Na fali migracji rośnie proceder handlu ludźmi. Rząd pracuje nad ustawą

Polska
Na fali migracji rośnie proceder handlu ludźmi. Rząd pracuje nad ustawą
KSP
Policja zatrzymała sześć osób.

Wkrótce można spodziewać się nowej ustawy o przeciwdziałaniu handlowi ludźmi, wykorzystywaniu i zmuszaniu ich do niewolniczej pracy. W piątek w tej sprawie Tomasz Siemoniak spotkał się z Adamem Bodnarem - dowiedziały się "Wydarzenia" Polsatu. Tego samego dnia policja z Warszawy zatrzymała osiem osób zamieszanych w sutenerstwo. Ofiarami były głównie osoby spoza Polski.

Wkrótce można spodziewać się nowej ustawy - o przeciwdziałaniu handlowi ludźmi, wykorzystywaniu i zmuszaniu ich do niewolniczej pracy. Jak ustalił dla Wydarzeń 24 reporter Robert Gusta, w piątek szef MSWiA spotkał się z ministrem sprawiedliwości w tej sprawie.

 

Tomasz Siemoniak i Adam Bodnar mieli porozumieć się w kwestii "opracowanie jednolitej regulacji z pewnością przyczyniłoby się do większej przejrzystości i łatwiejszego stosowania prawa". 

"Rodzinny biznes" rozbity. Nowa ustawa ma pomóc zredukować problem

To pokłosie piątkowej wiadomość o rozbiciu grupy przestępczej z Warszawy, która trudniła się sutenerstwem, ułatwiała prostytucję i czerpała z tego korzyści. Jak przekazała Komenda Stołeczna Policji, był to "rodzinny biznes".

 

- Możemy śmiało mówić o rodzinnym biznesie, któremu szefowała 58-letnia kobieta. Pomagał jej mąż. Rolę w tym biznesie były podzielone - powiedział w Wydarzeniach mł. insp. Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji.

 

ZOBACZ: Dziesiątki ludzi zniknęły bez wieści. Tak działa tajna policja Kima


Szefem całego przedsięwzięcia była 58-latka. Jej dwie dorosłe córki zajmowały się odbieraniem telefonów i umawianiem spotkań. Mąż i zięć kobiety pełnili rolę kierowców, którzy wozili klientów na miejsce.

 

W dwóch lokalach znaleziono kilkanaście kobiet - głównie zza wschodniej granicy. Podczas przeszukania lokali policjanci zabezpieczyli także ponad 132 tys. złotych, 6850 euro i 3340 dolarów.

Problem handlu ludźmi narasta

Policja zatrzymała nie tylko pięcioosobową rodzinę, ale także trzy inne osoby zamieszane w ten proceder. Obecnie funkcjonariusze sprawdzają, ile kobiet zostało zmuszonych do prostytucji.

 

- To bardzo delikatna sytuacja. Te kobiety nie zawsze chcą, bądź też nie mogą mówić całej prawdy. Potrzebują czasu żeby się otworzyć - podsumował Robert Szumiata.

 

WIDEO: Ma powstać ustawa, która pomoże walczyć z problemem 

 

Jak sytuacja wygląda obecnie? Irena Dawid Olczyk z La Strada - Fundacjo Przeciwko Handlowi Ludźmi i Niewolnictwu podkreśliła, że w ostatnim czasie problem sutenerstwa i handlu ludźmi narasta. Ma to związek z migracją. Wiele ofiar to osoby z Bliskiego Wschody czy Afryki.  

 

ZOBACZ: Policjanci będą pryskać ludzi sprayem. "Odpowiedź na zmieniające się czasy"

 

- Sutenerzy często są świetnymi manipulatorami. A sutenerki jeszcze bardziej. I przekonują te osobę, że to jest jedyny sposób na życie, jaki jest ona w stanie zrealizować - powiedziała w Wydarzeniach Irena Dawid-Olczyk prezes fundacji La Strada.

Aldona Brauła / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie