Ceny paliw na 1 listopada mogą zaskoczyć. Co czeka kierowców we Wszystkich Świętych?
Jak każdego roku, tuż przed świętem Wszystkich Świętych w całej Polsce wzmaga się ruch na drogach. Widać już teraz jak bardzo zakorkowane są ulice przy cmentarzach. Jednak największe natężenie tego zjawiska czeka nas 1 listopada. Wielu kierowców spodziewa się wzrostu cen paliwa. Stąd też kolejki na stacjach benzynowych. Czy jednak te obawy są słuszne?
1 listopada wielu Polaków wyrusza w drogę, aby odwiedzić groby bliskich. Dotyczy to zwłaszcza osób, które wyprowadziły się z rodzinnych miejscowości. Taka podróż, przy wysokich cenach paliwa, wiąże się ze sporym kosztem.
Jednak nie tylko ta grupa jest narażona na wydatki - również ci, którzy chcą dotrzeć na cmentarz w swoim mieście, muszą liczyć się z utrudnieniami. Kilka kwadransów jazdy na pierwszym biegu może znacząco zwiększyć zużycie paliwa.
Dlaczego ceny benzyny, gazu i oleju napędowego rosną?
Globalne ceny ropy naftowej od pewnego czasu rosną, co bezpośrednio przekłada się na koszty paliw na polskich stacjach. Ropa Brent, będąca podstawowym wskaźnikiem dla europejskiego rynku, w ostatnich dniach osiągnęła nowe szczyty, co zapowiada dalsze podwyżki.
ZOBACZ: Można ponownie przeliczyć emeryturę w ZUS. Nawet 500 zł więcej
Nie bez znaczenia są również ograniczenia w dostawach oraz zmienne kursy walut. W obliczu niepewności geopolitycznej, związanej z konfliktami na Bliskim Wschodzie i wojną w Ukrainie, dostawy surowca są narażone na zakłócenia. Jakby tego było mało, kurs złotego względem dolara pozostaje niestabilny, co również wpływa na ceny paliw importowanych do Polski.
1 listopada. Tłok na stacjach i planowane podwyżki
Z okazji Wszystkich Świętych wielu kierowców może zaobserwować wzmożony ruch na stacjach paliw. Nic w tym dziwnego, planowane wyjazdy w różne zakątki Polski, gdzie znajdują się groby bliskich, zmuszają do zatankowania przed wyruszeniem w trasę.
Tym bardziej że wielu kierowców obawia się, że im bliżej 1 listopada, tym ceny będą wyższe. Niestety, często stacje benzynowe decydują się na korekty cenowe tuż przed długimi weekendami, kiedy ruch na drogach gwałtownie rośnie.
ZOBACZ: Kontrole i audyty w Orlenie. Są zawiadomienia do prokuratury
Jednak, jak wynika z wypowiedzi analityków e-petrol, przytaczanych przez Gazetę Prawną, paliwa podstawowe (z wyjątkiem autogazu) nie powinny znacząco wzrosnąć w nadchodzących dniach.
Zaskoczenie może być więc pozytywne, a ceny powinny kształtować się w przedziałach:
- benzyna Pb95 – 5,95 - 6,07 zł/l,
- benzyna Pb98 – 6,68 – 6,80 zł/l,
- olej napędowy – 5,98 - 6,09 zł/l,
- LPG – 2,99 - 3,08 zł/l.
Co mogą zrobić kierowcy?
Kierowcy planujący dalsze wyjazdy na Wszystkich Świętych powinni zatankować już teraz. Choć wzrost cen wyniesie najwyżej kilka groszy na litrze, to jednak jest nieunikniony. Wynika to zarówno ze wspomnianych zmian geopolitycznych, jak i weekendowych korekt cen, które regularnie mają miejsce na stacjach paliw.
ZOBACZ: Ile kosztują znicze? Ceny mogą w tym roku zaskoczyć
Dobrym pomysłem jest również korzystanie z aplikacji do monitorowania cen paliw, które na bieżąco informują o najtańszych ofertach w okolicy. Może się okazać, że bardziej opłacalne będzie uzupełnienie baku "na trasie" niż w miejscu zamieszkania.
Na nieco optymizmu zasługuje fakt, że analitycy prognozują spadek cen paliw w drugiej połowie listopada, kiedy zmniejszy się popyt na surowce energetyczne.
Czytaj więcej