Wypadek na rondzie Tybetu. Zarzuty i areszt dla Tomasza U.
- 31-letni Tomasz U. usłyszał dwa zarzuty, w tym spowodowania wypadku i posiadania substancji zakazanych - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o areszt tymczasowy dla mężczyzny na trzy miesiące. Tomasz U. miał potrącić pieszego na stołecznym rondzie Tybetu i uciec z miejsca wypadku.
O dwóch zarzutach dla Tomasza U. poinformował Piotr Skiba rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Pierwszy z nich dotyczy spowodowania wypadku drogowego skutkującego ciężkimi obrażeniami ciała realnie zagrażającymi życiu w połączeniu z ucieczką i złamaniem zakazu prowadzenia pojazdów, grozi za to do 16 lat więzienia - przekazał.
- Drugi to posiadanie narkotyków zagrożony karą do trzech lat więzienia - dodał rzecznik.
Wypadek na rondzie Tybetu. Jest areszt tymczasowy dla Tomasz U.
Prokurator Skiba przekazał, że Tomasz U. częściowo przyznał się do winy. - Złożył bardzo obszerne wyjaśnienia - dodał.
Do sądu skierowano wniosek o tymczasowy areszt mężczyzny na okres trzech miesięcy. Sąd przychylił się do wniosku.
- Istniało wysokie prawdopodobieństwo, że mężczyzna próbowałby uciec lub mataczyć - wyjaśnił rzecznik.
Wypadek na rondzie Tybetu. Tomasz U. z zarzutami
Prokuratura przekazała, że sprawcą potrącenia pieszego na stołecznym rondzie Tybetu, do którego doszło w środę rano, był Tomasz U.
- Mężczyzna następnie uciekł z miejsca zdarzenia elektrycznym volkswagenem, który był własnością firmy leasingowej. Skierował się następnie pod Pruszków, gdzie w jednym z lasów porzucił samochód, wyrzucił kluczyki i telefon komórkowy - przekazał rzecznik.
31-latek wrócił do Warszawy i poczynił przygotowania do ucieczki z kraju. Jak dodał Skiba, mężczyzna po potrąceniu zażył amfetaminę.
ZOBACZ: Wypadek w Warszawie przy rondzie Tybetu. Media: Sprawca powiązany z inną głośną tragedią
Tomasz U. miał nałożony zakaz prowadzenia pojazdów, a tego typu obostrzenie w przeszłości łamał.
Rzecznik poinformował, że Tomasz U. został zatrzymany w swoim mieszkaniu w Warszawie. - Dokonano przeszukania w jego lokalu, ujawniono narkotyki - dodał.
Tomasz U. miał zakaz prowadzenia pojazdów. Ale go zlekceważył
31-latek cztery lata temu, kierując pod wpływem amfetaminy, spowodował katastrofę autobusu miejskiego, który spadł z mostu Stefana Grota-Roweckiego - zginęła wtedy jedna osoba, a 22 zostały ranne.
Piotr Skiba przypomniał, iż Tomasz U. został skazany nieprawomocnie na siedem lat więzienia, ale nadal nie wyznaczono terminu rozprawy apelacyjnej, dlatego w czwartek był on na wolności.
ZOBACZ: Wypadek na rondzie Tybetu. Prokuratura: Tomasz U. chciał uciec z Polski
- Dokonaliśmy ustaleń, że wobec Tomasza U. obowiązuje zakaz prowadzenia pojazdów. Został orzeczony przez Sąd Rejonowy w Piasecznie w lipcu tego roku, a uprawomocnił się w sierpniu. - Dotyczy naruszenia innego zakazu prowadzenia pojazdów, który został orzeczony przez Sąd Rejonowy w Grójcu - uściślił.
Mężczyzna nie powinien więc kierować samochodem do 2027 roku - jednak, mając świadomość sądowej decyzji, wsiadł za kółko i potrącił pieszego.
- Praktycznie co trzy tygodnie mamy do czynienia z konferencją prasową, bo są poważne okoliczności związane z wypadkami, gdzie mamy zakaz prowadzenia pojazdów, jazdę pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, gdzie mamy ucieczkę z miejsca zdarzenia - wyliczył rzecznik.
Czytaj więcej