Rosyjski samolot rozbił się na Syberii. Nie żyje pasażer
Rosyjski samolot musiał awaryjnie lądować w Jakucji na Syberii. Niestety w czasie manewru nie wszystko poszło zgodnie z planem. Maszyna rozbiła się między drzewami, a w wypadku zginął jeden z pasażerów.
Jedna osoba zginęła w wyniku awaryjnego lądowania rosyjskiego samolotu pasażersko-transportowego An-3 AK Borus w Jakucji na Syberii. Informację o tragedii przekazał w niedzielę regionalny oddział ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych. Uściślił, że samolot rozbił się 1,5 km od miasta Olokminsk.
Służby rosyjskie otrzymały informację o zdarzeniu w niedzielę około 2:29 czasu moskiewskiego (tj. 1:29 w Polsce).
ZOBACZ: Nie było wyboru. Samolot awaryjnie lądował, wcześniej zmarł pilot
Na pokładzie znajdowało się pięć osób - w tym trójka załogi i dwójka pasażerów. Według oświadczenia przekazanego poprzez media społecznościowe, ofiara była jednym z pasażerów.
Awaryjne lądowanie samolotu na Syberii. Wszczęto śledztwo
Agencja Reutera podała, że wstępne informacje wskazują, iż awaryjne lądowanie było spowodowane utratą ciągu silnika i jego dalszą awarią.
ZOBACZ: Chwile grozy na pokładzie samolotu. Pojawiły się płomienie
Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych Jakucji opublikowało zdjęcia z wypadku. Widać na nich mały biało-czerwony samolot rozbity między drzewami. Wokół porozrzucane są mniejsze części maszyny, w tym fragmenty kadłuba i skrzydeł.
Prokuratura Transportu Jakuckiego zorganizowała w tej sprawie kontrolę bezpieczeństwa lotów. Dodatkowo wszczęła śledztwo w sprawie awaryjnego lądowania samolotu.