Poniosła go fantazja. Chciał wjechać rowerem na Giewont
Pewien mężczyzna wykazał się ułańską fantazją i próbował wjechać na Giewont rowerem. Tatrzański Park Narodowy przypomina, że na większości szlaków turystycznych w Tatrach obowiązuje zakaz poruszania się rowerem.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w niedzielę. Pewien mężczyzna próbował zdobyć Giewont na rowerze. Nie było to jednak łatwe.
Na nagraniu opublikowanym przez Polsat News widać, że turysta miał problem, żeby zapanować nad jednośladem. Cała sytuacja wyglądała bardzo niebezpiecznie.
Rowerem na Giewont. "Ręce opadają, jestem w szoku"
Zbulwersowany zachowaniem mężczyzny jest przewodnik tatrzański, Przemysław Sobczyk, który ocenił, że był to "totalny brak odpowiedzialności".
- Nie mogę ochłonąć po tym, co zobaczyłem. Włos się na głowie jeży, głupich nie sieją. Totalny brak odpowiedzialności za siebie i za innych - powiedział w rozmowie z Polsat News.
ZOBACZ: Wybrały się na górską wędrówkę. Szukało ich ponad 40 ratowników
Przypomniał, że w miniony weekend w Tatrach, szczególnie właśnie pod Giewontem, było wielu turystów. - Ten pan ściągnął na siebie oraz na innych turystów niesamowite ryzyko - ocenił.
- Widać, że ten człowiek nie radzi sobie z tym ciężkim rowerem, wciąga go po łańcuchach, w ekstremalnie trudnym terenie, gdzie upadek grozi śmiercią - dodał po obejrzeniu nagrania.
- Gdyby ten rower mu wypadł albo on sam by spadł, mógłby kogoś zabić. To podlega pod paragraf. Ręce opadają, jestem w szoku - podkreślił.
Ekspert przypomniał historię sprzed paru lat, gdy pewien turysta wniósł rower na Giewont, żeby zrobić sobie zdjęcie. Został wtedy ukarany mandatem, jednak go nie przyjął. Sprawa skończyła się w sądzie.
- Jest takie powiedzenie, że ból przeminie, ale sława pozostanie. Nie idźmy jednak w tym kierunku. Chwalmy się rzeczami pozytywnymi, ale nie stwarzajmy śmiertelnego zagrożenia dla siebie i dla innych - podsumował.
"Zagrożenie dla innych turystów oraz dla przyrody"
Tatrzański Park Narodowy przypomina, że na większości szlaków turystycznych w Tatrach obowiązuje zakaz poruszania się rowerem.
- Mamy ściśle określone miejsca, gdzie możemy poruszać się na rowerze. Jest to np. Dolina Chochołowska, Droga pod Reglami, możemy jeździć drogą na Kalatówki, czy na Halę Gąsienicową - wyjaśnił Polsat News Tomasz Zając z TPN.
Zwrócił uwagę, że zakaz poruszania się rowerem obowiązuje m.in. na drodze do Morskiego Oka, gdzie zjeżdżający rowerzyści mogliby stanowić niebezpieczeństwo dla innych.
ZOBACZ: Tajemnicze dźwięki nawiedzają Tatry. Turyści są zaniepokojeni
- Zdecydowanie nie pochwalamy takich sytuacji, jak ta widoczna na nagraniu. Ten rower swoje ważył, widać, że ten turysta sobie z nim nie radził, więc stwarzało to zagrożenie dla innych turystów oraz dla przyrody - stwierdził.
Według niego ten turysta był świadomy tego, że łamie zakaz, ponieważ na szlakach są tablice informujące o tym, czego nie można robić w Tatrach.
- Wiedział co mu za to grozi, a mimo tego złamał przepisy. Dlatego powinien zostać ukarany - podsumował.
Czytaj więcej