Wybuchy i pożar w szpitalu w Puszczykowie. Ewakuacja pacjentów

aktualizacja: Polska
Wybuchy i pożar w szpitalu w Puszczykowie. Ewakuacja pacjentów
Państwowa Straż Pożarna
Pożar w szpitalu w Puszczykowie

Pożar w szpitalu w Puszczykowie pod Poznaniem. Na miejscu ewakuowano pacjentów jednego z oddziałów, jedna osoba została poszkodowana. Jak potwierdziła staż pożarna, w placówce doszło do wybuchu lub wybuchów, w wyniku których pojawił się ogień.

"W szpitalu w Puszczykowie, woj. wielkopolskie doszło do pożaru w piwnicy, który wywołał duże zadymienie obejmujące również budynek główny" - podała Państwowa Straż Pożarna.

 

- Ok. godz. 11:30 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze, o zadymieniu w piwnicy szpitala w Puszczykowie, jest to dosyć duży szpital pod Poznaniem. Na chwilę obecną na miejscu jest 30 jednostek straży pożarnej. Do tej pory trwała lokalizacja pożaru i oddymianie. - przekazał Polsat News mł. bryg. Kamil Witoszko z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

 

Jak poinformował, udało się zlokalizować pożar. - Dalej się nie rozprzestrzenia, jest opanowany - przekazał. - Trwa dogaszanie - dodał.

 

- Strażacy musieli ewakuować 34 osoby z oddziału najbliższego miejsca pożaru. Pozostała część szpitala nie musiała być ewakuowana - mówił mł. bryg. Kamil Witoszko.

Wybuchy w szpitalu. Staż potwierdza

Początkowo pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że na terenie szpitala w Puszczykowie słychać było eksplozje. Według lokalnego portalu "Info24 Leszno - Kanał Informacyjny" na Facebooku "doszło do podwójnych wybuchów butli z gazem".

 

Oficer prasowy wielkopolskiej PSP mł. asp. Martin Halasz w rozmowie z PAP potwierdził, że w piwnicy placówki doszło do wybuchu lub wybuchów, w wyniku których doszło do pożaru. Jak wyjaśnił, prawdopodobnie doszło do rozszczelnienia jednej ze szpitalnych instalacji technicznych.

 

ZOBACZ: Pożar klasztoru w Braniewie. Trwa akcja gaśnicza

 

W wyniku zdarzenia jedna osoba została poszkodowana - pracownik techniczny. Oficer prasowy wielkopolskiej PSP mł. asp. Martin Halasz w rozmowie z PAP powiadomił, że po ogólnej weryfikacji uznano, iż dwie osoby, którym udzielono pomocy, bo podtruły się dymem, nie będą hospitalizowane. 

 

Mł. asp. Halasz dodał również, że według najnowszych ustaleń do pożaru doszło w szpitalnej serwerowni. Przyczyna wciąż nie jest znana. -

 Osoba poszkodowana to pracownik techniczny, który podjął próbę ugaszenia tego pożaru i prawdopodobnie w tym momencie doszło do wybuchu, w wyniku którego został ranny - powiedział Halasz.

 

anw/ sgo / Polsatnews.pl/Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie