Paulina Hennig-Kloska: Kupujmy mniej tekstyliów. To dobre dla klimatu
- Spada sprzedaż głównie rzeczy nie pierwszej potrzeby, tylko takich, bez których czasami możemy się obyć - uznała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. W "Gościu Wydarzeń" stwierdziła, iż dla środowiska jest lepsze, gdy Polacy będą kupować chociażby mniej tekstyliów. Tłumaczyła również, co dzieje się z pieniędzmi na bon energetyczny, gdyż niektóre gminy alarmują, że nadal nie otrzymały środków.
We wtorkowym "Gościu Wydarzeń" Bogdan Rymanowski rozmawiał z minister klimatu i środowiska Pauliną Hennig-Kloską. W pierwszej części poruszono temat wyraźnego spadku sprzedaży detalicznej. W ujęciu miesięcznym odnotowano jej obniżkę aż o siedem procent.
Jak uznała szefowa resortu, "spadają głównie nie rzeczy pierwszej potrzeby, tylko raczej takie, bez których czasami możemy się obyć". - Tekstylia z punktu widzenia klimatu to nawet dobrze, jak będziemy mniej tego typu rzeczy kupować, bo to jednak powoduje właśnie emisję - podkreśliła.
Zaznaczyła, że "trendy tego typu trzeba badać w dłuższym okresie". - To może być krótkie wahnięcie. W poprzednim kwartale odnotowano raczej wzrost niż załamanie i nic nie wskazywało na to, że konsumpcja zacznie spadać - oceniła polityk Polski 2050.
Wideo. Paulina Hennig-Kloska w "Gościu Wydarzeń"
Bon energetyczny. "Pieniądze otrzymały gminy, które złożyły wnioski"
Prowadzący dopytał Hennig-Kloskę o powód, dla którego wiele gmin nadal nie ma pieniędzy na wypłatę bonów energetycznych, mimo że termin już minął. - Mamy 60 dni na wypłatę. W 12 regionach wojewodowie wypłacili już pieniądze samorządom. Liczę, iż do końca października wszystkie pieniądze będą wypłacone - zadeklarowała.
ZOBACZ: Ostatnia szansa na 1200 zł dopłaty. Jak złożyć wniosek o bon energetyczny?
Bogdan Rymanowski wskazał na gminę Piaski w województwie wielkopolskim, gdzie pieniądze nie dotarły jeszcze od dysponenta, czyli wojewody. - Akurat sytuację w tym województwie znam z pierwszej ręki. Pieniądze wypłacono tym gminom, które złożyły wnioski, już w poprzednim tygodniu. Jeśli jakaś gmina wniosku nie złożyła to otrzyma pieniądze w kolejnej transzy - wyjaśniła Hennig-Kloska.
Na pytanie, czy bon energetyczny zostanie przedłużony na kolejny rok, minister odpowiedziała, że "decyzja zależy od puli pieniędzy, jakie będziemy mieli na osłonę energetyczną". - Zgodnie z obecnymi prognozami potrzebne byłyby nam cztery miliardy. Jest wola, żeby pomoc była. Chce tego Donald Tusk, Szymon Hołownia i inny liderzy Koalicji 15 Października - dodała.
Kaucja na butelki. Jest gwarancja minister klimatu
Start systemu kaucyjnego został przesunięty o kolejne pół roku. Jak wskazała Hennig-Kloska, "to odpowiedź na apele przedsiębiorców". - Ale gwarantuję jako minister klimatu, że ten system będzie wprowadzony w Polsce - zadeklarowała, dodając, że "chciałaby, aby 1 lipca kolejnego roku był zupełnie nienaruszalnym terminem".
- Jest oczekiwanie i poparcie społeczne, ale mamy też pewne normy recyklingu do wypełnienia, których bez systemu kaucyjnego nie spełnimy - oceniła minister.
ZOBACZ: Ile pieniędzy na likwidację skutków powodzi? Paulina Hennig-Kloska wyjaśnia
Jak przypomniał Bogdan Rymanowski, system kaucyjny ma objąć butelki plastikowe do trzech litrów, szklane butelki do półtora litra oraz metalowe puszki do jednego litra. Zapytał więc, czy planowane są w tym aspekcie jakieś zmiany.
- Jestem zwolenniczką włączenia do tego tych najmniejszych butelek, tak zwanych "małpek". Jednak teraz już nie chcemy dokładać do systemu kaucyjnego. Teraz go uszczelniamy - wskazała Hennig-Kloska.
Dopłata do elektryków zamiast na leki? "Chciałabym zdementować"
Hennig-Kloska odniosła się również do wypowiedzi posłanki Lewicy Razem Marceliny Zawiszy, zgodnie z którą 140 mln euro z KPO, które miało być przeznaczone na produkcję leków, ma trafić na dofinansowanie używanych aut elektrycznych. - Chciałabym zdementować news, który poszedł w świat nie wiadomo jaką drogą. Nie było i nie ma takich planów - odparła.
Bogdan Rymanowski dopytał również o strefy czystego transportu. - Są obecnie cztery miasta, które mają przekroczone normy dwutlenku azotu: Warszawa, Wrocław, Katowice i Kraków. My, zgodnie z umową Mateusza Morawieckiego z Komisją Europejską mówimy, że te strefy muszą powstać. Ale o tym, w jakim zakresie, zdecydują samorządy - poinformowała minister.
Pozostałe odcinki "Gościa Wydarzeń" dostępne są TUTAJ.
Czytaj więcej