Uciekł przed reżimem Łukaszenki. Białoruski reżyser ewakuowany do Polski

Świat
Uciekł przed reżimem Łukaszenki. Białoruski reżyser ewakuowany do Polski
Andriej Gniet
Andriej Gniet ewakuowany z Serbii. Mińsk chciał jego deportacji

"Białoruski opozycjonista i reżyser Andriej Gniet jest bezpieczny" - powiadomiła jego prawniczka. Ścigany przez reżim Łukaszenki mężczyzna został ewakuowany do Polski z Belgradu. Jego batalia sądowa w Serbii trwała ponad rok. Oficjalnym powodem, dla którego Mińsk chce powrotu opozycjonisty do kraju, jest rzekome niepłacenie przez niego podatków.

"Andrej Gniet jest bezpieczny" - powiadomiła w mediach społecznościowych prawniczka mężczyzny Anna Macijeuskaja. Na dowód zamieściła zdjęcie, z którego wynika, że jej klientowi zwrócono też paszport.

Andriej Gniet ewakuowany do Polski. Reżim Łukaszenki chciał jego deportacji

Białoruski reżyser i opozycjonista został ewakuowany na terytorium Unii Europejskiej z Serbii. Według niezależnego serwisu Nexta trafił do Polski.

 

Gniet został zatrzymany 30 października 2023 r. na lotnisku w Belgradzie na podstawie listu gończego Interpolu, wydanego na wniosek Białorusi.

 

ZOBACZ: Reżim Łukaszenki zakazuje polskich produktów. Na liście znane marki

 

41-latek jest współzałożycielem stowarzyszenia białoruskich sportowców SOS.by, które reżim Alaksandra Łukaszenki uznał za "formację ekstremistyczną", jednak oficjalnym powodem zatrzymania było rzekome uchylanie się od płacenia podatków. Opozycjonista jest przekonany, że sprawa motywowana jest politycznie.

Reżyser spędził prawie rok w serbskim więzieniu

Gniet spędził siedem miesięcy w serbskim więzieniu, kolejne pięć w areszcie domowym. Po roku sąd w Belgradzie nie zdecydował się na zastosowanie wobec niego kolejnego środka zapobiegawczego, uchylił również decyzję o wydaniu opozycjonisty Białorusi, a 31 października reżyser został zwolniony. 

 

Na decyzję serbskich władz wpłynęło nagłośnienie sprawy przez licznych polityków i aktywistów. W jego obronie występowały organizacje praw człowieka i artyści wielu krajów, w tym z samej Serbii. List do władz serbskich podpisała też przebywająca na emigracji białoruska noblistka, pisarka Swiatłana Aleksijewicz.

Marta Stępień / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie