Wojska Korei Północnej w Rosji. Pentagon nie ma złudzeń. "Putin w desperacji"
- Są dowody na to, że Korea Północna wysłała swoich żołnierzy do Rosji - potwierdził sekretarz obrony USA Lloyd J. Austin. Jak podkreślił, jeśli wojska Pjongjangu dołączą do wojny w Ukrainie, będzie to "bardzo poważny problem". Uznał przy tym, iż proszenie o pomoc Kim Dzong Una świadczy o desperacji Władimira Putina.
Korea Południowa oraz Ukraina oskarżyły reżim Kim Dzong Una, że wysłał swoich żołnierzy na pomoc Rosji. Doniesienia potwierdził podczas środowej konferencji prasowej szef Pentagonu Lloyd J. Austin. - Mam dowody na to, że wojska Korei Północnej przebywają na terytorium Rosji. Czym dokładnie się zajmują? To kwestia, którą będziemy monitorować - zapewnił.
Jego zdaniem jeśli żołnierze z Korei Północnej dołączą do wojny w Ukrainie, to będzie "bardzo poważny problem", który wpłynie na sytuację w Europie i w regionie Indo-Pacyfiku. Jak dodał, jest to przejaw desperacji Władimira Putina. - Może być w jeszcze większych tarapatach, niż myśleliśmy - uznał, przypominając, że rosyjski przywódca zabiega o dostawy broni z Korei Północnej i Iranu.
USA potwierdzają: Korea Północna przerzuciła co najmniej trzy tysiące żołnierzy
Głos w sprawie zabrał również rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. - Współpracujemy ściśle z naszymi sojusznikami i partnerami, aby w pełni zrozumieć tę sytuację, ale dziś jestem gotów podzielić się tym, co wiemy na tym etapie: oceniamy, że od początku do połowy października Korea Północna przerzuciła co najmniej trzy tysiące żołnierzy do wschodniej Rosji - przekazał.
Jak dodał, według amerykańskiego wywiadu, żołnierze ci podróżowali statkiem z obszaru Wonsan w Korei Północnej do Władywostoku w Rosji, a następnie udali się do rosyjskich ośrodków szkoleniowych we wschodniej Rosji, gdzie obecnie przechodzą szkolenie.
ZOBACZ: Korea Północna grzmi o "zszarganiu wizerunku". Odpiera zarzuty o pomoc Rosji
- Nie wiemy jeszcze, czy żołnierze ci wezmą udział w walce u boku rosyjskiej armii, ale jest to z pewnością wysoce niepokojące prawdopodobieństwo, iż po ukończeniu szkolenia żołnierze ci mogliby udać się do zachodniej Rosji, a następnie walczyć z ukraińską armią - zaznaczył.
John Kirby przyznał, że administracja USA wciąż nie ma pełnej wiedzy, co reżim Kim Dzong Una ma otrzymać w zamian za swoją pomoc. Zaznaczył jednak, że jeśli północnokoreańscy żołnierze pojawią się na froncie, staną się prawowitym celem ukraińskich sił zbrojnych, podobnie jak rosyjscy wojskowi.
Rzecznik podkreślił, że Rosja do tej pory poniosła około 535 tysięcy strat w postaci zabitych lub rannych żołnierzy, a obecnie codziennie traci od 1000 do 1200 żołnierzy. Dodał także, że północnokoreańskie wojsko prawdopodobnie napotka poważne trudności z komunikacją i dowodzeniem, biorąc pod uwagę barierę językową oraz problemy wewnątrz rosyjskiej armii.
Wojska Korei Północnej w Rosji. Mają trafić do obwodu kurskiego
Wcześniej polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, że wojska Korei Północnej nie trafiły jeszcze na front w Ukrainie - przebywają na nadal na Dalekim Wschodzie w Rosji. - Mam nadzieję, że Korea Południowa wyciągnie z tego wnioski i będzie chciała zwiększyć swoją pomoc dla Ukrainy - skomentował.
ZOBACZ: Współpraca Korei Północnej z Rosją. Zełenski apeluje do sojuszników
W piątek południowokoreańska agencja wywiadowcza ujawniła, że ma potwierdzenie o wysłaniu przez Koreę Północną na początku października do Rosji 1,5 tys. żołnierzy sił specjalnych. Zdaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego żołnierzy Pjongjangu może być znacznie więcej. Z danych wywiadu Kijowa wynika, że 10 tys. mundurowych przygotowuje się do dołączenia do rosyjskich sił.
Szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Kowalenko uważa, że Rosja początkowo planuje wykorzystać dodatkowe siły podczas walk w obwodzie kurskim.- Pierwsze oddziały mają trafić do obwodu kurskiego w Rosji 23 października - stwierdził z kolei szef wywiadu obronnego Ukrainy Kyryło Budanow.
Czytaj więcej