchać jego argumentów". "Polityczna aktywistka na wniosek partii ominęła inne sprawy i w ekspresowym tempie rozpoznała moją" - podkreślił polityk.

 

"Kiedyś Donald Tusk miał sędziów na telefon, dziś to są już 'nasi sędziowie', jak ostatnio przyznał Rafał Trzaskowski. Ale 'wasi' sędziowie mnie nie zastraszą, bo prawa przestrzegam. To u was jest bezprawie" - dodał Ziobro.

 

ZOBACZ: Ziobro nie stawił się w Sejmie. Komisja sięga po ostatnie rozwiązanie

 

6 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie ukarał karą 2 tys. złotych grzywny Zbigniewa Ziobrę za niestawienie się na przesłuchaniu przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa w dniu 14 października. Komisja śledcza wnioskował dla niego o karę 3 tys. zł. Postanowienie wydała sędzia SO Anna Ptaszek.

 

Jak wynika z uzasadnienia postanowienia, "Zbigniew Ziobro został prawidłowo powiadomiony o terminie czynności" i pomimo tego nie stawił się przed komisją i nie przedstawił należytego usprawiedliwienia.

Kara grzywny dla byłego ministra. Wniosek o uchylenie immunitetu

Sąd Okręgowy zaznaczył, że następnego dnia Zbigniew Ziobro zgłosił się i złożył zeznania w prokuraturze. Czynność ta trwała z dwiema przerwami około 3 godzin i 45 minut.

 

Jak zaznaczono, skoro Ziobro zgłosił się tam, to "należało uznać, że problemy zdrowotne nie przeszkadzały mu w czynności, na jaką wezwała go Komisja Śledcza". Sąd uznał, że takie zachowanie Ziobry było przejawem "zlekceważenia obowiązku ustawowego".

 

W uzasadnieniu zaznaczono też, że sąd nie uwzględnił wniosku Komisji Śledczej w całości, co do wysokości nałożonej kary, gdyż wnioskowana kwota 3 tys. zł jest karą maksymalną.

 

ZOBACZ: Ziobro nie stawił się na komisji śledczej. Jest wniosek o karę

 

14 października sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa zwróciła się do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o nałożenie kary grzywny na b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę za niestawienie się na przesłuchanie i brak usprawiedliwienia nieobecności.

 

Ziobro był już wzywany, by zeznawać przed komisją ds. Pegasusa, jednak usprawiedliwiał wówczas swoją nieobecność przekazując zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego. B. szef MS zmaga się bowiem z chorobą nowotworową.

 

W piątek komisja śledcza ds. Pegasusa zapowiedziała, że skieruje w wniosek do Prokuratora Generalnego ws. uchylenia immunitetu b. szefowi MS. Jeśli Sejm uchyli immunitet, to być może w styczniu byłoby możliwe doprowadzenie go przed komisję - oceniła szefowa komisji Magdalena Sroka.

Michał Blus / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie