Afera z zakupem zegarka w MON. Jest akt oskarżenia
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała akt oskarżenie przeciwko Agnieszce G. i Jolancie L., byłym urzędniczkom MON. Kobiety podejrzane są o "przekroczenie wspólnie i w porozumieniu uprawnień władczych w zakresie dysponowania środkami budżetowymi". Chodzi o zakup z publicznych pieniędzy wartego około sześć tysięcy złotych zegarka.
"Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie skierował akt oskarżenie przeciwko Agnieszce G., byłej dyrektor Centrum Operacyjnego MON, a w chwili czynu pełniącej funkcję doradcy społecznego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka" - czytamy w komunikacie. Akt oskarżenia dotyczy także Jolanty L., która w tamtym momencie pełniła funkcję dyrektorki Departamentu Administracyjnego MON.
Afera z zakupem zegarka w MON. Akt oskarżenia wobec dwóch urzędniczek
Prokuratura poinformowała, że kobiety są podejrzane o "przekroczenie wspólnie i w porozumieniu w listopadzie 2023 r. uprawnień władczych w zakresie dysponowania środkami budżetowymi, w zakresie nabycia zegarka ze środków Ministerstwa Obrony Narodowej Departamentu Administracyjnego MON, i wydania Agnieszce G. pod pozorem przeznaczenia do wręczenia członkom wizytującej Ministerstwo Obrony Narodowej delegacji zagranicznej, czym działały w celu osiągnięcia korzyści majątkowej" - przekazał prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
ZOBACZ: "Gotowy zarzut". Ziobro tłumaczy, dlaczego się nie stawił na komisji
Jak wcześniej podawano, chodzi o zegarek marki Longines La Grande Classique o wartości około 6 tysięcy złotych. Śledztwo pod nadzorem Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadziła Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej w oparciu o materiały zgromadzone przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego.
Zegarek trafił do byłej pracownicy resortu obrony
Jak ustalono w trakcie śledztwa, "w okresie od 8 listopada 2023 r. do 30 listopada 2023 r. ówczesna dyrektor generalna MON, działając w ramach zakresu swoich uprawnień i obowiązków, podjęła decyzję o zakupie zegarka marki Longines o wartości ok. 6.000 zł". Gadżet miał zostać wręczony delegacji zagranicznej wizytującej wówczas u ministra obrony narodowej. W rzeczywistości jednak - jak poinformował prokurator "był on zakupiony w celu nieodpłatnego wręczenia na własność Agnieszce G., co też się stało".
"W toku śledztwa dokonano zatrzymania od Agnieszki G. przedmiotowego zegarka, który przechowywany był w miejscu jej zamieszkania" - podkreślił prok. Skiba.
Zarówno G., jak i Jolanta L. nie przyznały się do popełnienia zarzucanego im czynu. Podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.
Czytaj więcej