Nasila się konflikt na linii Izrael-ONZ. Antonio Guterres uznany persona non grata

aktualizacja: Świat
Nasila się konflikt na linii Izrael-ONZ. Antonio Guterres uznany persona non grata
AP/Julia Nikhinson / PAP/EPA/RUNGROJ YONGRIT
Binjamin Netanyahu domaga się wycofania żołnierzy UNIFIL z Libanu

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres został uznany za persona non grata przez ministra spraw zagranicznych Izraela. Z kolei Binjamin Netanjahu wezwał siły pokojowe do natychmiastowego wycofania się z południowego Libanu. - Nadszedł czas, abyś usunął UNIFIL z twierdz Hezbollahu i z obszarów walk - zaapelował do Guterresa. Rzecznik ONZ przekazał jednak, że żołnierze zostaną na swoich pozycjach.

"Izraelski minister spraw zagranicznych Israel Katz przekazał w niedzielę, że jego kraj uważa sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa za persona non grata z powodu braku potępienia irańskiego ataku rakietowego" - przekazał Reuters. 

 

Katz brak reakcji Antonio Guterresa określił mianem "antysemickiego i antyizraelskiego".

 

Już drugiego października szef izraelskiej dyplomacji przekazał, że sekretarz generalny ONZ ma zakaz wjazdu do jego kraju. 

Konflikt na linii Izrael-ONZ. Netanyahu domaga się wycofania żołnierzy UNIFIL

Również w niedzielę premier Izraela Binjamin Netanjahu skierował do Guterresa apel o natychmiastowe wycofanie sił pokojowych w południowego Libanu. - Nadszedł czas, abyś (Guterres - red.) usunął UNIFIL z twierdz Hezbollahu i z obszarów walk - zażądał cytowany przez "The Jerusalem Post". 

 

Netanjahu przekazał, że Siły Obronne Izraela (IDF) wielokrotnie prosiły o ewakuację sił pokojowych, ale za każdym razem spotykało się to z odmową.

 

ZOBACZ: Izrael kolejny raz ostrzelał stanowiska sił pokojowych ONZ w Libanie. Są ranni

 

- Odmowa ewakuacji żołnierzy UNIFIL czyni z nich zakładników Hezbollahu. To zagraża zarówno im, jak i życiu naszych żołnierzy - mówił szef izraelskiego rządu. 

Izraelskie ataki na siły UNIFIL. "Najlepiej jak zostaną wycofani"

W czwartek UNIFIL przekazał, że kwatera główna i pobliskie stanowiska były w ostatnim czasie "wielokrotnie atakowane". Izraelscy żołnierze mieli celowo ostrzelać i zniszczyć kamery monitoringu. 

 

W piątek ostrzelane z czołgu została też jedna z wież strażniczych przy bazie w Nakurze. Spadło z niej dwóch żołnierzy, którzy odnieśli lekkie obrażenia. 

 

Tego samego dnia UIFIL przekazał, że izraelski buldożer przewrócił również bariery na pozycjach ONZ w pobliżu niebieskiej linii oznaczającej granicę między Libanem a Izraelem.

 

ZOBACZ: Ataki na siły ONZ w Libanie. Stanowcza reakcja światowych przywódców

 

Netanjahu przekazał, że IDF bada incydenty, do których doszło w ostatnich dniach. - Żałujemy, że żołnierze UNIFIL zostali ranni i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby temu zapobiec. Ale prostym i oczywistym sposobem na zapewnienie tego jest po prostu wyprowadzenie ich ze strefy zagrożenia - podkreślił. 

 

Utworzona na mocy rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ misja pokojowa działa na południu Libanu od 1978 roku. Obecnie bierze w niej udział 10 tys. żołnierzy, w tym polski kontyngent, który liczy 200 wojskowych. 

Jest odpowiedź ONZ

Rzecznik ONZ poinformował w niedzielę wieczorem, że żołnierze misji pokojowej w Libanie pozostaną na wszystkich swoich pozycjach. - Flaga ONZ nadal powiewa - dodał.

 

- UNIFIL podejmuje wszelkie możliwe kroki, by zapewnić bezpieczeństwo żołnierzy misji pokojowej - podkreślił rzecznik.

 

Przekazał też, że sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ocenił, iż żołnierze UNIFIL nigdy nie mogą być celem ataków, a postępowanie takie mogłoby zostać uznane za zbrodnię wojenną.

 

Guterres oznajmił też, że bezpieczeństwo personelu ONZ musi pozostać zagwarantowane. 

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie