Chciała uratować swój telefon. Zaklinowała się tak, że wisiała głową w dół
W Australii młoda kobieta spędziła wiele godzin uwięziona do góry nogami, po tym, jak poślizgnęła się między dwoma skałami. Chwilę wcześniej próbowała uratować swój telefon. - Wszyscy pytaliśmy: "Jak się tam dostałaś?" oraz "Jak ją teraz wydostaniemy?" - opisał jeden z wezwanych na miejsce ratowników.
Na początku października pewna kobieta wybrała się na wędrówkę po regionie Hunter Valley w Nowej Południowej Walii. W tracie przechadzki kobiecie wypadł telefon, a kiedy próbowała po niego sięgnąć, niechcący wpadła do trzymetrowej szczeliny.
Australia. Kobieta wpadła do 3-metrowej szczeliny. Zawisła do góry nogami
Kobieta zaklinowała się między dwoma głazami, jakby tego było mało - do góry nogami. Jak widać na zdjęciach z akcji ratunkowej, patrząc z góry, z perspektywy ratowników, widoczne były jedynie jej stopy.
Akcja ratunkowa trwała siedem godzin. Żeby wydostać zaklinowaną, służby musiały m.in. przesunąć wielki głaz o masie o masie 500 kg oraz skorzystać z pomocy specjalistycznego sprzętu. "W ciągu 10 lat pracy jako ratownik medyczny nigdy nie spotkałem się z taką sytuacją. Akcja była wymagająca" - przyznał Peter Watts, uczestniczący w pomocy kobiecie.
Utknęła między dwoma głazami na siedem godzin. Chciała ratować swój telefon
Zanim jednak ratownicy zaczęli swoje działania, kobieta wisiała do góry nogami już od ponad godziny. Jak się okazuje, początkowo próbowali pomóc jej znajomi, ale bez powodzenia. Następnie zadzwonili więc pod numer alarmowy.
ZOBACZ: Kanada. Młoda orka utknęła w zatoce. Z pomocą ruszyła skrzypaczka
W wywiadzie dla australijskiej telewizji ABC Watts zdradził kulisy trudnej akcji. - Wszyscy pytaliśmy: "Jak się tam dostałaś?" oraz "Jak ją teraz wydostaniemy?" - relacjonował. Na szczęście uratowana kobieta miała jedynie drobne zadrapania i siniaki.
Po wszystkim pechowa turystka podziękowała jej wybawcom. Niestety nie udało się jej odzyskać telefonu.
Źródło: NSW Ambulance, BBC
Czytaj więcej