Iran planował zamach na Donalda Trumpa. Reakcja na oskarżenia USA

Świat
Iran planował zamach na Donalda Trumpa. Reakcja na oskarżenia USA
PAP/EPA/JIM LO SCALZO
Iran odpowiada na zarzuty o planowanie zamachu na Donalda Trumpa

"Odrzucamy zarzuty, jakoby Iran był zamieszany w zamach na byłych lub obecnych urzędników amerykańskich" - czytamy w oświadczeniu Teheranu. To reakcja na informacje resortu sprawiedliwości USA, który ujawnił, że w tygodniu poprzedzającym wybory FBI udaremniło irański zamach na Donalda Trumpa. Z doniesień mediów wynika, że niedoszły napastnik przebywa prawdopodobnie w Iranie.

Irański resort dyplomacji zaprzeczył zarzutom, że Teheran planował zamach na Donalda Trumpa przed wyborami w USA.

 

"Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych (…) Ismail Baghai odrzuca zarzuty, jakoby Iran był zamieszany w zamach na byłych lub obecnych urzędników amerykańskich" - głosi oświadczenie opublikowane przez irańską dyplomację.

USA: Służby udaremniły atak na Donalda Trumpa. Zlecenie wydał Iran

W piątek resort sprawiedliwości USA ujawnił, że w tygodniu poprzedzającym wybory FBI udaremniło irański zamach na kandydata republikanów.

 

Jak wynika z informacji resortu, we wrześniu niewymieniony z nazwiska funkcjonariusz irańskiej Gwardii Rewolucyjnej zlecił niejakiemu Farhadowi Shaheriemu śledzenie, a następnie zabicie kandydata Partii Republikańskiej na prezydenta.

 

ZOBACZ: Donald Trump dostał dokumenty dotyczące polskich polityków. "Mogę ujawnić"

 

Zleceniodawca, który był przekonany, że Trump wybory przegra, oświadczył, że jeżeli nie uda się zrealizować zamówienia przed wyborami, należy zrobić to później, kiedy ochrona (przegranego) kandydata będzie mniej szczelna.

Niedoszły napastnik ma przebywać w Iranie

Portal Iran International twierdzi, że Shakeri najprawdopodobniej przebywa w Iranie, zaś dwóch jego wspólników, oskarżanych o przygotowywanie zamachu na jednego z przebywających w USA opozycyjnych irańskich dziennikarzy, znajduje się w nowojorskim areszcie.

 

Shakeri jako dziecko wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, ale po skazaniu za napad i kilkunastoletnim pobycie w więzieniu został w 2008 r. deportowany. Nawiązane w więzieniu kontakty pozwoliły mu znaleźć potencjalnych wykonawców dla zleceń Gwardii Rewolucyjnej.

 

Prokurator generalny Stanów Zjednoczonych Merrick Garland podkreślił zagrożenie, jakie Iran stwarza dla kluczowych postaci amerykańskiej sceny politycznej.

 

- Ogłoszone dziś zarzuty obnażają ciągłe bezczelne próby Iranu skierowane przeciwko obywatelom USA (...) i dysydentom krytykującym reżim w Teheranie - stwierdził.

Marta Stępień / sgo / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie