Magdalena Biejat włączy się w kampanię prezydencką. "Niezależnie kto będzie kandydował"
- Ja zawsze jestem do dyspozycji mojego środowiska, kiedy to jest potrzebne, ale to jest decyzja, którą musimy podjąć wspólnie - powiedziała w programie "Gość Wydarzeń" Magdalena Biejat, klucząc na temat ewentualnego startu w wyborach prezydenckich. Jednocześnie wicemarszałek Senatu zdradziła, co zrobiłaby jako potencjalna głowa państwa.
Na początku rozmowy Grzegorz Kępka zapytał wicemarszałek Senatu o zatrzymanie Pawła Szopy.
- To jest dobra wiadomość. Pan Szopa ma zarzuty korupcyjne, zarzuty mają postawieni również urzędnicy. Mam nadzieję, że uda się go sprowadzić do Polski - powiedziała Magdalena Biejat.
Dodała, że pozytywną kwestią jest współpraca placówek w kwestii zatrzymania i ewentualnego sprowadzenia Pawła Szopy do Polski.
Magdalena Biejat o zjednoczeniu w Lewicy
Magdalena Biejat powiedziała, że chce poprzeć budżet zaproponowany przez rząd mimo wielu wad, które są jej zdaniem bardzo istotne. Wymieniła jednak kilka pozytywnych aspektów, które Lewica popiera.
- Ten budżet ma wiele wad i wiele zalet. Udało się zagospodarować pieniądze na rentę wdowią, co jest niewątpliwym sukcesem Lewicy - powiedziała.
ZOBACZ: Lewica z zaskakującym kandydatem na prezydenta? "Nigdy nie mów nigdy"
Dodała, że wiele pomysłów rządu na budżet jest nietrafionych. Wymieniła m.in. politykę azylową, którą niedawno zaprezentował Donald Tusk.
- Ten rząd byłby o wiele gorszy, gdyby nie byłoby w nim Lewicy. Naszym zadaniem jest wzmacnianie Lewicy zwłaszcza w czasach, gdy w siłę rośnie skrajna prawica. Nie powinniśmy pogrążać się w wewnętrznych sporach - dodała.
Wybory prezydenckie. Magdalena Biejat wystartuje?
Wicemarszałek Sejmu nie chciała powiedzieć wprost, czy w Lewicy są podjęte decyzje w kwestii kandydata na prezydenta i czy ona sama chciałaby wziąć udział w przyszłorocznych wyborach.
ZOBACZ: Dodatkowy dzień wolny od pracy jeszcze w tym roku? Lewica ma propozycję
- Ja jestem zaszczycona zawsze, kiedy to pytanie pada, ale zadecyduje klub Lewicy. Zobaczymy kiedy - powiedziała Magdalena Biejat.
Podkreśliła jednak, że jeśli zajedzie taka potrzeba, to wtedy nie odrzuci propozycji. - Ja zawsze jestem do dyspozycji mojego środowiska, kiedy to jest potrzebne, ale to jest decyzja, którą musimy podjąć wspólnie. Muszę ją też podjąć z moją rodziną, ponieważ jest to bardzo obciążające. Zobaczymy co się stanie - dodała.
ZOBACZ: Polityczne trzęsienie ziemi. Rozłam w partii Razem
Polityczka zamierza się włączyć w kampanię prezydencką niezależnie od tego, czy będzie kandydować. - Zrobię wszystko żeby było jak najlepiej.
Odebranie Orderu Orła Białego Antoniemu Macierewiczowi
Wicemarszałek skomentowała także pomysł Włodzimierza Czarzastego. Współprzewodniczący Nowej Lewicy zapowiedział, że złożył do prezydenta Dudy wniosek o odebranie Orderu Orła Białego Antoniemu Macierewiczowi.
- Uważam, że nie zasługuje na tak wysokie odznaczenie człowiek, który całą swoją działalnością działał na szkodę Polski. Robił hucpę z jednej z największych tragedii, z jednej z największych katastrof nowożytnej historii Polski - dodała.
ZOBACZ: Chcą zabrać Antoniemu Macierewiczowi odznaczenie. Jest wniosek do prezydenta
Działania byłego ministra obrony narodowej nazwała "absurdalnymi" i "szkodzącymi rodzinom ofiar". Uważa, że Antonii Macierewicz powinien ponieść konsekwencje. Gdyby była prezydentem to sama zapewne zdecydowałaby się na odebranie odznaczenia.
- Myślę, że to nie będzie pierwsza i najważniejsza decyzja przyszłego prezydenta, bo czeka wiele ustaw, które ten prezydent zawetował (...). Ale nie miałabym skrupułów - dodała.
Antonii Macierewicz otrzymał swoje odznaczenie w 2022 roku. Prezydent Andrzej Duda uhonorował wówczas założycieli i działaczy Komitetu Obrony Robotników z okazji 46. rocznicy powstania KOR. Poza Antonim Macierewiczem ordery otrzymał także Mirosław Chojecki i Piotr Naimski.
Poprzednie wydania "Gościa Wydarzeń" dostępne na polsatnews.pl.
Czytaj więcej