Kamala Harris zadzwoniła do Donalda Trumpa. Przekazała ważną wiadomość

aktualizacja: Świat Aleksandra Boryń / polsatnews.pl
Kamala Harris zadzwoniła do Donalda Trumpa. Przekazała ważną wiadomość
PAP/EPA/DAVID MUSE
Kamala Harris pogratulowała Donaldowi Trumpowi

Kamala Harris zadzwoniła do Donalda Trumpa, aby pogratulować mu zwycięstwa w wyborach prezydenckich i przekazać, że akceptuje wyniki - przekazał Reuters, powołując się na doradców z grona demokratki. Wieczorem wiceprezydentka ma wygłosić pierwsze publiczne przemówienie po porażce, jaką odniósł jej sztab. Do republikanina zadzwonił również urzędujący prezydent Joe Biden.

Oczy świata zwrócone na USA
Wybory prezydenckie

Wiceprezydentka USA Kamala Harris zadzwoniła w środę do Donalda Trumpa, aby pogratulować republikańskiemu przywódcy zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Rozmowa telefoniczna miała trwać kila minut, a o jej szczegółach opowiedzieli dwa doradcy z grona demokratki. 

Wybory w USA. Harris zadzwoniła do Trumpa. Był też telefon od Bidena

Starszy z nich poinformował, że Harris omówiła z Trumpem m.in. pokojowe przekazanie władzy, a wśród poruszanych tematów miała być również kwestia "bycia prezydentem dla wszystkich Amerykanów".

 

Do Trumpa zadzwonił również Joe Biden. Pogratulował zwycięstwa w wyborach prezydenckich i zaprosił republikanina na spotkanie w Białym Domu. Jak dodaje Reuters w czwartek urzędujący prezydent wygłosi przemówienie.

 

Biały Dom wydał oświadczenie, w którym zapowiedziano, że Biden zobowiązał się do "zapewnienia płynnego przejścia i podkreślił znaczenie pracy nad zjednoczeniem kraju". Dodano również, że po porażce demokratów Biden rozmawiał z Harris.

 

ZOBACZ: Nowe doniesienia ze sztabu Harris. Współpracownicy potwierdzają

 

Od momentu publikacji pierwszych sondażowych wyników wyborów w USA Harris nie zabrała głosu publicznie. Według doniesień medialnych ma zaplanowane przemówienie na godz. 16 czasu lokalnego, czyli o godz. 22 czasu polskiego. To właśnie wtedy ma publicznie uznać swoją porażkę. 

 

Harris miała wystąpić po zakończonym głosowaniu, w Waszyngtonie na dziedzińcu Howard Uniwersity. Zebrał się tam prawdziwy tłum jej zwolenników. Jednak, gdy pojawiły się pierwsze informacje o zwycięstwie Trumpa entuzjazm zgromadzonych opadł, a część z nich opuściła wiec. Później okazało się, że Harris nie zabierze głosu. 

Wyniki wyborów w USA. "Przegrana jest niewyobrażalnie bolesna"

- Nie usłyszycie dzisiaj wiceprezydentki. Wciąż są głosy do podliczenia. Wciąż mamy stany, które nie zostały policzone - mówił ze sceny Cedric Richmond, współprzewodniczący sztabu Kamali Harris. Osoby, które czekały na wiceprezydentkę były wyraźnie rozczarowane, a po chwili również większość z nich opuściła dziedziniec.

 

ZOBACZ: Konsternacja w Kijowie po triumfie Trumpa. Obawa o utratę wsparcia

 

Z najnowszych informacji wynika, że Donald Trump zdobył 294 głosy elektorskie, a jego przeciwniczka 223. Wciąż nie ma pełnych wyników z Arizony, Nevady oraz Maine, jednak nie są one już w stanie przechylić szali zwycięstwa na korzyść Harris. Demokratka - mimo zupełnie innych prognoz - przegrała w kluczowych stanach jak Pensylwania, Wisconsin czy Michigan. 

 

Reuters wskazał, że zwycięstwo Trumpa mocno dotknęło polityków Partii Demokratycznej. W ugrupowaniu zapanował gniew i wielkie rozczarowanie. - Przegrana jest niewyobrażalnie bolesna. To jest trudne. Zajmie dużo czasu, ale praca nad ochroną Ameryki przed skutkami prezydentury Trumpa zaczyna się już teraz - stwierdziła szefowa kampanii Harris Jen O'Malley Dillon. 

 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie