Wystosowali apel do Donalda Tuska. Chodzi o politykę migracyjną

Polska
Wystosowali apel do Donalda Tuska. Chodzi o politykę migracyjną
PAP/Leszek Szymański
Organizacje społeczne apelują do Donalda Tuska

Organizacje społeczne związane z ochroną praw człowieka wnioskują o zwołanie okrągłego stołu w sprawie polityki migracyjnej ogłoszonej przez rząd Donalda Tuska. Wśród sygnatariuszy pisma z apelem pojawiły się m.in. Amnesty International Polska, czy Fundacja Ocalenie.

W piśmie, pod którym podpisało się 38 organizacji, m.in. Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Fundacja im. Stefana Batorego, Amnesty International Polska, Fundacja Ocalenie, zwrócono uwagę, że przyjęcie przez rząd dokumentu "Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo. Kompleksowa i odpowiedzialna strategia migracyjna Polski na lata 2025-2030" powinno być poprzedzone konsultacjami społecznymi z udziałem zorganizowanego społeczeństwa obywatelskiego i przedstawicieli samorządów, które zaangażowane są na co dzień w niesienie pomocy i integrację osób z doświadczeniem migracji i uchodźstwa.

Polityka migracyjna rządu. Organizacje społeczne chcą konsultacji

Jak zauważono, przyjęty we wtorek przez rząd dokument nie był na żadnym etapie konsultowany przez organizacje społeczne, które zajmują się m.in. pomocą i wsparciem migrantów. "Pominięcie konsultacji przy tak ważnym dokumencie mającym daleko idące konsekwencje zarówno dla osób poszukujących ochrony międzynarodowej jak i całego społeczeństwa, uważamy za poważne naruszenie zasad stanowienia prawa i złamanie umowy społecznej" - czytamy. Zaapelowano wobec tego o zwołanie okrągłego stołu.

 

"Po zapoznaniu się z dokumentem opublikowanym na stronie kancelarii Rady Ministrów wyrażamy nasz głęboki sprzeciw wobec zapowiedzianym w strategii ograniczeniom prawa do azylu" - podkreślono. Według sygnatariuszy pisma, rozwiązanie to narusza przepisy Konstytucji RP oraz przyjęte przez Polskę zobowiązania międzynarodowe, w tym Konwencję Genewską, Kartę Praw Podstawowych Unii Europejskiej czy Konwencję o prawach dziecka.

 

Autorzy pisma zwracają się również do premiera z apelem o "złagodzenie języka debaty na temat polityki migracyjnej". "Nasz głęboki niepokój budzi również towarzysząca dyskusji wokół strategii atmosfera nagonki i lekceważenia wobec organizacji niosących pomoc uchodźcom i migrantom i przedstawianie ich jako naiwnych, nieświadomych zagrożeń związanych z sytuacją polityczną zwolenników otwartych granic, działających na rzecz autorytarnych reżimów Łukaszenki i Putina" - czytamy w oświadczeniu. Zapewniono, że organizacje społeczne świadome są problemów i zagrożeń związanych z instrumentalizacją i militaryzacją problemu migracji.

 

ZOBACZ: Dmitrij Miedwiediew oskarża Ukrainę. Mówi o "brudnej bombie"

 

"Uważamy, że szeroki dialog z różnorodnymi interesariuszami jest kluczowy dla wypracowania rozwiązań, które będą zarówno skuteczne, jak i zgodne z wartościami demokratycznymi. Będzie to szczególnie istotne w toku przygotowywania projektów ustaw i rozporządzeń wdrażających zapisy strategii. Rząd powinien dochować najwyższej staranności w konsultowaniu tych dokumentów z udziałem wszystkich zainteresowanych interesariuszy. Oczekujemy od rządu przedstawienia kalendarza tego procesu i zapewnienia dostępu do procesu konsultacji dla wszystkich, którzy będą chcieli wziąć w nim udział" - napisano.

 

Pod pismem podpisały się także m.in. takie organizacje jak: Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie, Konsorcjum Migracyjne, Komitet Obrony Demokracji, Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne, Polska Akcja Humanitarna, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Instytut na rzecz Państwa Prawa, Grupa Granica, Fundacja Panoptykon, Fundacja Wolne Sądy, Stowarzyszenie Klon/Jawor, Fundacja Widzialne, Fundacja Nowej Kultury Bęc Zmiana, Polska Misja Medyczna.

Donald Tusk: To był cel, który chciałem osiągnąć

Dokument "Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo. Kompleksowa i odpowiedzialna strategia migracyjna Polski na lata 2025-2030", który powstał w resorcie spraw wewnętrznych i administracji zakłada m.in., że w przypadku zagrożenia destabilizacji państwa przez napływ imigrantów możliwe powinno być czasowe i terytorialne zawieszanie prawa do przyjmowania wniosków o azyl.

 

W komunikacie KPRM dotyczącym przyjęcia przez rząd strategii migracyjnej zaznaczono, że zawiera ona propozycję zmiany procedur, tak, aby nie mogły być one wykorzystywane w działaniach hybrydowych, a jednocześnie uwzględniały humanitarny wymiar sytuacji na polskich granicach.

 

ZOBACZ: "Silne wsparcie dla Polski". Niemieckie media po szczycie UE w Brukseli

 

W czwartek wieczorem zakończył się szczyt Rady Europejskiej, w którego konkluzjach podkreślono m.in, że Rosja i Białoruś oraz żaden inny kraj nie mogą nadużywać prawa do azylu. Wyrażano również solidarność z Polską i państwami członkowskimi, które stoją w obliczu wyzwań z tym związanych.

 

Na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu premier Donald Tusk podkreślał wagę tych zapisów i wskazywał na powszechne - jego zdaniem - zrozumienie problemu, przed którym stoi Polska. "To był cel, który chciałem osiągnąć" - podkreślił. Jak mówił, wszyscy dyplomaci, z którymi rozmawiał, zakładali, że Polska w zakresie migracji będzie podejmować decyzje "autonomicznie".

Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Społeczeństwo musi być częścią procesu

O tym, że ustawy realizowane w ramach polityki migracyjnej rządu muszą być jawne i transparentne, mówiła w "Gościu Wydarzeń" Polsat News minister funduszy i polityki regionalnej. Zaznaczyła, że podczas podejmowania decyzji o rozwiązaniach konieczne jest wzięcie pod uwagę "wrażliwych grup społecznych", przez które rozumie m.in. kobiety w ciąży i dzieci. Stwierdziła, że cały proces musi odbywać się pod kontrolą parlamentu.

 

- To musi być jawne i transparentne, społeczeństwo musi być częścią tego procesu - powiedziała wiceprzewodnicząca Polski 2050.

 

Pełczyńska-Nałęcz oceniła, że prawo do azylu jest istotne, jednak równie ważne jest bezpieczeństwo Polski. - Mamy granicę z wrogim krajem, który wykorzystuje tę granicę do agresji hybrydowej (...) Musimy dać sygnał wrogiej Białorusi, że z nami w ten sposób agresji hybrydowej nie można uprawiać - orzekła minister.

 

ZOBACZ: Putin się wystraszył? Zrezygnował z udziału w ważnym wydarzeniu

 

Jak wskazała, poza bezpieczeństwem i człowieczeństwem strategia migracyjna musi opierać się również na filarze rozwoju. - Dziś w Polsce mamy kryzys demograficzny i widzimy, że w Polsce ludzie z obcych krajów pracują i są bardzo potrzebni - powiedziała.

 

Minister stwierdziła, że Polska potrzebuje obcokrajowców, którzy mogliby wypełnić luki na rynku pracy - zająć stanowiska, którymi Polacy nie są zainteresowani lub wymagające większej liczby pracowników. Jak dodała, należy jednak mieć pod kontrolą, kto przyjeżdża do naszego kraju, "żeby to były bezpieczne osoby".

Paweł Sekmistrz / polsatnews.pl/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie