Wybory w USA 2024. Amerykanista: Dla Trumpa to ostatnia szansa
- Donald Trump prawdopodobnie nie uznałby wygranej Kamali Harris, ponieważ on zrobi wszystko, aby zakwestionować wybór drugiej strony. Kandydat republikanów już raczej nie ma szansy, żeby zostać prezydentem za cztery lata. To jest jego ostatnia szansa, a jeśli przegra to przegra - mówił na antenie Polsat News amerykanista dr Tomasz Płudowski z Akademii Ekonomiczno-Humanistycznej w Warszawie.
- Wyniki sondaży są zbliżone, a po drugie zmieniają się. Mieliśmy już sytuację, w której przy Joe Bidenie pewny zwycięstwa był Donald Trump, później pewna zwycięstwa była Kamala Harris - podkreślił dr Tomasz Płudowski, dodając, że najnowsze badania znów wskazują na niewielką przewagę kandydatki demokratów.
Wybory w USA. Sondaże. Trump i Harris idą łeb w łeb
- W kluczowych stanach, właściwie wszędzie poza Arizoną prowadzi Harris. Dziwacznym zbiegiem okoliczności, w Pensylwanii i Michigan - które są tu najważniejsze - ona straciła tę przewagę, którą miała, mimo że prowadzi ogólnie, jednocześnie zyskując w pozostałych stanach poza Arizoną - relacjonował ekspert.
ZOBACZ: To tu tak naprawdę wybierają prezydenta USA. Siedem kluczowych stanów
Jak podkreślił, sytuacja jest bardzo dynamiczna, a Harris zdobywa poparcie przede wszystkim wśród kobiet. Jednocześnie kandydatka demokratów nie ma aż takiego poparcia, jakim cieszył się niegdyś obecny prezydent USA Joe Biden - także wśród czarnoskórych kobiet. Zdaniem dra Płudowskiego, tegoroczna amerykańska kampania jest zatem bardzo nietypowa.
Wideo: Jaki wynik wyborów w USA lepszy dla Polski? Amerykanista wskazał jeden szczegół
Ekspert przyznał, że w stosunku niektórych amerykańskich wyborców do Harris widać pewne uprzedzenia. Z drugiej strony - jak podkreślił - niewątpliwą zaletą wiceprezydent w oczach wielu osób może być jej błyskotliwa kariera prokuratorska oraz fakt przynależności do trzech mniejszości.
Czy Trump uznałby wygraną Harris? Amerykanista: Raczej nie
Dr Płudowski zauważył również, że choć Donald Trump reprezentuje amerykańską finansową elitę, to jego wyborcy odbierają go w nieco inny sposób. - Jak popatrzymy, jak on mówi na wiecach, to on zupełnie nie jest elitarny. On wręcz przesadza w drugą stronę - ocenił.
- Najprawdopodobniej nie uzna, ponieważ on zrobi wszystko, aby zakwestionować wybór drugiej strony, od początku go podważać. Natomiast on już raczej nie ma szansy, żeby zostać prezydentem za cztery lata. Jeśli przegra, to przegra - podkreślił specjalista.
ZOBACZ: Radosław Sikorski reaguje: Nie popełniamy błędu PiS
Przypomnijmy, że przedstawiciel republikanów ma już 78 lat, czyli niewiele mniej niż 81-letni urzędujący prezydent USA Joe Biden.
Ponadto, w maju tego roku polityk został uznany winnym stawianych mu 34 zarzutów. Dotyczyły one fałszowania dokumentacji biznesowej w związku z ukrywaniem zapłaty za milczenie aktorce filmów dla dorosłych Stormy Daniels podczas kampanii wyborczej 2016 r. na temat ich rzekomego romansu. Politykowi grozi mu teoretycznie kara do czterech lat więzienia, a wyrok w tej sprawie ma zapaść 26 listopada, czyli po wyborach.
Donald Trump. Ekspert: To typ jednoosobowego lidera
- On jest takim jednoosobowym idolem dla tego ruchu MAGA, który stworzył (ang. Make America Great Again; pl. dosł. "Uczyńmy Amerykę Znów Wielką") - podkreślił ekspert, dodając, że Trump jest "jednoosobowym przywódcą" i jeśli odejdzie z polityki, trudno wyobrazić sobie, kto zastąpi go na czele Partii Republikańskiej.
- On ją porwał i zdominował. To już nie jest partia oparta na wspólnej ideologii, tak jak konserwatyści, opierający się na filozofii Burke'a czy Locke'a. Tu chodzi o postać Trumpa - "partia to ja" - ocenił.
ZOBACZ: Wybory prezydenckie 2025. Sondaż pokazał trzy możliwe scenariusze
Wybory prezydenckie w USA odbędą się 5 listopada. Oficjalne objęcie urzędu przez nowego prezydenta nastąpi w styczniu 2025 roku.
Czytaj więcej