Nie dla walk patocelebrytów. Marianna Schreiber gościem Polsat News 

Polska Aleksandra Boryń / polsatnews.pl
Nie dla walk patocelebrytów. Marianna Schreiber gościem Polsat News 
Instagram Marianna Schreiber
Marianna Schreiber opowie o galach freak fightowych z perspektywy zawodniczki

Marianna Schreiber będzie gościem Małgorzaty Świtały w programie "W rytmie dnia" na antenie Polsat News. Tematem rozmowy będą freak fighty i możliwe ograniczenia w dostępie dzieci i młodzieży do tego typu widowisk. Początek rozmowy w sobotę 2 listopada o godz. 12.

 

Polsat News zajął się tematem freak fightów i patostreamingu. Redakcja zapytała polityków i osoby, pełniące ważne urzędy państwowe, czy rząd planuje regulacje dotyczące dostępu małoletnich do takich treści. Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich.

 

- To jest oswajanie młodych ludzi z przemocą - powiedział  prof. Marcin Wiącek w rozmowie z Polsat News

 

Marianna Schreiber w sobotniej rozmowie z Małgorzatą Świtałą opowie o galach freak fightowych z perspektywy zawodniczki. Do tej pory stoczyła w klatce trzy pojedynki - dwa z nich wygrała. 

 

 

Freak fighty. RPO: To nie działa tak, jak powinno

- Widziałem te materiały i nie może być tak, że do takich treści mają dostęp ludzie, którzy się kształtują. My jako państwo jesteśmy  zobowiązani by u młodych kształtować moralność, potrzebę odróżnienia dobra od zła. Kontrolować treści. Z tego co ja widziałem z tych treści - to nie działa tak, jak powinno - podkreślił RPO Marcin Wiącek, dodając, że państwo nie wywiązuje się odpowiednio ze swojej roli, ponieważ powinno limitować młodym osobom dostęp do tego typu treści. 

 

- W poprzedniej kadencji pojawił się projekt ustawy wprowadzający kary za patostreaming. To jest kierunek, który - niewykluczone - że powinien stać się przedmiotem dyskusji w parlamencie - podkreślił RPO.

 

ZOBACZ: Problem freak fightów. Fame MMA reaguje na akcję Polsat News i Interii

 

Głos zabrała również federacja FAME, która wyraziła pełne poparcie dla stanowiska rzecznika. "Z zainteresowaniem i pełnym poparciem przyjęliśmy stanowisko wyrażone przez Rzecznika Praw Obywatelskich oraz parlamentarzystów. Postulaty te doskonale współgrają z inicjatywami, które federacja FAME już wdrożyła w swojej działalności" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu.

 

"Uważamy, że proponowane rozwiązania, mogące przekształcić się w regulacje prawne dotyczące organizacji gal freakowych oraz innych wydarzeń sportów walki, powinny obejmować wszystkie federacje bez wyjątku" - podkreślono w komunikacie. 

Freak fighty. Sprawą zajmie się sejmowa komisja

W sprawie freak fightów i patostreamingu wypowiedział się również premier Donald Tusk. 

 

- Mamy wiele takich wydarzeń, nie nazwę tego do końca sportowych, które promują w sposób niezwykle spektakularny, brutalność, wulgarność - powiedział Donald Tusk. - O gustach się nie dyskutuje, ale to nie jest fajne widowisko - dodał. Przyznał, że gdy słyszy konferencje prasowe przed tymi walkami, to "puchną mu uszy i czuje się zażenowany".

 

Jednocześnie premier podkreślił, że nie jest zwolennikiem żadnych form cenzury. - Trudno, taki jest świat, ludzie oglądają co chcą - stwierdził i dodał, że on jako dziadek robi wszystko, żeby chronić swoje wnuki przed tego typu widowiskami. Przyznał również, że w tej kwestii powinny być ograniczenia względem najmłodszych.

 

ZOBACZ: Problem freak fightów. Monika Rosa wskazuje, co ma się zmienić

 

- My nie prowadzimy żadnych prac, ale będę o tym rozmawiał z liderami partii będących w koalicji, czy te najbardziej brutalne widowiska, nie powinny być traktowane jak ostra erotyka, reklamy alkoholu. Nie wykluczam, że pojawi się jakiś pomysł ograniczenia dostępu dzieciom do tego typu widowisk - dodał.

 

Na stronie Sejmu pojawiła się informacja, że sprawą freak fightów i patostreamów zajmie się Komisja do Spraw Dzieci i Młodzieży.

Freak fighty. Krzysztof Gawkowski: To wielkie zagrożenie

Wcześniej na temat freak fightów wypowiedział się m.in. wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, który ocenił, że to, iż młodzi ludzie wychowują się dziś na tego typu wątpliwej rozrywce, "jeży włosy na głowie". Polityk zwrócił także uwagę na mentalność osób występujących na takich galach. - Często robią to dla pieniędzy. Nie mają do siebie szacunku. Sprzedają się dla popularności - podkreślił.


Z kolei minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski stwierdził, że widzi w tym "wielkie zagrożenie". Jednocześnie zauważył, że dotychczasowe przepisy prawne nie są wystarczająco wykorzystywane w tej kwestii.


Głos w sprawie kontrowersyjnej rozrywki zabrał też były premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział, że przyjrzy się, czy podobne treści nie trafiają także do jego dzieci. Jego zdaniem warto zastanowić się nad możliwymi ograniczeniami w dostępie, ale powinno to odbyć się z udziałem ekspertów.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie