Viktor Orban straszy rodaków Unią Europejską. "Czy kłaniamy się obcej sile?"

Świat
Viktor Orban straszy rodaków Unią Europejską. "Czy kłaniamy się obcej sile?"
PAP/EPA/JAKUB GAVLAK
Viktor Orban przemówił na wiecu w Budapeszcie

- Pojawia się stare pytanie: czy kłaniamy się woli obcej siły, tym razem z Brukseli, czy też jej się opieramy? (...) Proponuję, aby nasza odpowiedź była równie jasna i jednoznaczna, jak w 1956 r. - mówił Viktor Orban przy okazji rocznicy narodowego powstania. W ten sposób węgierski premier Węgier przekonywał rodaków, że Unia Europejska chce umieścić w kraju "marionetkowy rząd".

Viktor Orban wygłosił w środę przemówienie związane z obchodami rocznicy powstania z 1956 roku. 23 października mija bowiem 68 lat od bohaterskiego zrywu jego rodaków, którzy mężnie stawili opór armii dowodzonej przez Moskwę.


Węgierski premier, który znany jest ze swoich unijnych antypatii, postanowił wykorzystać tę okazję do kolejnego już uderzenia we Wspólnotę. Znamienne, że zrobił to akurat w czasie, gdy Węgry pełnią rotacyjną prezydencję w UE.

Węgry. Viktor Orban straszy Unią Europejską. Mówi o "kłanianiu się obcej sile"

Orban od lat podsyca lęki przed wojną między Zachodem a Rosją, za której potencjalny wybuch obwiniałby Unię Europejską i NATO.


- Znów pojawia się stare pytanie: czy kłaniamy się woli obcej siły, tym razem z Brukseli, czy też jej się opieramy? To poważna decyzja, przed którą stoją teraz Węgry. Proponuję, aby nasza odpowiedź była równie jasna i jednoznaczna, jak w 1956 r. - oznajmił dziś podczas wiecu w Budapeszcie, w którym udział wzięły tysiące ludzi.

 

ZOBACZ: Zwrot w sprawie kandydata PiS na prezydenta. "Uznawany za faworyta"


Jak przekonywał, lekcja z 1956 r. jest taka, że walczyć trzeba "tylko o jedno: Węgry i węgierską wolność". W swoim wystąpieniu oskarżył ponadto Brukselę o chęć "narzucenia Węgrom brukselskiego rządu marionetkowego".

Bliskie kontakty premiera Węgier z Putinem. Wsparcia dla Ukrainy nie będzie

Media zwracają uwagę, że Orban jawi się jako najbliższy sojusznik Moskwy w UE od czasu wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Premier Węgier odmówił wysłania broni do Kijowa i wciąż nawołuje do szybkiego zawieszenia broni bez żadnych warunków wstępnych.

 

ZOBACZ: Białoruś zorganizuje wybory prezydenckie. Podano datę


Kilka tygodni temu szef jego gabinetu politycznego Balazs Orban stwierdził, że gdyby Węgry zostały zaatakowane tak, jak Ukraina, najprawdopodobniej nie przeciwstawiłyby się rosyjskiej inwazji. Jego zdaniem bowiem Wołodymyr Zełenski postąpił "nieodpowiedzialnie". Gdyby spytał o zdanie węgierskie władze, nie doradzałyby stawienia oporu, bazując na swoich doświadczeniach z 1956 r.

 

Wypowiedź ta została później szeroko skrytykowana przez opozycję, której jeden z liderów stwierdził, że "rząd Orbana oddałby Węgry Rosjanom bez walki". Sam premier próbował tłumaczyć, że jego słowa zostały źle zinterpretowane.

Adrianna Rymaszewska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie