Mocne słowa prezydenta: Nigdy za skandaliczne słowa nie przeprosiliście

aktualizacja: Polska
Mocne słowa prezydenta: Nigdy za skandaliczne słowa nie przeprosiliście
PAP/Marcin Obara
Prezydent Andrzej Duda wygłosił rocznicowe orędzie w Sejmie

- Ze zdziwieniem przyjąłem zapowiedź premiera Donalda Tuska dotyczącą wycofania się z przyznawania azylu politycznego w Polsce. To rzekomo miałoby doprowadzić do obrony granicy przed hybrydowym atakiem. Myliliście się wtedy i obawiam się, że mylicie się również teraz - powiedział Andrzej Duda w orędziu wygłoszonym w Sejmie. Powodem wystąpienia był rok od wyborów parlamentarnych.

Orędzie prezydenta trwało ponad 50 minut. Rozpoczął je mówiąc o bezpieczeństwie, które "musi być wyjęte ze sporu partyjnego".


- Zawsze to powtarzam, zwłaszcza od kiedy sprawa bezpieczeństwa stała się sprawą pierwszoplanową. To sprawa o absolutnie fundamentalnym znaczeniu - podkreślił.


Jak dodał, szybka modernizacja i rozbudowa naszych sił zbrojnych jest "absolutną koniecznością", dlatego zadeklarował, że wspiera i będzie wspierał działania wzmacniające nasz przemysł obronny.

Bezpieczeństwo Polski. Prezydent Andrzej Duda: Dajemy przykład innym krajom

Andrzej Duda podziękował dziś byłym ministrom obrony Antoniemu Macierewiczowi i Mariuszowi Błaszczakowi za ich zasługi dla polskiego wojska. Przyznał też, że "z zadowoleniem" przyjął kontynuację przedsięwzięć rozpoczętych przez Zjednoczoną Prawicę, dziękując Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi za dobrą współpracę.


- Możemy być dumni, że jako Polska dajemy przykład innym krajom wydając 4 proc. PKB na obronność - wskazał.


Głowa państwa przypomniała też o trwającym na polsko-białoruskiej ataku hybrydowym i tym, jak wzorowo miał poradzić sobie z nim rząd Mateusza Morawieckiego.

 

ZOBACZ: Najnowszy sondaż prezydencki. Zaskakująca deklaracja


- Cieszę się, że rząd Donalda Tuska i jego obóz nareszcie dołączył do obrońców granicy Rzeczypospolitej. Kiedy głosowano nad budową zapory na granicy, tylko posłowie PSL zagłosowali za jej budową. Wtedy większość ówczesnej opozycji, a dziś rządzący, atakowali Straż Graniczną i wojsko. Teraz nastąpiła zmiana o 180 stopni. Lepiej późno niż wcale, ale trzeba pamiętać, że nigdy za swoje skandaliczne słowa i działania państwo nie przeprosiliście, a dziś w sprawach bezpieczeństwa próbujecie pouczać tych, którzy mieli w tych sprawach rację od samego początku - zaznaczył prezydent.


Jednocześnie Andrzej Duda skrytykował ostatnie słowa premiera o możliwości zawieszenia prawa do azylu, mówiąc, że obawia się, że rząd się myli.

 

- Ze zdziwieniem przyjąłem niedawną zapowiedź premiera Donalda Tuska dotyczącą wycofania się z przyznawania azylu politycznego w Polsce; myliliście się wtedy i obawiam się, że mylicie się również teraz. Wszystko wskazuje na to, że uniemożliwi przedstawicielom białoruskiej opozycji schronienie w Polsce - powiedział.

Andrzej Duda: Polski nie stać na zaprzepaszczenie szans

- Polski nie stać na dalsze zaprzepaszczenie szans. (...) Niestety, dziś co dzieje się w tych sprawach, budzi nie tylko mój niepokój, ale też niepokój rodaków. Przykładem jest akcja "Tak dla CPK". To głos dla rządzących, że marnują szansę na skok rozwojowy dla naszego kraju - zaczął wyliczać prezydent.


Jak dodał, to "ostatnie chwile, aby podejść do zagadnienia poważnie", krytykując rządzących za to, że mieli zepchnąć wielkie inwestycje na dalszy plan.

 

ZOBACZ: Data ogłoszenia kandydata KO na prezydenta. "Tusk powinien znaleźć odwagę"

 

Zdaniem naszego przywódcy "energia i zasoby państwa zostały przekierowane na organizowanie polowań na czarownice i zaspokajanie najniższych instynktów".

 

- Marnujecie swoją energię na medialne spektakle przed komisjami śledczymi, które niczego nie ustaliły, zamiast koncentrować się na tym, co dla Polaków najważniejsze - powiedział Andrzej Duda.

Stanowcza krytyka rządu. Prezydent uderzył w gabinet Donalda Tuska

W dalszej części orędzia prezydent uderzył w rząd, zarzucając mu doprowadzenie do katastrofy w finansach publicznych.


- Powiedzcie mi państwo, co się stało przez ten rok, że deficyt budżetowy został tak powiększony? - dopytywał.


Duda docenił co prawda współpracę z premierem w czasie powodzi, ale po chwili znów zaczął wymieniać to, co jego zdaniem zasługuje na krytykę.

 

Głowa państwa nawiązała tu m.in. do sporu o ambasadorów, oświadczając, że to "rząd ponosi odpowiedzialność za to, że Polska ma obniżoną reprezentację dyplomatyczną i że polskie placówki mają ograniczoną możliwość działania".

 

- Przecież to jest hańba! A premier chce, aby teraz cały szereg spośród tych ludzi reprezentował Polskę. Panie premierze, nigdy się na to nie zgodzę - zapowiedział. Po tych słowach posłowie PiS wstali i zaczęli bić brawo.

 

Kolejnym "skandalem", zdaniem prezydenta, jest stygmatyzowanie sędziów poprzez "nazywanie ich neosędziami". - To kłamliwe i poniżające określenie, które ma wprowadzać zamęt i zastraszać sędziów - ocenił.

 

- Kiedyś zabrakło odwagi do rozliczenia sędziów komunistycznych, a dziś chcecie łamać kręgosłupy sędziom w wolnej Polsce; nigdy się na to nie zgodzę - dodał prezydent.

 

ZOBACZ: Prof. Dudek o zawieszeniu prawa azylowego. "Gwałtowny zwrot Donalda Tuska"

 

Głowa państwa przypomniała, że w Polsce mamy Sąd Najwyższy, KRS, Trybunał Konstytucyjny i sędziów powołanych "zgodnie z konstytucją i ustawami". - Jeżeli gdzieś jest problem, to problemem jest rząd, który wybiera sobie wyroki - oświadczył, zarzucając rządowi hipokryzję.

 

- Premier i minister sprawiedliwości dopuścili się złamania prawa uniemożliwiając de facto siłowo wykonywanie funkcji prokuratora krajowego Dariuszowi Barskiemu i bezprawnie powierzając to wykonywanie Dariuszowi Kornelukowi - nadmienił.

 

I wskazał, że "dziś próbując usprawiedliwiać akty bezprawia, premier Tusk mówi o demokracji walczącej". - Polska nie potrzebuje dziś demokracji walczącej, ale demokracji dobrze działającej - zaznaczył.

 

- Polacy dobrze wiedzą, że demokracja przymiotnikowa to tak naprawdę demokracja fasadowa. Najlepszym dowodem na to jest wasza "uchwałokracja" - dodał.

 

Andrzej Duda przypomniał też, że niektórzy wyliczają mu dni do końca prezydentury i obiecał, że do ostatniej chwili będzie kierował się tylko dobrem obywateli RP. 

 

- Jeszcze nie wygrali wyborów prezydenckich, a już odliczają. (...) Pamiętajcie, że Polska to więcej niż władza, kadencja i przywileje - podkreślił.

Andrzej Duda wygłosił orędzie. Podsumowanie roku od wyborów parlamentarnych

O zamiarze Andrzeja Dudy wygłoszenia rocznicowego orędzia w Sejmie poinformowano w ubiegłym tygodniu.

 

- Rok od wyborów, to chyba dobry moment, aby pewne sprawy podsumować, powiedzieć o wyzwaniach. Będzie to coś w rodzaju State of the Union, takiego dorocznego wystąpienia prezydentów, jak jest w USA - mówił wówczas szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek w programie Bogdana Rymanowskiego.

 

Początkowo głowa państwa chciała wystąpić w izbie niższej polskiego parlamentu dokładnie rok po wyborach parlamentarnych, czyli 15 października, ale marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaproponował pierwszy dzień rozpoczynającego się dziś trzydniowego posiedzenia Sejmu. Finalnie ustaloną datą stał się więc 16 października.

Adrianna Rymaszewska / sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie