Hiszpanie wściekli na władzę po powodzi. Król i premier obrzuceni

Świat Karina Jaworska / polsatnews.pl
Hiszpanie wściekli na władzę po powodzi. Król i premier obrzuceni
PAP/EPA/Biel Alino
Król Hiszpanii w okolicach Walencji

Król Hiszpanii przyjechał do Walencji, na tereny dotknięte powodzią. Jego wizyta przebiegła dramatycznie: w stronę monarchy rzucano błoto, kamienie, padły też serie wyzwisk. Interweniowała policja, jednak ostatecznie monarcha i tak musiał opuścić miasto. Z wieloma gorzkimi słowami, a także gniewem, spotkał się również hiszpański premier.

Król Hiszpanii, jego małżonka i premier Pedro Sánchez zjawili się w niedzielę w regionach kraju dotkniętych katastrofalną powodzią. Filip VI odwiedził Walencję, a także Paiportę - jedną z najbardziej zniszczonych przez żywioł miejscowości. 
 
Wizyta nie przebiegła jednak spokojnie. Wściekły i rozgoryczony tłum przepychał się w stronę króla, a w pewnym momencie zaczął w niego rzucać błotem, kamieniami, patykami; posypały się też obelgi.

 

ZOBACZ: Papież zabrał głos ws. powodzi Walencji. Na miejscu jest król Hiszpanii


Król został po chwili odciągnięty od agresywnego tłumu. Osłaniali go ochroniarze i służby, kryjąc własnym ciałem, a także rozłożoną parasolką, która miała go kryć m.in. przed błotem. 

Walencja. Król Hiszpanii przyjechał na miejsce powodzi. Tłum był wściekły

Z krytyką spotkało się także wystąpienie szefa rządu - został wybuczany, a tłum krzyczał niecenzuralne słowa. Ostatecznie w stronę Sáncheza także zaczęto rzucać kamienie i błoto. Konieczna była interwencja policji konnej, która rozpędziła wściekłych Hiszpanów.

 

ZOBACZ: Mieszkańcy oskarżają władze o powódź w Walencji. "Nie było żadnych ostrzeżeń"


Około godziny 14:30 agencja AFP podała, że para królewska opuściła Walencję. Następnie podano, że cała wizyta królewska została zawieszona. Władca wraz z małżonką po wizycie w Paiporte mieli udać się do Chiva, wizytę jednak przełożono, nie podając dokładnego terminu na kiedy.

 

Mieszkańcy wciąż szacują straty po powodzi, jaka przeszła przez Hiszpanię kilka dni temu. Na razie wiadomo, że zginęło ponad 210 osób, ale nie jest to ostateczny bilans. Są ponadto setki zaginionych.

Wielka powódź w Hiszpanii. Mieszkańcy obwiniają władze, premier się kaja

Na miejscu pracują wojskowi, wolontariusze i liczne służby, które biorą udział w akcjach poszukiwawczych. Mieszkańcy dotkniętych terenów oskarżyli władze o dramatyczną sytuację, brak odpowiednich zabezpieczeń, powolne działanie służb, a także niedobór żywności i wody.  

 

ZOBACZ: Tragiczne doniesienia z Hiszpanii. Żałoba narodowa, coraz więcej ofiar


W sobotę premier Hiszpanii Pedro Sánchez nakazał wysłać na zniszczony obszar dodatkowych 10 000 mundurowych. Przyznał także, że odpowiedź na potrzeby ludności już po powodzi jest "niewystarczająca" i jest świadomy wszelkich "problemów oraz niedoborów". 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie