Tajemniczy sondaż KO. Ma wskazać na kandydata na prezydenta
Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski - to właśnie tych dwóch polityków ma walczyć o nominację Koalicji Obywatelskiej na prezydenta w wyborach zaplanowanych w 2025 roku. Media dotarły do tajemniczego sondażu, z którego jasno wynika, który z nich ma rzekomo większe szanse - i dlaczego.
"Rzeczpospolita" dotarła do wewnętrznych badań w Koalicji Obywatelskiej. Okazuje się, że latem zlecono sondaż, w którym porównano wyborcze szanse prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i szefa dyplomacji Radosława Sikorskiego.
Trzaskowski czy Sikorski kandydatem KO na prezydenta? Zamówiono sondaż
Sondaż pokazał, że choć obaj politycy mają podobną rozpoznawalność, to ankietowani ponoć nie mieli wyrobionego zdania na temat ministra Sikorskiego. Kwestia ta okazuje się być jednym z głównych argumentów zwolenników jego kandydatury na prezydenta.
ZOBACZ: Radosław Sikorski o wyborach prezydenckich: Wygramy z każdym kandydatem PiS
W tej sytuacji szef MSZ potencjalnie ma bowiem szansę przyciągnięcia więcej wyborców niezdecydowanych - co liczy się zwłaszcza w drugiej, decydującej turze głosowania.
Sikorski dla niezdecydowanych? Trzaskowski wygrywa w jednym aspekcie
Osoby, które brały udział we wspomnianym sondażu były również pytane o kluczowe dla Polski problemy, wśród których wskazano m.in. na: bezpieczeństwo narodowe, imigrację i wojnę w Ukrainie. Zgodnie z badaniem, Sikorski ma być lepiej oceniany w większości tych zagadnień, a w kwestii bezpieczeństwa miał otrzymać nawet 13 pkt proc. przewagi nad prezydentem Trzaskowskim.
ZOBACZ: Inwestycja Trzaskowskiego wywołała burzę. Krytyka płynie także z rządu
Z drugiej strony, włodarz stolicy ma cieszyć się większym zaufaniem w kwestii ekonomii i kosztów życia. Zdaniem 23 proc. ankietowanych, to właśnie Trzaskowski lepiej poradziłby sobie w tych kwestiach.
Wybory prezydenckie. Biedroń o apelu Kosiniaka-Kamysza. "Pocałunek śmierci"
Przypomnijmy: w sobotę wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił się do koalicjantów z apelem o wspólne wyłonienie kandydata w wyborach prezydenckich. W poniedziałek do słów lidera PSL nawiązał europoseł i współprzewodniczący Nowej Lewicy.
ZOBACZ: "To się nie wydarzy". Gorzkie słowa po rozpadzie Lewicy
- Ten pomysł umarł zanim się narodził, więc ja nie rozumiem, dlaczego Władysław Kosiniak-Kamysz taki pocałunek śmierci wymierzył Szymonowi Hołowni - skwitował Robert Biedroń.
Czytaj więcej