Problem freak fightów. Fame MMA reaguje na akcję Polsat News i Interii

aktualizacja: Polska
Problem freak fightów. Fame MMA reaguje na akcję Polsat News i Interii
YouTube/FAME MMA
Jest oświadczenie FAME MMA

- Jesteśmy otwarci na współpracę z organami ustawodawczymi i innymi podmiotami sportów walki, oferując nasze doświadczenie i wiedzę w tworzeniu ram prawnych, które obejmą cała branżę - deklaruje federacja FAME. W ten sposób organizacja odnosi się do narastających głosów przeciwko freak fightom i patostreamom, które w ostatnich dniach wybrzmiały m.in. w Polsat News.

Po tym, jak Polsat News podjęło temat freak fightów, pytając polityków i osoby, pełniące ważne urzędy państwowe, czy jest szansa na to, aby państwo zajęło się ich uregulowaniem, federacja FAME MMA sama odniosła się do narastającego problemu, jakim jest wpływ tego typu walk na psychikę młodych ludzi.

 

- Z zainteresowaniem i pełnym poparciem przyjęliśmy stanowisko wyrażone przez Rzecznika Praw Obywatelskich oraz parlamentarzystów. Postulaty te doskonale współgrają z inicjatywami, które federacja FAME już wdrożyła w swojej działalności. Uważamy, że proponowane rozwiązania, mogące przekształcić się w regulacje prawne dotyczące organizacji gal freakowych oraz innych wydarzeń sportów walki, powinny obejmować wszystkie federacje bez wyjątku - napisano w oficjalnym oświadczeniu.

Freak fighty. FAME MMA wydała oświadczenie

W oświadczeniu FAME zapewnia jednocześnie, że "konsekwentne stosuje wysokie standardy bezpieczeństwa i odpowiedzialności, wprowadzając jasno określone zasady zachowań uczestników podczas programów promocyjnych oraz rygorystyczne ograniczenia wiekowe dla widzów".

 

ZOBACZ: Problem freak fightów. Monika Rosa wskazuje, co ma się zmienić

 

Organizacja przypomina także, że zgodnie z regulaminem, za niewłaściwe zachowania i normalizowanie zachowań przestępczych przewidziane są sankcje. - Ponadto, jako jedyna federacja w Polsce zapewniamy naszym zawodnikom bezpłatną opiekę psychologiczną oraz promujemy profilaktykę zdrowia psychicznego - podkreśla.

 

Organizatorzy walk MMA zwracają również uwagę, że mimo iż organizują zawody sportowe, w których rośnie liczba profesjonalnych zawodników, zdają sobie sprawę, iż prezentowane treści nie są przeznaczone dla małoletnich. Jak dodają, wprowadzone przez nich rozwiązania w zakresie ograniczenia dostępności treści dla małoletnich "poszły dalej aniżeli jest to dziś proponowane w wystąpieniach publicznych parlamentarzystów czy RPO".

 

FAME MMA: Jesteśmy otwarci na współpracę

W opublikowanym w mediach społecznościowych stanowisku FAME MMA zapewnia, że jest chętna, by wziąć udział w tworzeniu nowych regulacji, eliminujących powstałe zagrożenia. - Jesteśmy otwarci na współpracę z organami ustawodawczymi i innymi podmiotami branży sportów walki, oferując nasze doświadczenie i wiedzę w tworzeniu ram prawnych, które obejmą całą branżę - czytamy.

 

ZOBACZ: Morawiecki o freak fightach. "Od razu sprawdzę, czy moje dzieci tego nie oglądają"

 

FAME deklaruje przy tym, że z pełnym zaangażowaniem podchodzi do kwestii odpowiedzialności społecznej, starając się równoważyć aspekt rozrywkowy i edukacyjny wydarzeń.

 

- Od początku istnienia nasza federacja konsekwentnie promuje sporty walki, wierząc, że stanowią one świetny sposób na zachęcenie do aktywności fizycznej zarówno dzieci, młodzieży, jak i osób starszych - głosi oświadczenie.

Problem freak fightów. RPO i parlamentarzyści zabierają głos

Na temat freak fightów telewizja Polsat News rozmawiała m.in. z wicemarszałkiem Sejmu Krzysztofem Bosakiem, który ocenił, że to, iż młodzi ludzie wychowują się dziś na tego typu wątpliwej rozrywce, "jeży włosy na głowie". Polityk zwrócił także uwagę na mentalność osób uczestniczących we freak fightowych galach.


- Często robią to dla pieniędzy. Nie mają do siebie szacunku. Sprzedają się dla popularności - podkreślił.


Z kolei minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski stwierdził wprost, że widzi w tym "wielkie zagrożenie", które nie może być akceptowalne. Jednocześnie zauważył, że choć przepisy prawne walczące z tego typu treściami istnieją, to nie są wystarczająco wykorzystywane.


Głos zabrał ponadto Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, który w odpowiedzi na liczne skargi, wydał komunikat. Jak można w nim przeczytać, zachowania uczestników i gal freak fightowych mogą pozostawać w sprzeczności z wartościami ogólnospołecznymi oraz zachęcać do zachowań sprzecznych z prawem.


Były premier Mateusz Morawiecki zapowiedział natomiast, że przyjrzy się, czy podobne treści nie trafiają także do jego dzieci. Jego zdaniem warto zastanowić się nad możliwymi ograniczeniami w dostępie, ale powinno to odbyć się z udziałem ekspertów.


Pytana zaś o sprawę posłanka KO Monika Rosa zapewniła, że w listopadzie na Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży odbędzie się posiedzenie dotyczące dostępu dzieci do treści szkodliwych. Wówczas również resort cyfryzacji ma przedstawić projekt ustawy, chroniącej małoletnich przed szkodliwymi treściami w sieci.

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie