Dramat w nadmorskim kurorcie w Argentynie. Hotel runął, pod gruzami są ludzie
Od kliku do kilkunastu osób może znajdować się pod gruzami hotelu, który uległ zawaleniu w argentyńskiej miejscowości Villa Gesell. Z informacji lokalnych władz wynika, że do tragedii doszło podczas przebudowy. Przeprowadzająca ją firma nie miała najprawdopodobniej pozwolenia na prace.
Służby ratunkowe pracują na miejscu zdarzenia, aby usunąć gruz po tym, jak część hotelu Dubrovnik w nadmorskim mieście Villa Gesell w prowincji Buenos Aires zawaliła się.
Do zdarzenia doszło około godziny 1 czasu lokalnego, w nocy z poniedziałku na wtorek. Władze lokalne podawały początkowo, że uwięzionych w śmiertelnej pułapce może być od siedmiu do dziewięciu osób. Teraz mówi się o nawet 15 osobach.
Argentyna. Przebudowywany hotel uległ zawaleniu. Ekipa nie miała pozwolenia
Z podawanych informacji wynika, że pracownicy budowlani najprawdopodobniej pracowali nad projektem, który był realizowany bez pozwolenia władz miejskich. Te miały bowiem wstrzymać prace w sierpniu.
- W tej chwili, choć nie można mówić o żadnych dokładnych szczegółach zawalenia, można potwierdzić, że konstrukcja zawalonej części zostałaby zmodyfikowana nielegalnie i nieregularnie - przekazał lokalny samorząd.
ZOBACZ: Ogromna awaria Instagrama. Użytkownicy masowo zgłaszają problem
Gmina Villa Gesell poprosiła jednocześnie mieszkańców i media o ostrożność w rozpowszechnianiu jakichkolwiek niepotwierdzonych informacji. - To są kluczowe momenty, w których służby ciężko pracują, aby zapobiec utracie ludzkiego życia - podkreślono.
Trwa akcja ratunkowa. Pod gruzami wciąż są ludzie
Lokalne media, powołując się na ministra bezpieczeństwa prowincji, podają, że wcześniej strażakom udało się uratować z gruzów starszą kobietę. Mniej szczęścia miał około 80-letni mężczyzna, który zginął.
ZOBACZ: Wolontariusz ONZ zatrzymany w Ukrainie. Grozi mu dożywocie
Minister bezpieczeństwa narodowego Argentyny Patricia Bullrich napisała z kolei w mediach społecznościowych, że na miejsce zdarzenia wysłano dwa wyspecjalizowane zespoły poszukiwawcze.
W akcji uczestniczą inżynierowie budowlani, specjaliści ds. ratownictwa i zespół psów przeszkolony w zakresie zawalonych budynków, a także personel wyposażony w specjalistyczne maszyny i zasoby potrzebne do pomocy.
W chwili katastrofy w hotelu nie było gości, tylko pracownicy budowlani, ale i oni przebywali w innej części budynku. Zagrożony zawaleniem jest także sąsiedni budynek. W sprawie wszczęte zostało śledztwo, a miejscowy sąd miał wydać nakaz aresztowania czterech osób.
Czytaj więcej