Zamieszki po meczu w Amsterdamie. "Nie możemy przymykać oczu"
Król Niderlandów zareagował na wydarzenia, które miały miejsce po meczu piłkarskiej Ligi Europy w Amsterdamie. - Nie możemy przymykać oczu. Historia uczy, jak zastraszanie może przerodzić się w coś gorszego - stwierdził monarcha. W czwartkowy wieczór w stolicy doszło do serii ataków na kibiców z Izraela, a wcześniej - incydentów z udziałem izraelskich zwolenników. W mieście wybuchły zamieszki.
Król Niderlandów Wilhelm-Aleksander stwierdził, że Izraelczycy muszą czuć się bezpiecznie w Holandii i dodał jednocześnie, że jego kraj nie może ignorować takich zachowań. Ataki na fanów izraelskiej drużyny potępiły wcześniej władze Holandii, w tym burmistrz Amsterdamu Femke Halsema oraz premier kraju Dick Schoof. Głos zabrali także przywódcy w Europie, USA i Izraelu.
- Nasza historia uczy nas, jak zastraszanie może przerodzić się w coś jeszcze gorszego - mówił monarcha.
Holandia: Zamieszki po meczu w Amsterdamie
Po rozegranym w czwartek wieczorem w Amsterdamie meczu piłkarskiej Ligi Europy z udziałem zespołu Maccabi Tel Aviv oraz miejscowego Ajaxu izraelscy kibice zostali zaatakowani przez napastników krzyczących "wolna Palestyna". Holenderska policja poinformowała, że pięciu poszkodowanych trafiło do szpitali, a inni doznali drobnych obrażeń. Aresztowano co najmniej 62 osoby.
ZOBACZ: Iran planował zamach na Donalda Trumpa. Reakcja na oskarżenia USA
Jak opisuje BBC News, do zamieszek i aresztowań doszło już w noc poprzedzającą czwartkowy mecz. Uczestniczyli w nich zarówno kibice Maccabi, jak i propalestyńscy demonstranci. Zdaniem policji incydenty miały miejsce "po obu stronach".
Ataki na kibiców w Amsterdamie
Z ustaleń wynika, że izraelscy zwolennicy zdjęli palestyńską flagę ze ściany jednego z budynków w stolicy, podpalili ją, a następnie zaatakowali taksówkę. Później pojawiły się także doniesienia o kibicach odpalających fajerwerki. Na jednym z nagrań widać grupę ludzi zjeżdżających schodami ruchomymi i skandujących antyarabskie hasła. Zdarzenia te potępiło palestyńskie MSZ, wzywając rząd Holandii do ochrony swoich obywateli.
Czwartkowy mecz przebiegł bez zakłóceń, jednak wkrótce zamieszki wymknęły się spod kontroli - opisuje BBC News. Fani izraelskiej drużyny byli atakowani, znieważani, a nawet obrzucani fajerwerkami, niektórzy zostali także dotkliwie pobici.
Burmistrz Amsterdamu pytana, czy napastników sprowokowało zerwanie palestyńskiej flagi, stwierdziła, że to, co wydarzyło się w mieście nie miało nic wspólnego z protestami przeciwko sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Czytaj więcej