Raport ds. wpływów rosyjskich. Szef MSWiA wskazał na jednego polityka

aktualizacja: Polska
Raport ds. wpływów rosyjskich. Szef MSWiA wskazał na jednego polityka
Polsat News
Tomasz Siemoniak w "Gościu Wydarzeń"

- Za rządów PiS odwrócono różne pojęcia, natomiast postać Macierewicza w opinii publicznej to nie kwestia ostatnich dwóch-trzech dni tylko lata szkodzenia Polsce - powiedział w "Gościu Wydarzeń" Tomasz Siemoniak. W ten sposób odniósł się do raportu komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Ten ma zostać zaprezentowany w środę.

Na początku gość Bogdana Rymanowskiego został zapytany o deportację Pawła Szopy z Dominikany. Minister spraw wewnętrznych i administracji stwierdził, że to "duże osiągnięcie służb, policji, prokuratury i służb konsularnych".

 

- Paweł Sz. jest kluczową postacią w aferze RARS-u, gdzie wytworzono patologiczny mechanizm - stwierdził gość Polsat News, zaznaczając, że zeznania Szopy będą "niesłychanie ważne" i liczy na to, iż do Polski szybko trafi również były prezes RARS, Michał K.

Raport komisji ds. wpływów rosyjskich. Siemoniak o Macierewiczu: Lata szkodzenia Polsce

Szef MSWiA pytany był również o raport ws. wpływów rosyjskich, który wkrótce ma ujrzeć światło dzienne. - Raport został przedstawiony premierowi i ministrowi sprawiedliwości. (...) Ten raport jest bardzo profesjonalny, tam nie ma emocji i przymiotników, tylko dużo konkretów - ocenił.

 

ZOBACZ: Rząd przyjął nowelizację budżetu. Ogromny deficyt

 

Tomasz Siemoniak wskazał również, że politycy PiS powinni poczekać z opiniami na przedstawienie raportu i wówczas skomentują fakty, z którymi "będą musieli się zmierzyć". Odparł przy tym zarzuty o pisanie raportu pod tezę i walkę z politycznymi przeciwnikami.

 

- Jeśli zarzuty są poparte jakimiś dowodami, to mają sens. Kiedyś zarzuty wobec Donalda Tuska (o zdradę dyplomatyczną - red.) były absurdalne i nawet posłuszna PiS prokuratura nie była w stanie nic z tego wyprowadzić. Za rządów PiS odwrócono różne pojęcia, natomiast postać Macierewicza w opinii publicznej to nie kwestia ostatnich dwóch-trzech dni tylko lata szkodzenia Polsce - powiedział.

Rosyjskie akty dywersji w Polsce. Siemoniak: Priorytet naszych służb

Odpowiadając na pytanie o to, czy polskie służby odnotowują wzmożoną aktywność rosyjskich służb po zamknięciu konsulatu Rosji w Poznaniu, minister Siemoniak stwierdził, że "aktywność Rosji jest ściśle monitorowane przez nasze służby kontrwywiadowcze".

 

- Wszystko, co dotyczy Rosji i Białorusi jest priorytetem naszych służb - zapewnił. 

 

WIDEO: Tomasz Siemoniak w "Gościu Wydarzeń"

 

 

Jak wskazał, jedna z akcji dotyczyła grupy podłączającej kamery na trasie kolejowej do Ukrainy i próbowała tam dokonywać aktów dywersji i te osoby zostały już skazane. Druga akcja z kolei dotyczyła osób podejmujących próby aktów dywersji na terenie Polski, m.in. we Wrocławiu. Ta sprawa jest w toku.

Wybory prezydenckie w Polsce. "Czarnek nie kojarzy mi się z prezydentem"

- Wyobrażam sobie różne pojedynki. Jeśli kandydatem PiS będzie były minister Czarnek, to jest to dobry przeciwnik dla każdego z kandydatów KO. Ideologiczny, zapisany w złej pamięci jako minister edukacji, z pewną taką niedobrą agresją, którą ma w sobie. Mi się nie kojarzy z przyszłym prezydentem, absolutnie - tak koordynator służb specjalnych zrecenzował doniesienia o wystawieniu przez PiS Przemysława Czarnka w wyborach prezydenckich.

 

ZOBACZ: "Ameryka Wybiera" w Polsat News i Interii. Kamala Harris czy Donald Trump?

 

Zdaniem polityka europoseł PiS jest "drapieżnikiem politycznym", a takiego prezydenta jeszcze dotychczas nie było. Jednocześnie wskazał, że w KO jest dużo "świetnych kandydatów", a prezes PiS "nie ma kandydatów".

 

- Prezes tak wyjałowił ten PiS, tak się pozbył wszelkich osobowości, że rzeczywiście minister Czarnek jawi się jako jakaś wybitna osobowość - ocenił Siemoniak.

"Nikt nie chce awantur i burd". Ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości

Gość Bogdana Rymanowskiego odpowiedział również na pytania o akcję protestacyjną policjantów oraz przygotowania do Marszu Niepodległości w Warszawie

 

W kontekście pierwszego z wydarzeń Siemoniak nadmienił, że sytuacja "jest bardzo specyficzna". - Siedzimy przy stole ze związkowcami, a uznana za nieistniejącą formalnie sekcja "Solidarności" organizuje protest - powiedział, dodając, że problem istnieje wewnątrz samej "Solidarności", który irytuje inne związki.

 

Tomasz Siemoniak przypomniał  też, że na początku roku cała sfera budżetowa otrzymała podwyżki na poziomie 20 proc., a w przyszłym roku otrzymają kolejne 5 proc. - Chcemy wyjść naprzeciw policjantom i innym funkcjonariuszom w MSWiA szukając rozwiązań w sprawie, która ich bardzo boli i nas też bardzo boli, mianowicie chodzi o dodatki mieszkaniowe - podkreślił.

 

Z kolei komentując sprawę 11 listopada, minister zapewnił, że policja i miasto starają się współpracować z organizatorami.

 

- Bardzo liczę na to, że nie dojdzie do żadnych niebezpiecznych zdarzeń i że uda się to wydarzenie przeprowadzić w taki sposób, że złoty środek między wolnością demonstrowania a przestrzeganiem prawa będzie znaleziony. Nikt nie chce awantur i burd w Warszawie - zaznaczył.

 

Odnosząc się natomiast do zbliżającego się 1 listopada, szef MSWiA zapowiedział, że na drogach będą tysiące policjantów, pojawią się zwiększone kontrole prędkości i ruszy znana z poprzednich lat "akcja hiena".

 

Więcej odcinków "Gościa Wydarzeń" dostępnych jest TUTAJ.

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie