Piesiewicz składa pozew przeciwko Nitrasowi. W tle krytyka po igrzyskach
Radosław Piesiewicz złożył pozew przeciwko ministrowi sportu i turystyki Sławomirowi Nitrasowi. Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego oczekuje przeprosin za krytyczne wypowiedzi oraz 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia. W pozwie wskazano cel, na który miałyby zostać przeznaczone środki.
Prezes PKOl Radosław Piesiewicz złożył pozew przeciwko ministrowi sportu i turystyki Sławomirowi Nitrasowi, w którym domaga się zadośćuczynienia finansowego w wysokości 50 tys. zł za jego krytyczne wypowiedzi - poinformowała PAP rzeczniczka PKOl Katarzyna Kochaniak-Roman.
Powód wskazał, że pieniądze powinny zostać wpłacone na Fundację Ewy Błaszczyk "Akogo?". To organizacja pozarządowa, zajmującą się systemowym rozwiązywaniem problemów osób w śpiączce.
Gorąco wokół PKOl i Ministerstwa Sportu. "Atmosfera nie jest najlepsza"
Dodatkowo we wniosku złożonym w Sądzie Okręgowym w Warszawie oczekuje się, że pozwany ma zamieścić przeprosiny w sześciu portalch internetowych. Polsatnews.pl próbował uzyskać komentarz Sławomira Nitrasa, nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.
- Atmosfera wokół PKOl nie jest najlepsza. Pojawiło się sporo zarzutów czy negatywnych opinii wobec PKOl, jak i pana prezesa Piesiewicza. Większość z nich wybrzmiała z ust pana ministra Nitrasa. Postrzegamy go jako osobę, która w największym wymiarze przyczyniła się do aktualnego wizerunku PKOl - mówił pod koniec września mecenas Piotr Ciszewski, autor pozwu.
ZOBACZ: PKOl stracił kolejnego sponsora. Państwowy gigant kończy współpracę
Dlatego - jak wówczas tłumaczył - "na ręce pana Nitrasa zostało złożone wezwanie do zaprzestania naruszeń i opublikowania przeprosin". Według niego, termin wskazany w wezwaniu już upłynął.
Jak dodał, wszystkie inne podmioty, które będą naruszać dobra osobiste PKOl, również mogą być narażone na podobne sankcje. Rzeczniczka Ministerstwa Sportu Aleksandra Chalimoniuk nie udzieliła na razie PAP komentarza w tej sprawie.
NIK. Kontrola w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego
Od zeszłego tygodnia Najwyższa Izba Kontroli prowadzi audyt w siedzibie PKOl. To pokłosie kontrowersji wokół sportowych działaczy, które pojawiły się w związku z igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. Z wnioskiem o przeprowadzenie pilnej kontroli wystąpił w sierpniu Nitras. Jak mówił, chodzi o sumę 92 mln złotych, które wpłynęły na konto Komitetu w ostatnich trzech latach.
ZOBACZ: PKOl pod lupą. Rozpoczęła się kontrola NIK
Jak informował szef resortu sportu, wcześniej kontrolę w PKOl prowadzili funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej. Minister podkreślał, że "doszło tam do wielu nieprawidłowości" i deklarował, że resort nie odpuści, dopóki sprawa nie zostanie wyjaśniona.
Również od sierpnia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski - korzystając z uprawnień nadzorczych wobec PKOl - prowadzi postępowanie wyjaśniające. Zarząd Komiettu został zobowiązany do złożenia wyjaśnień oraz przedstawienia dokumentów w zakresie zgodności działalności organizacji z przepisami prawa i postanowieniami statutu.
We wrześniu umowy sponsorskie z PKOl wypowiedzieli państwowi giganci: Tauron, Orlen, PKP Intercity i Polskie Porty Lotnicze.
Czytaj więcej