Floryda szacuje straty po przejściu huraganu Milton. Są ofiary śmiertelne
Co najmniej 13 osób zginęło na Florydzie w wyniku tornad spowodowanych huraganem Milton. Według zapowiedzi prezydenta USA - gdy żywioł całkowicie zniknie - może się okazać, że ofiar będzie znacznie więcej. Mieszkańcy zmagają się z brakiem prądu i podtopieniami.
- Straciliśmy wszystko, ale przynajmniej żyjemy. To wszystko, co nam zostało - powiedział w rozmowie z AFP 54-letni Kubańczyk, który od 20 lat mieszka na Florydzie. Po tym jak przez okolice przeszedł huragan Milton mieszkańcy próbują wrócić do normalności.
Huragan Milton przeszedł przez Florydę. "Rozdzierające serce" sceny
Media podkreślają, że wiele osób wygląda na zdezorientowanych i zszokowanych. W czasie ewakuacji mieszkańcy, m.in. Tampy zdążyli zabrać ze sobą tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Nikt nie spodziewał się tak wielu powodzi.
Według prezydenta USA odpowiednie przygotowanie do huraganu pozwoliło zminimalizować liczbę ofiar. Na razie wiadomo o 13 przypadkach śmiertelnych, ale ta liczba może się zwiększyć.
ZOBACZ: Tornada i powodzie. Milton uderzył w USA
Do tej pory najwięcej ofiar - sześć - odnotowano w hrabstwie St. Lucie na wschodnim wybrzeżu Florydy. Zaledwie przez 90 minut zaobserwowano tam aż dziewięć trąb powietrznych. Dwie osoby zginęły w St. Petersburgu pod Tampą, cztery w hrabstwie Volusia i jedna w hrabstwie Citrus.
- To było przerażające - powiedziała 70-letnia mieszkanka Fort Pierce w hrabstwie St. Lucie, cytowana przez AFP. - Znaleźli kilku martwych ludzi na drzewie - dodała. Mąż kobiety dodał, że tornado "podniosło jego 22-tonowy samochód kempingowy i rzuciło go przez podwórko". - Te sceny są przerażające i rozdzierające serce. Widzisz wiele zniszczeń, a wszystkie rzeczy, które naprawdę kochałeś po prostu zniknęły - stwierdził. Jednocześnie dodał, że " to tylko rzeczy i najważniejsze, że ludzie są bezpieczni".
Mimo że szacowanie strat wciąż trwa, to ze wstępnej oceny agencji Fitch Ratings wynika, że straty ubezpieczonego mienia wyniosły ok. 50 mld dolarów.
Floryda. Trwa szacowanie strat po huraganie Milton
Jednak gubernator Florydy Ron DeSantis przekazał, że choć huragan doprowadził do wielu zniszczeń i pozbawił prądu ok. 3,4 mln mieszkańców, to jednak szkody nie okazały się tak znaczne jak przewidywano. "Burza stulecia" była huraganem piątej kategorii, a porywy wiatru przekraczały 265 km/h. W wielu miejscach odnotowano podtopienia, zniszczone budynki czy powalone drzewa.
ZOBACZ: Huragan Milton przekroczył 265 km/h. Dramatyczna relacja Polki z Florydy
Służby uratowały 340 osób oraz blisko 50 zwierząt domowych. Przed uderzeniem huraganu Milton z Florydy ewakuowało się ok. 80 tys. osób. Prezydent Joe Biden skrytykował dezinformacje, jakie pojawiały się ws. burzy i podejmowanych działań. Przyznał, że doprowadziły one do sytuacji, w której pracownicy służb i agencji pomocowych otrzymywali pogróżki.
- Ci, którzy dopuszczają się takich kłamstw, podważają zaufanie do prac ratunkowych, które są w toku i trwają. Te kłamstwa są również szkodliwe dla tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Życie ludzie jest zagrożone. Ludzie znajdują się w rozpaczliwych sytuacjach. Miejcie na tyle przyzwoitości, żeby powiedzieć im prawdę - mówił Biden.
Czytaj więcej