Sceny jak z filmu w Warszawie. Wywieźli mężczyznę do lasu

Polska Paweł Sekmistrz / mak / polsatnews.pl
Sceny jak z filmu w Warszawie. Wywieźli mężczyznę do lasu
Policja
Podawali się za policjantów i dokonali napadu na mężczyznę

Zamaskowani sprawcy zajechali drogę mężczyźnie, zaciągnęli go do samochodu, okradli go i porzucili w lesie. Policja zatrzymała pięć osób zaangażowanych w sprawę.

Do zdarzenia doszło 22 września w Warszawie. Jak udało się ustalić służbom, mężczyzna będący ofiarą przestępstwa poruszał się samochodem. Nagle drogę zajechało mu inne auto, z którego wyszła grupa zamaskowanych mężczyzn. Podali się za policję. Mieli przy sobie podrobione odznaki.

 

Mężczyzna został obezwładniony, a na jego ręce nałożono kajdanki. Chwilę później umieszczono go w pojeździe, gdzie straszono go "postawieniem zarzutów". Wkrótce doszło do kradzieży.

Warszawa. Podawali się za policjantów

Ofierze skradziono saszetkę, w której znajdowała się gotówka w kwocie 50 tys. zł, karty debetowe, telefony komórkowe, klucze od auta i mieszkania. Złodzieje poinformowali, że muszą dokonać przeszukania w domu pokrzywdzonego. Podczas "inspekcji" wynieśli z jego sejfu 220 tys. zł i 3 tys. euro. Zabrali również laptopy i kilka innych cennych przedmiotów. Następnie wywieźli mężczyznę do lasu, gdzie ostatecznie go porzucili. Pokrzywdzony postanowił zgłosić sprawę policji.

 

ZOBACZ: Rodzinny dramat w Olsztynie. Syn sam zadzwonił na policję

 

W ujęciu sprawców wzięli udział funkcjonariusze operacyjni z jednostki w warszawskiej Woli, grupa dochodzeniowo-śledcza, antyterroryści oraz technik kryminalistyki. Zabezpieczono ślady kryminalistyczne, a następnie spróbowano ustalić wszelkie okoliczności zdarzenia. Półtorej doby później mundurowym udało się wpaść na trop jednego ze sprawców.

Pięciu podejrzanych w areszcie. To nie koniec śledztwa

W mieszkaniu, w którym odnaleziono podejrzanego 49-latka ujawniono m.in. podrobione legitymacje i odznaki policyjne, kajdanki, kominiarki, amunicję i magazynki. Zlokalizowano również jeden z pojazdów, który posłużył przestępcom w trakcie napadu.

 

Następny dzień przyniósł kolejne zatrzymanie. Tym razem w ręce policjantów wpadł 42-latek. W mieszkaniu w Ełku, w którym przebywał, odnaleziono 37 tys. zł. Wkrótce, w środku nocy, służby odnalazły mężczyzn w wieku 31 i 34 lat, również podejrzewanych o udział w przestępstwie. W ich aucie służby znalazły znaczną ilość ketaminy, MDMA i kokainy.

 

Na trop piątego podejrzanego policjanci wpadli w warszawskim Wawrze. Przy mężczyźnie odnaleziono drugi z samochodów, który wykorzystano podczas incydentu z 22 września.

 

ZOBACZ: Tragedia na granicy z Ukrainą. Nie żyją dwie osoby

 

Wszyscy zatrzymani zostali doprowadzeni do prokuratury i aresztowani. Postawiono im zarzuty rozboju z użyciem broni palnej, przywłaszczenia funkcji publicznej, krótkotrwałego zaboru pojazdu, posłużenia się cudzym dokumentem i pozbawienia wolności. Grozi im do 20 lat pozbawienia wolności. 31-latek i 34-latek dodatkowo odpowiadać będą za posiadanie narkotyków.

 

Jak wyjaśnia policja, sprawa ma charaktery rozwojowy, a już dziś wiadomo, że nie zatrzymano jeszcze wszystkich osób powiązanych z napadem. Służby planują kolejne ujęcia podejrzanych.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie