Rośnie cena jaj. Winne nowe przepisy
Ceny jaj będą rosły jeszcze dynamicznej niż dotychczas. Składają się na to trzy poważne czynniki, z których jeden to nowe unijne przepisy. Te wejdą w życie już na początku listopada.
Rosnące ceny jaj szczególnie w okresie jesienno-zimowym nie są niczym nowym. Wynika to z tego, że jest ich po prostu mniej.
Brakuje niosek a pasza coraz droższa
W tym roku problem będzie jednak większy, bo wzrost cen będzie dużo dynamiczniejszy. Okazuje się, że wylęg piskląt według danych z lipca rok do roku spadł o połowę. W związku z tym będzie brakować niosek.
Już przed kilkoma tygodniami Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz poinformowała, że może to wywołać podbicie cen o kilkadziesiąt procent.
ZOBACZ: Ceny zniczy w górę przed Wszystkich Świętych. "Wolę umyć niż kupić nowe"
To jednak nie koniec. Negatywny wpływ mają także rosnące ceny pasz.
"Krajowa izba spodziewa się bardzo znaczących podwyżek cen jaj tak dla klientów hurtowych, jak i detalicznych" - oznajmił Mariusz Szymyślik dyrektor do spraw analiz w KiPDiP cytowany przez "Fakt".
Wzrost cen jaj. Nowe przepisy UE
Trzeci czynnik został podyktowany w Brukseli. Unijni urzędnicy uznali, że jaja muszą być stemplowane już w miejscu ich produkcji.
"Tymczasem w Polsce najczęściej ma miejsce w sortowni. Konsument tych zmian nie powinien zauważyć, choć to także może powodować wzrost cen jaj" - podaje Interia.
Przepisy mają wejść w życie ósmego listopada.
Czytaj więcej