Karambol na S7. Prokuratura ujawnia nowe szczegóły

Polska
Karambol na S7. Prokuratura ujawnia nowe szczegóły
Ochotnicza Straż Pożarna w Lublewie Gdańskim
Karambol na S7 między wjazdem Lipce a Gdańsk

- 37-latek, który prowadził ciężarówkę nie był pod wpływem substancji psychoaktywnych - przekazuje prokuratura w Gdańsku. Śledczy przeanalizowali także zapisy z tachografu oraz komórki podejrzanego. W karambolu na S7 zginęły cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Kolejnych 19 osób zostało rannych, a 15 wymagało hospitalizacji.

Prokuratura ujawniła, że 37-latek, który prowadził ciężarówkę, nie był pod wpływem substancji psychoaktywnych. W chwili zdarzenia był całkowicie trzeźwy

 

-Jeżeli chodzi o zapisu tachografu to wynika, że pojazd poruszał się z prędkością 89 km/h. Dopuszczalna prędkość na tym odcinku to 80 km/h - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Mariusz Duszyński.

Karambol na S7. Szczegóły wypadku

Prokurator dodał, że samochód wytracił prędkość w ok. 10 sekund. To oznacza, że wytracił prędkość nie wskutek hamowania, a wskutek uderzenia w samochody i barierę. Badanie telefonu nie wykazało, aby był używany w momencie kolizji.

 

ZOBACZ: Karambol na trasie S7. Nowe nieoficjalne informacje o kierowcy ciężarówki


Jeszcze dziś podejrzany usłyszy zarzuty i będzie miał możliwość złożenia wyjaśnień - już w charakterze podejrzanego.

 

- Jeżeli chodzi o tę katastrofę to zostało wszczęte postępowanie w kierunku przestępstwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób - przekazuje prokuratura w Gdańsku. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia wolności od dwóch do 15 lat.

 

Łącznie w karambolu brało udział 56 osób, a 15 osób hospitalizowano. - Dwie osoby są w stanie ciężkim. Niestety mamy cztery ofiary - przekazuje rzecznik prokuratury.

 

ZOBACZ: Napad przed centrum handlowym w Sosnowcu. Policja szuka sprawców

 

Udało się zidentyfikować dwie ofiary - to chłopcy w wieku siedmiu i 10 lat. W przypadku dwóch pozostałych ofiar potrzebne są badania DNA, aby mieć całkowitą pewność co do ich tożsamości. Ofiary są z dwóch różnych pojazdów.

S7. Ciężarówka zostanie dokładnie sprawdzona

W przyszłym tygodniu biegli ocenią stan techniczny ciężarówki, którą poruszał się 37-latek. Powołany zostanie także ekspert od rekonstrukcji wypadków. Policja wstępnie oceniła, że oznakowanie remontowanej trasy było prawidłowe, a warunki pogodowe nie utrudniały jazdy.

 

Do wypadku doszło w piątek około godziny 23:15 w Borkowie. Ciężarówka wjechała w auta osobowe, które stały w korku na remontowanym odcinku trasy S7.

 

W zdarzeniu brało udział 21 pojazdów - 18 osobowych i trzy ciężarowe. Kilka aut stanęło w ogniu, ale pożar szybko opanowano. W kulminacyjnym momencie w akcji brało udział 100 osób z różnych służb. Droga S7 była zablokowana przez całą noc.

 

ZOBACZ: Samochody stawały w płomieniach. Nowe informacje o karambolu na S7

 

W wyniku wypadku zginęły cztery osoby, a 19 zostało rannych. 15 osób trafiło do okolicznych szpitali. 

 

Jeszcze w sobotę zatrzymano 37-latka, który ciężarówką wjechał w auta osobowe i tym samym doprowadził do karambolu.

Aldona Brauła / pbi / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie