Wystąpienie Trumpa nagle przerwane. Musiał czekać kilkanaście minut

Świat
Wystąpienie Trumpa nagle przerwane. Musiał czekać kilkanaście minut
PAP/ERIK S. LESSER
Donald Trump

17 minut - tyle Donald Trump musiał czekać, by kontynuować przemówienie w Detroit. Wszystko przez problemy z dźwiękiem. Amerykańskie media zwracają uwagę, że to kolejny incydent na wiecu kandydata republikanów.

Kiedy Donald Trump pojawił się w piątek wieczorem na scenie wiecu w stanie Michigan, doszło do awarii dźwięku. Wypełniona po brzegi sala zwolenników oraz sam kandydat w wyborach na prezydenta USA czekali przez 17 minut, zanim obsługa techniczna rozwiązała problem. "To już drugi raz w tym tygodniu, kiedy wiec (Trumpa - red.) wymknął się spod kontroli" - zaznacza NBC News.

Wybory w USA. Problemy na wiecu. Donald Trump: Nie zapłacę

Gdy Trump w końcu mógł zabrać głos, pierwsze co powiedział, to że nie zapłaci firmie organizującej wiec. Następnie jego przemówienie dotyczyło przede wszystkim nielegalnej imigracji. Jednak problemów technicznych było więcej, bo po kolejnych 20 minut kandydat republikanów zwracał uwagę, że musi "krzyczeć", by dotrzeć z przemówieniem do całej sali.

 

 

NBC opisuje też wcześniejszą sytuację w Pensylwanii. Podczas wtorkowego wiecu w tym stanie, zgromadzeni przez pół godziny słuchali muzyki z playlisty Trumpa, kiedy dwóm osobom udzielano pomocy medycznej.

 

ZOBACZ: Donald Trump krytycznie o Ukrainie. "To przegrana sprawa"

 

Incydent był błyskawicznie wykorzystany przez sztab Kamali Harris. Oponenci krytykowali Trumpa za to, jak się zachowywał podczas krótkiego "koncertu". Zarzucali mu, że był nienaturalny, kiedy starał się ruszać w rytm muzyki.

jk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie