Data ogłoszenia kandydata KO na prezydenta. "Tusk powinien znaleźć odwagę"

aktualizacja: Polska
Data ogłoszenia kandydata KO na prezydenta. "Tusk powinien znaleźć odwagę"
PAP/Paweł Supernak
Donald Tusk ogłosił datę zaprezentowania kandydata na prezydenta

- Najlepiej by było, gdyby kandydatem KO był Donald Tusk. Powinien znaleźć w sobie odwagę, by stanąć do tego wyścigu - powiedział w programie "Graffiti" Marcin Ociepa. W ten sposób poseł PiS odniósł się do zapowiedzi premiera Donalda Tuska, który ogłosił, że 7 grudnia poznamy kandydata KO na prezydenta.

- To Donald Tusk jest faktycznym liderem tego obozu politycznego i to on ponosi odpowiedzialność za wszystko - wskazał w "Graffiti" Marcin Ociepa.

 

Zdaniem polityka to już ostatnia chwila dla Donalda Tuska, gdyż ma już 68 lat. Jeśli jednak miałby wybierać między Radosławem Sikorskim a Rafałem Trzaskowskim, to uważa, że poważniejszym kandydatem jest szef MSZ.

 

- To człowiek, który był szefem MON, marszałkiem Sejmu i ma zupełnie inny format niż Rafał Trzaskowski - tłumaczył, zastrzegając jednak, że i tak nie zagłosowałby na Radosława Sikorskiego, bo ten "obciążony jest szeregiem katastrofalnych decyzji i jest jednym z symboli "resetu" w relacjach z Rosją".

Wybory prezydenckie 2025. PiS szuka najlepszego kandydata

Poseł Prawa i Sprawiedliwości odpowiadał też na pytanie o kandydata PiS na prezydenta. W jego opinii na prawicy jest bardzo wielu dobrych pretendentów, on sam jednak nie będzie startował do Pałacu Prezydenckiego.

 

- Nie mam takich planów, gdyż dzisiaj Zjednoczona Prawica jest tak skonstruowana, że PiS ma pierwszeństwo we wskazaniu kandydata - zadeklarował.

 

ZOBACZ: Najnowszy sondaż prezydencki. Zaskakująca deklaracja

 

Polityk przyznał także, że sondowany na kandydata prezes IPN Karol Nawrocki z pewnością uzyskałby jego poparcie, a dawane mu w sondażach ponad 20 proc. poparcia to "bardzo dobry punkt wyjścia"

Nowa strategia migracyjna Polski. Ociepa: Będę trzymał kciuki za rządzących

Marcin Ociepa pytany był przez Marcina Fijołka także o opracowywaną przez rząd nową strategię migracyjną Polski.

 

- Będę trzymał kciuki za rządzących, żeby robili to, co Zjednoczona Prawica, to znaczy stali murem za polskim żołnierzem i strzegli szczelności granicy - zapowiedział.

 

Prezes Stowarzyszenia OdNowa RP przekonywał przy tym, że szereg naszych wartości, cały system świata demokratycznego jest celem wojny hybrydowej, a wolność słowa, mediów, prawo do azylu wykorzystywane są do destabilizacji naszego kraju.

 

- Wielka sztuka polega na tym, żeby rządzący potrafili obronić nasze wartości, a jednocześnie nie sprawić, żeby zostały one obrócone przeciwko nam - podkreślił.

 

ZOBACZ: Rząd przyjął uchwałę dotyczącą strategii migracyjnej. Oto jej założenia

 

Polityk PiS, nawiązując do wypowiedzi byłego ministra Bartłomieja Sienkiewicza, stwierdził też, że organizacje praw człowieka "są odklejone od rzeczywistości". Wskazywał tu na przykład rosyjskiego szpiega Pawła Rubcowa, którego uwolnienia z aresztu dopominali się działacze tychże organizacji.


- Zielona granica to nie jest miejsce, gdzie szuka się azylu, ponieważ na Białorusi nie ma wojny - zaznaczał.

 

Wideo: Marcin Ociepa w programie "Graffiti" 

 

 

 

Komentując konflikt premiera z aktywistami, ocenił z kolei, że "ci ludzie mają Donalda Tuska takim, jakim on jest".

 

- Donald Tusk ma poglądy "każde" - stwierdził, dodając, iż premier "czaruje" poszczególne elektoraty, które finalnie i tak nic z tego nie mają.

Suwerenna Polska dołączyła do PiS. "PiS odrobiło pewną lekcję"

- Dlaczego pan chciał, panie redaktorze, żebym psuł Suwerennej Polsce to święto? - dopytywał Marcina Fijołka, odpowiadając, dlaczego OdNowa RP nie dołączyła do PiS w minioną sobotę.

 

Tłumacząc swoja decyzję Ociepa wyraził przekonanie, że PiS potrzebuje Stowarzyszenia OdNowa RP - środowiska, które będzie papierkiem lakmusowym dla PiS, na ile jest ono w stanie walczyć o centrum.

 

- Konsolidacja SP i PiS to nie był błąd. Panowie z SP powrócili do PiS. To jest ponowne zjednoczenie i bardzo dobrze, że PiS odrobiło pewną lekcję z lat 90. i stara się integrować te środowiska, które były w PiS - ocenił.

 

Były wiceszef MON przyznał przy tym, że on też był namawiany do dołączenia do PiS. - Są takie propozycje, koncepcje, idee - przekazał.

 

Zaprzeczył jednak, jakoby Jarosław Kaczyński był osobą, która nie znosi sprzeciwu. Jego zdaniem prezes PiS o wiele bardziej nie toleruje ignoranctwa. - Jeżeli tylko słyszy argumenty, to jest w stanie się z nimi zgodzić - zakończył.

 

Więcej odcinków programu "Graffiti" dostępnych jest TUTAJ.

Adrianna Rymaszewska / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie