Pierwsze takie zdarzenie od 24 lat. Prezent od Chin dotarł do Waszyngtonu

Świat
Pierwsze takie zdarzenie od 24 lat. Prezent od Chin dotarł do Waszyngtonu
AP/Kevin Wolf
Pandy z Chin dotarły do zoo w Waszyngtonie

Dwie pandy wielkie dotarły z Chin do Narodowego Zoo w Waszyngtonie, wywołując euforię mieszkańców stolicy USA. To pierwszy taki przypadek od 24 lat. Przygotowania do tej ekspedycji trwały ponad miesiąc, a w celu transportu zwierząt wynajęto nawet specjalny odrzutowiec. Teraz niedźwiedzie na nowo mogą cieszyć oczy gości ogrodu zoologicznego Smithsonian's, a tych, właśnie dzięki pandom, są miliony.

3-letnie misie o imionach Bao Li i Qing Bao opuściły we wtorek rano bazę badawczą pand wielkich w Dujiangyan, w górach południowo-zachodnich Chin. Celem bezpiecznego przetransportowania pand do Waszyngtonu wyczarterowany został specjalnie odrzutowiec towarowy FedEx Boeing 777 o nazwie "Panda Express".


- Przygotowaliśmy bułeczki kukurydziane, pędy bambusa, marchew, wodę i lekarstwa, aby zapewnić zaspokojenie potrzeb pand podczas lotu - poinformowało Chińskie Stowarzyszenie Ochrony Przyrody w oświadczeniu ogłaszającym odlot pary.

USA. Pandy wielkie ponownie w ZOO w Waszyngtonie

Biało-czarny duet może poszczycić się tym, że jest pierwszym, który Chiny wysłały do Waszyngtonu od 24 lat. Poprzednia para wróciła do Chin w listopadzie 2023 r., ku rozpaczy wielu fanów obecności pand wielkich w zoo w stolicy USA.


W efekcie, w ciągu ostatnich 11 miesięcy wystawa pand, która przyciągała miliony odwiedzających, stała pusta. Teraz, po zakończeniu wartej milion dolarów przebudowy, w końcu pojawili się w niej nowi lokatorzy.

 

ZOBACZ: Nutrie grozy. Najpierw były maskotką, teraz są problemem


CNN zauważa, że reaktywowana przez Chiny "pandowa dyplomacja" ze Stanami Zjednoczonymi jest rzadkim i nieoczywistym, aczkolwiek jasnym punktem w napiętych stosunkach między rywalizującymi ze sobą supermocarstwami.

Ikony waszyngtońskiego zoo wróciły. Chiny wypożyczyły USA dwie nowe pandy

Przed odlotem z bazy Dujiangyan obie pandy zostały wywiezione w dużych skrzyniach transportowych i załadowane na dwie czekające ciężarówki. Pojazdy żegnali pracownicy bazy, którzy machali zdjęciami niedźwiedzi i skandowali hasła życzące im bezpiecznej podróży.


Wcześniej w poniedziałek w hotelu w pobliżu bazy odbyła się ceremonia pożegnania, do której dołączyła delegacja z waszyngtońskiego zoo, która przybyła do chińskiej prowincji Syczuan, aby pomóc w transporcie.


Przemawiając podczas ceremonii, dyrektor zoo, Brandie Smith, pochwaliła trwającą pół wieku współpracę między Smithsonian a jego chińskimi partnerami w zakresie ochrony pand, które po raz pierwszy przybyły z Chin do waszyngtońskiego ogrodu zoologicznego w 1972 roku.

 

 

- Te ukochane czarno-białe misie są ikonami w Waszyngtonie i są uwielbiane na całym świecie. Nasz zespół i rzesze fanów nie mogą się doczekać, aby powitać Bao Li i Qing Bao w Smithsonian's National Zoo - oświadczyła Smith.

Przygotowania do wyprawy trwały tygodniami

Dwie pandy zostały wypożyczone do Smithsonian's National Zoo na 10 lat, z roczną opłatą w wysokości 1 miliona dolarów na wsparcie działań ochronnych w Chinach.

 

ZOBACZ: Kamala Harris wyprzedza Donalda Trumpa. Nowy sondaż z USA


Urodzony w Syczuanie, Bao Li ma głębokie korzenie rodzinne w Waszyngtonie. Jego matka, Bao Bao, urodziła się jako celebrytka w Narodowym zoo w 2013 roku i wróciła do Chin cztery lata później. Jego dziadkowie, Meixiang i Tian Tian, mieszkali w zoo przez 23 lata, aż do zakończenia ich dzierżawy w zeszłym roku.


Zarówno Bao Li, jak i Qing Bao przygotowywali się do podróży od września. Wtedy to zdjęto ich z publicznego wybiegu i umieszczono w kwarantannie, w oddzielnych zagrodach.

Nowy rozdział "pandowej dyplomacji". Od Nixona po Bidena

Narodowe Zoo Smithsonian's było pierwszym w USA, które wystawiło pandy wielkie w ramach chińskiej "pandowej dyplomacji" – strategicznego narzędzia do pozyskiwania partnerów, budowania dobrej woli i prezentowania miękkiej siły.


Wszystko zaczęło się od przełamującej lody podróży prezydenta USA Richarda Nixona do komunistycznych Chin w czasie zimnej wojny. Podczas tej historycznej wizyty w 1972 roku pierwsza dama Pat Nixon była podobno oczarowana pandami w pekińskim zoo.

 

ZOBACZ: Mieszkaniec Florydy powrócił do domu. Na posesji czekał aligator


Kilka dni później, siedząc obok chińskiego premiera Zhou Enlaia na bankiecie w Pekinie, Pat Nixon zauważyła na stole pudełko papierosów ozdobione pandami. Wówczas pierwsza dama skomentowała ten fakt, na co usłyszała od premiera, że ten podaruje jej kilka niedźwiedzi.


Kilka tygodni później para pand, Ling Ling i Hsing Hsing, przybyła do Narodowego Zoo w Waszyngtonie. - Myślę, że pandamonium wybuchnie właśnie tutaj, w zoo - zażartował Pat Nixon podczas ceremonii powitalnej.


W pierwszym dniu publicznej ekspozycji dwie pandy przyciągnęły podobno 20 tys. odwiedzających. Od tego czasu pandy wielkie stały się główną atrakcją zoo.

Adrianna Rymaszewska / sgo / CNN
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie