Starcia z policją w Grecji. Strażacy nie chcieli opuścić budynku

Świat
Starcia z policją w Grecji. Strażacy nie chcieli opuścić budynku
AP/Thanassis Stavrakis
Protesty strażaków w Grecji

W nocy z czwartku na piątek na terenie ministerstwa obrony cywilnej Grecji doszło do starć protestujących z policją. Na ulice wyszli strażacy sezonowi, którzy domagają się stałego zatrudnienia. Kilkanaście osób zostało poszkodowanych.

W czwartek pod greckim ministerstwem ds. obrony cywilnej zgromadziło się kilkuset strażaków domagających się stałego zatrudnienia. Ich kontrakty wygasły z końcem października, a na nowe mogą liczyć dopiero późną wiosną.

Starcia z policją. Strażacy w Grecji domagają się stałego zatrudnienia

Do protestujących wyszła policja. Użyła gazu łzawiącego, granatów hukowo-błyskowych i armatki wodnej, by rozproszyć tłum. Strażacy nie chcieli jednak opuścić budynku.

 

ZOBACZ: Grecja wezwała na pomoc kraje UE. Polska zaoferowała wsparcie

 

Doszło do przepychanek między protestującymi, a policją. Poszkodowanych zostało 14 osób, w tym 12 policjantów i dwóch strażaków. Zatrzymano cztery osoby.

 

Nagrania wideo na platformie X pokazują, jak policja atakuje również dziennikarza lewicowej gazety Rizospastis.

 

Strażacy sezonowi zazwyczaj pełnią służbę od maja do października. Przedstawiciele związków zawodowych twierdzą, że zmiany klimatyczne sprawiają, że obecnie wymagana jest całoroczna zdolność do gaszenia pożarów.

 

ZOBACZ: Obława za napastnikiem. Poważnie ranił policjanta

 

Bez kontraktów pozostało około 2,5 tys. strażaków. Część z nich ma problem ze znalezieniem zatrudnienia w innych jednostkach ze względu na wymóg, co do wieku.

 
Lider Stowarzyszenia Sezonowych Strażaków w Grecji, Evangelos Tsoukalas, powiedział, że wielu członków z co najmniej sześcioletnim stażem nie mogło ubiegać się o stanowiska w specjalnych jednostkach strażackich utworzonych w tym roku, ponieważ ustalono granicę wieku na 35 lat. 

Aldona Brauła / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie