Dzikie zwierzę na sali wykładowej. Nietypowy poranek na uniwersytecie
Poranne zajęcia na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu przerwał nietuzinkowy incydent. Na sali wykładowej pojawił się młody lisek. Interweniować musiała straż miejska.
- Pomylił uczelnie, pewnie chciał potuptać do Uniwersytetu Przyrodniczego - żartował w rozmowie z polsatnews.pl rzecznik poznańskiej straży miejskiej, Przemysław Piwecki.
Poznań. Ciekawski lisek przydreptał na salę wykładową
Zgłoszenie o młodym lisku, który pojawił się na jednej z sal wykładowych Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu służby przyjęły po godz. 10:00. Zwierzę weszło do środka, gdy trwały zajęcia ze studentami. Wszyscy zostali wyprowadzeni.
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których zobaczyć można zwierzątko szykujące sobie posłanie na jednej z kurtek i przegryzającego kable urządzeń elektrycznych.
ZOBACZ: Zbliża się zima. Dowody nawet u bobra znad Morskiego Oka
- To jest wyjątkowa sytuacja, że do środka budynku, jeszcze na salę wykładową wchodzi los - dziwił się rzecznik SM.
Lisi student wróci do lasu
Jak poinformował Przemysław Piwecki, na miejsce wyruszyli strażnicy miejscy z referatu Stare Miasto. Po potwierdzeniu przez nich sytuacji, wezwano łowczego, którego zadaniem będzie bezpieczne odłowienie malucha i wypuszczenie go w nieco bardziej dogodnym dlań miejscu.
Dodał, że zadaniem straży miejskiej jest zabezpieczenie miejsca zdarzenia i dopilnowanie, by nikomu nie stała się krzywda. - Ze zwierzętami, zwłaszcza dzikimi, bywa różnie - nie jesteśmy w stanie przewidzieć ich reakcji - przekonywał.
ZOBACZ: Nowe odkrycie naukowców. Koty rozumieją nas lepiej niż myśleliśmy
- Nie robimy selfie, nie przyglądamy się, nie robimy hałasu, zostawiamy go w spokoju, a odłowieniem zwierzyny dzikiej zajmują się łowczy. Ich rolą jest, by bezpiecznie, humanitarnie złapać zwierzę i wypuścić je w środowisku naturalnym - wytłumaczył rzecznik poznańskiej SM.
Po godz. 14:30 straż miejska poinformowała, że zwierzę zostało odłowione przez łowczych.
Czytaj więcej