Spór o strategię migracyjną. Janina Ochojska: "Nie spodziewałam się tego po premierze"

Polska
Spór o strategię migracyjną. Janina Ochojska: "Nie spodziewałam się tego po premierze"
Polsat
Dorota Gawryluk w dzisiejszym wydaniu programu "Lepsza Polska" poruszy ze swoimi gośćmi temat strategii migracyjnej

- Nie spodziewałam się tego - tymi słowami w programie "Lepsza Polska" Janina Ochojska skomentowała założenia strategii migracyjnej Donalda Tuska. - Jeżeli osoby przez przejście w Terespolu chcą złożyć wniosek o ochronę międzynarodową i odmawia się im, albo uniemożliwia się jego złożenie, to to jest ochrona granicy? - pytała.

Propozycja czasowego i miejscowego zawieszania prawa do azylu, która jest zawarta w strategii migracyjnej, zaprezentowanej przed kilkoma dniami przez premiera Donalda Tuska podzieliła nie tylko społeczeństwo, ale i polityków koalicji rządzącej oraz środowiska z nią związane. 

Strategia migracyjna. "Tego się nie spodziewałam"

Rozczarowania w związku z propozycją Tuska nie kryje Janina Ochojska z Polskiej Akcji Humanitarnej, była europoseł KO, która przyznała, że "nie tego się spodziewała". - Nikt, ani ja, ani członkowie organizacji aktywistycznych działający na granicy nie kwestionują konieczności jej ochrony. I to jest jasne. (...) Jeżeli osoby przez przejście w Terespolu chcą złożyć wniosek o ochronę międzynarodową i odmawia się im, albo uniemożliwia się jego złożenie, to to jest ochrona granicy? - pytała.

 

Z kolei Maciej Nowicki, prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przyznał, że zastanawia się, "co takiego się stało na granicy polsko-białoruskiej". - Nagle mamy konieczność wprowadzania niezgodnych z międzynarodowymi standardami, niezgodnych z podstawowymi normami społeczeństwa regulacji - powiedział. 

Spięcie Mroczka i Żukowskiej. "Nie strzelamy do ludzi"

W odpowiedzi wiceszef MSWiA Czesław Mroczek z PO tłumaczył, że "nielegalna migracja polega na tym, że osoby przekraczają granicę Polski wbrew woli władz, atakując żołnierzy i funkcjonariuszy". - W każdym tygodniu mamy do czynienia kilkunastoma przypadkami przekraczania granicy w agresywnych grupach - mówił. 

 

Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu Lewicy poleciła, żeby nie mieszać przypadków osób, agresywnie atakujących granicy i tych, którzy chcą legalnie przekroczyć granicę ubiegając się o azyl. - Przypomnę, że jest ustawa uchwalona przez Sejm i można do tych ludzi nawet strzelać - powiedziała poseł.

 

ZOBACZ: Rządowa strategia migracyjna. Odsłoniono wszystkie karty

 

- Nie strzelamy do ludzi i nie ma sensu opowiadać takich rzeczy - odpowiedział Mroczek. 

 

- Mam nadzieję - odparła Żukowska i dopytywała wiceszefa MSWiA, "po co ta ustawa".  

"Przychodzicie z tymi osobami, pomagacie im przekraczać granicę"

Posłanka Lewicy przekazała, że w zeszłym roku zostało złożonych dziewięć tysięcy wniosków o azyl, z czego połowę uznano za zasadne. - To są wnioski od osób pochodzących głównie z Białorusi, Ukrainy i Rosji więc obraz prezentowany w mediach, przez już rozmaite strony sceny politycznej, że rzekomo są to osoby sprowadzane przez Łukaszenkę czy to z Afryki, czy krajów muzułmańskich jest nieprawdziwy. Te osoby nie składają tych wniosków - mówiła. 

 

Mroczek podkreślił, że "nikt nie będzie zakazywał odbierania wniosków od Białorusinów i Ukraińców". Odnosząc się do migrantów ściąganych przez reżim białoruski pokreślił, że te osoby nielegalnie chcą przekraczać granicę Polski i w większości nie mają zamiaru składać wniosków. - Dlatego, że chcą się dostać na Zachód i nie chcą podlegać readmisji, a w przypadku wykrycia być odsyłani do Polski - dodał. 

 

Później głos zabrał Nowicki, który stwierdził, że "w odróżnieniu od pana ministra my jesteśmy na granicy codziennie". - W związku z tym wiemy, ile jest osób, które rzeczywiście chcą skorzystać z międzynarodowej w Polsce i nie mają takiej szansy niezgodnie z prawem - mówił do wiceministra prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

 

 

- Pan mówi nieprawdę w tej chwili, bo przyjmujemy wnioski - odpowiedział Mroczek i dodał: "przychodzicie z tymi osobami, pomagacie im przekraczać granicę".

 

Nowicki tłumaczył, że jest mnóstwo udokumentowanych przypadków, kiedy wnioski nie są jednak przyjmowane. - Na tym polega pushback puch-back - dodał. Tłumaczył, że w jego ocenie propozycja rządu jest niejasna, a jako dla prawnika "pojęcie zawieszania prawa do azylu jest absurdalne". 

 

Wiceszef MSWiA tłumaczył, że status uchodźcy przyznawany jest w szczególnych sytuacjach i w przypadku modelu, w którym wszyscy na granicy złożą wnioski, a tylko niewielki procent zostanie rozpatrzony pozytywnie, to i tak wszyscy będą musieli w Polsce pozostać. - Nie ma możliwości odesłać ich do kraju. (...) To jest fikcja, chcecie tę fikcję utrzymywać? - pytał Nowickiego. 

 

Ochojska stwierdziła, że dziwi ją założenie, że "imigranci mają złą wolę". - To jest z góry negatywne, zakłada się, że my będziemy musieli ludzi rzeczywiście deportować - mówiła. 

Raś: Państwo nie może być bezczynne w obronie obywateli

Ireneusz Raś odparł, że koalicja rządowa nie zakłada, iż "wszystkie te osoby są złe". - Ten system jest przestępczy. Polska patrzyła na ten proceder przez wiele, wiele miesięcy. Dzisiaj wyciągamy kolejne wnioski będące efektem nie naszej rozmowy w studio, tylko pracy wszystkich służb - mówił i dodał, że politycy nie o wszystkich rzeczach "mogą tutaj powiedzieć". - Natomiast państwo polskie nie może być bezczynne w obronie naszych obywateli. to jest sytuacja nadzwyczajna - mówił. 

 

Tłumaczył, że rządzący muszą też brać odpowiedzialność za żołnierzy i funkcjonariuszy pracujących w ciężkich warunkach na granicy. 

 

ZOBACZ: Niemcy zaostrzają reguły na granicach. Donald Tusk: Nie do zaakceptowania

 

Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przyznał, że jest to problem, ale "powinniśmy próbować procedur powrotowych". 

 

Mroczek odnosząc się do słów Nowickiego zaczął wymieniać konsekwencje, jakie niesie za sobą model przyjmowania wniosków o azyl od migrantów z granicy polsko-białoruskiej. - Mamy kontrole na granicy z Niemcami, za chwile będziemy mieli kontrole na wszystkich granicach wewnętrznych UE - powiedział i dodał, że obecna polityka może spowodować, że będą "budowane mury między państwami unijnymi".

 

Więcej odcinków programu dostępnych jest TUTAJ.

 

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie