Nietypowe sceny we wrocławskim autobusie. Kierowca obraził się na pasażerów
Do kuriozalnej sytuacji doszło we wrocławskim autobusie, gdzie kierowca obraził się za omyłkowe naciśnięcie przycisku "stop". Gdy pasażer, który nacisnął przycisk nie wysiadł z pojazdu, kierowca zarządził zbiorową karę. Zamknął się w swojej kabinie, podróżnym powiedział, że mogą się przesiąść do następnego autobusu, bo on nie ruszy. Do sytuacji odniosło się już MPK Wrocław.
Do nietypowej sytuacji doszło we wrocławskim autobusie linii 114. Pojazd zmierzał w stronę centrum miasta, gdy nagle przed przystankiem Armii Krajowej, który jest "na żądanie" jeden z pasażerów omyłkowo nacisnął przycisk "stop".
Kierowca autobusu zatrzymał się i otworzył drzwi, jednak nikt z niego nie wysiadł. Pasażer wytłumaczył, że wcisnął przycisk przez pomyłkę i chce kontynuować podróż. Reakcja kierowcy zaskoczyła wszystkich podróżnych znajdujących się wówczas w autobusie.
Szokujące sceny we Wrocławiu. "Kierowca się po prostu obraził"
"Proszę podziękować temu pasażerowi i przesiąść się do następnego pojazdu, gdyż pojedzie szybciej" - powiedział pan Tomasz, cytowany przez "Gazetę Wyborczą", zdając relację z reakcji kierowcy. Prowadzący pojazd naprawdę wrócił za kierownicę i nie ruszył, pozostał na przystanku.
ZOBACZ: Ładował telefon w autobusie i... zmarł. Wina ładowarki?
"Wreszcie ktoś zdecydował się podejść i zapytać, czy coś się zepsuło, i dlatego nie możemy jechać. Okazało się, że nic się nie zepsuło, a kierowca się po prostu obraził. Poinformował, że zdarza się mu to często i że poniesiemy zbiorową karę" - opisał świadek zdarzenia.
Pasażerowie próbowali namówić kierowcę, żeby ruszył, jednak przez długi czas pozostawali bezskuteczni. Ten zamknął się w swojej kabinie.
Całe zajście podobnie opisała w mediach społecznościowych pani Karolina. "Pytany, o co chodzi i czy autobus się zepsuł, odpowiedział, że nie pojedzie dalej, bo jest obrażony. I za karę będziemy stać na przystanku z otwartymi drzwiami. Nie ruszymy dalej, bo skoro jeden z pasażerów nacisnął omyłkowo przycisk, cały autobus musi ponieść karę" - zrelacjonowała.
Pasażerowie tak długo naciskali na kierowcę, że ten w końcu wrócił na trasę - po około 15 minutach.
Kierowca ukarał wszystkich pasażerów. Jest reakcja MPK Wrocław
Do sprawy odniosło się już MPK Wrocław, które stwierdziło, że "taka sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć". "Podjęliśmy już działania w celu zweryfikowania sytuacji i ustalenia wszystkich okoliczności tego zdarzenia" - poinformowali przedstawiciele przedsiębiorstwa.
ZOBACZ: Kompletnie pijany kierowca autobusu. Przewrócił się, gdy wysiadł
W oświadczeniu podkreślono, że linia 114 jest obsługiwana przez podmiot zewnętrzny, firmę Mobilis i to od podwykonawcy MPK Wrocław oczekuje pilnych wyjaśnień.
"Jeśli przedstawiony opis sytuacji potwierdzi się, będziemy oczekiwać odpowiedniej reakcji i wyciągnięcia stosownych konsekwencji personalnych" - zaznaczyło MPK, cytowane przez gazetę.