Wiceminister wskazał zagrożenie przed wyborami. "Oni mogą nie pójść"
- Bardziej konserwatywni niż Rafał Trzaskowski mogą nie pójść na wybory - przestrzegł Władysław Teofil Bartoszewski (PSL), wiceszef MSZ, namawiając do wybrania jednego kandydata rządzących na prezydenta. Inni politycy Koalicji 15 Października w "Śniadaniu Rymanowskiego" zachowali sceptycyzm. - Oni są podzieleni. Zobaczcie, co się w tym studiu wyprawia - komentował Michał Wójcik (PiS).
W niedzielnym "Śniadaniu Rymanowskiego" politycy komentowali apel wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza o wystawienie przez Koalicję 15 Października wspólnego kandydata na prezydenta. Szef MON argumentował, że taka decyzja zapewni wskazanej osobie zwycięstwo, co będzie kluczowe dla dobra i bezpieczeństwa Polski.
Do wypowiedzi na krótko później odniósł się premier Donald Tusk. Jego zdaniem jedność koalicyjną należy pokazać dopiero w drugiej turze wyborów.
ZOBACZ: Inwestycja Trzaskowskiego wywołała burzę. Krytyka płynie także z rządu
- Premier powiedział to, co uważał za słuszne. Negocjacje dopiero się zaczynają - ocenił wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski. - Wcale nie jest powiedziane, że koalicja ma te wybory w kieszeni. Koniec końców i tak musi być wspólny kandydat. My mówimy po prostu, że ten kandydat musi być wcześniej niż później - wyjaśnił.
Bartoszewski wskazał ponadto, że "większość Polaków ma poglądy centroprawicowe", dlatego należy wybrać taką osobę, która odpowie na potrzeby elektoratu. - Ludzie, którzy są bardziej konserwatywni niż Rafał Trzaskowski, mogą nie pójść na wybory - przestrzegł wiceminister.
Wideo. Zawrzało w studiu "Śniadania Rymanowskiego". Chodzi o wybory
Apel Kosiniaka-Kamysza i sprzeciw koalicjantów. KO: Mamy swojego kandydata
- My naszego kandydata ogłosimy 7 grudnia. Mamy też osobę. Nazywa się Rafał Trzaskowski - odpowiedział europoseł Michał Szczerba, który jednak dopytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy jest to oficjalne nazwisko kandydata, odparł, że nie. - Rafała Trzaskowskiego w wyborach samorządowych poparło i środowisko PSL-u, i Polski 2050. Sukces był spektakularny. Dlaczego tego nie powtórzyć? - zastanawiał się.
ZOBACZ: Władysław Kosiniak-Kamysz apeluje do koalicjantów. "Wspólny kandydat"
Z kolei wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski wskazał, że jest zadowolony z wypowiedzi premiera, ponieważ już wcześniej, zgodnie z umową koalicyjną, ustalono, że Lewica wystawi swojego kandydata lub kandydatkę. Dodał, że w drugiej turze zgrupowanie poprze kandydata Koalicji 15 Października.
- W koalicji łączy nas przekonanie, że w następnej kadencji w Pałacu Prezydenckim nie może zasiadać osoba związana z PiS. To jest dla nas jasne. Różnimy się co do sposobów realizacji tego celu - dodał polityk Lewicy.
Komentarze z prawej strony. "Jak turecki sprzedawca lodów"
Swoje rozbawienie wyraził poseł PiS Michał Wójcik. - Nas nie interesuje to, co tam się dzieje w tej koalicji. Oni są podzieleni - zaśmiał się i wskazał, że obecny rząd powinien jak najszybciej zniknąć. - Zobaczcie, co się w tym studiu wyprawia! - dodał i zdecydowanie podkreślił, że wybory bez wątpienia wygra kandydat PiS.
Z kolei Błażej Poboży odniósł się do wypowiedzi wicepremiera z punktu widzenia politologicznego. - Czytam to tak, że nikt w PSL-u nie chce zanotować spektakularnej porażki podobnej do tej, jaką miał ich kandydat w poprzednich wyborach. Władysław Kosiniak-Kamysz ewidentnie wspiera Radosława Sikorskiego - ocenił doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
- Pycha aż się wylewa w tym studiu i ona was zgubi - powiedział Witold Tumanowicz z Konfederacji, który przekazał, że kandydat PiS "nie może nawet zdobyć poparcia prezesa, a co dopiero Polaków". - Ja mam wrażenie, że obserwujemy w grze politycznej takiego tureckiego sprzedawcę lodów, który daje nazwisko, potem je zabiera, potem znowu daje i je zabiera. Ten festiwal, karuzela tych nazwisk trwa po obu stronach. W międzyczasie Sławomir Mentzen jeździ już po kraju - powiedział.
Sprawa księdza Olszewskiego. "To będzie symbol hańby tych rządów"
W ostatnim czasie ważnym tematem w przestrzeni publicznej była decyzja Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który zdecydował o warunkowym zwolnieniu księdza Michała Olszewskiego i urzędniczek resortu sprawiedliwości z aresztu. Łącznie spędzili w nim osiem miesięcy.
ZOBACZ: Ksiądz Michał Olszewski opuści areszt. "Kaucja została zaksięgowana"
- Ten areszt tymczasowy był absolutnie konieczny. Ci ludzie chcieli mataczyć, chcieli uniknąć odpowiedzialności - podkreślił Michał Szczerba.
- Ta sprawa to będzie symbol hańby tych rządów. Ciekawe, jak odpowiecie na to, że jedna z urzędniczek nie mogła otrzymać od swojej mamy różańca - argumentował Michał Wójcik.
- Powinna lepiej dekalog przestudiować. Szczególnie siódme przykazanie - wtrącił się europoseł KO. - Ta sama kobieta chciała stosować strategię, w której chciała mówić prokuraturze: "Boże święty, nic o tym nie wiem!". To jest właśnie najbardziej obrzydliwe. Włączacie Pana Boga w swoje gigantyczne przekręty - dodał.
- Przetrzymywanie przez siedem miesięcy ks. Olszewskiego i dwóch urzędniczek i to, jak z nimi postępowano, jest wstrząsające. Każdy, kto ma empatię, to widzi - skomentował Błażej Poboży.
Zamieszanie wokół aresztu tymczasowego. "Jest nadużywany"
Gajewski wskazał z kolei, że ksiądz Olszewski oraz dwie kobiety zostali zwolnieni z aresztu tymczasowego dlatego, że wobec zebranego przez sąd materiału dowodowego ryzyko matactwa zostało znacznie ograniczone. - Ale to nie jest tak, że jest wszystko w porządku. Gdyby było w porządku, to nie byłoby potrzebne te 350 tys. i zakaz opuszczania kraju - podkreślił.
Bartoszewski zwrócił uwagę, że areszt tymczasowy trwa za długo. Ocenił, że jest on w Polsce "nadużywany". - Ograniczenie do sześciu miesięcy skłoniłoby prokuraturę do szybszego zbierania materiału dowodowego - dodał.
W dalszej części rozmowy poruszono temat złożonego przez Włodzimierza Czarzastego do prezydenta wniosku o odebranie Antoniemu Macierewiczowi Orderu Orła Białego. MON złożyło do prokuratury 41 zawiadomień na podkomisję smoleńską.
Pozostałe odcinki "Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii" dostępne są TUTAJ.
Czytaj więcej