Co może zniszczyć koalicję? Grzegorz Schetyna wskazał: Pokusa liczenia
- Ważne, abyśmy rzeczy zapisane w umowie koalicyjnej dowieźli do końca kadencji. Wiem, że to trudne, ale za to zostaniemy rozliczeni przez wyborców - mówił w "Lepszej Polsce" senator KO Grzegorz Schetyna. Jak podkreślił, stabilności obozu rządzącego zagraża "pokusa liczenia", jaka może wyzwolić się w każdej z tworzących ją partii. Sprecyzował, iż nie powinny one patrzeć tylko na swój elektorat.
Grzegorz Schetyna, pytany o sytuację w Koalicji 15 Października i jej wewnętrzne spory, przypomniał, iż rząd składający się z czterech formacji buduje się inaczej niż gabinet formowany przez dwie partie. - Nie można doprowadzić do restrukturyzacji czy pożegnania się z ministrem, bo to wymaga zgody koalicjanta - mówił w "Lepszej Polsce".
Jak przyznał, obecny obóz rządzący tworzą partie "o bardzo różnych programach", lecz wspólnej podstawie, którą są demokracja, praworządność, obecność w Unii Europejskiej oraz pokonanie PiS. Wyliczył natomiast, że wśród różnicujących kwestii - zwłaszcza na linii PSL-Lewica - są lekcje religii w szkołach, aborcja oraz związki partnerskie.
ZOBACZ: Lekcje religii dzielą koalicję. Poseł PSL woli pomysł Przemysława Czarnka
- Ciężko zarządza się - nie chcę mówić - czterogłowym smokiem, ale takim organizmem składającym się z tak wielu środowisk (...). Trzeba politycznego kunsztu, aby projekty, które dotyczą spraw trudnych, były rządowe - uznał.
Wideo. Grzegorz Schetyna w "Lepszej Polsce" o "pokusie liczenia"
"Lepsza Polska". Grzegorz Schetyna: Ten rząd nie ma alternatywy
Dorota Gawryluk zwróciła uwagę, iż część wyborców obecnej koalicji rządzącej może dojść do wniosku, iż rząd zajmuje się tym, aby się nie rozpaść i "pogonić PiS", a ważne dla Polski sprawy stoją w miejscu. W odpowiedzi Schetyna przypomniał, że jedna z palących kwestii - składka zdrowotna - "już pojawiła się w wymiarze 4 mld w przyszłorocznym budżecie".
- Ważne, abyśmy rzeczy zapisane w umowie koalicyjnej, dowieźli do końca kadencji. Wiem, że to trudne, ale za to zostaniemy politycznie rozliczeni przez wyborców - przestrzegł.
Jego zdaniem to, co jest zagrożeniem dla Koalicji 15 Października, jest "pokusa liczenia". - Myślenia o tym (w każdej z partii - red.), że trzeba dotrzeć do własnych wyborców, że są ważniejsi niż inni wyborcy koalicji demokratycznej (...). Ten rząd nie ma alternatywy. Jeżeli któraś z tych partii wyjdzie poza rząd, ten stanie się mniejszościowym i zbliżają się (wtedy - red.) przyspieszone wybory - dodał.
ZOBACZ: Trzęsienie ziemi w Totalizatorze Sportowym. Odwołali prezesa
W ocenie senatora KO "trzeba wytłumaczyć, że wprowadzenie niższej składki zdrowotnej jest tak samo ważne, jak walka o dobry budżet NFZ". - Jedno nie może wykluczyć drugiego. Trzeba to robić w dłuższej perspektywie, wiedząc, że mamy na to jeszcze trzy lata. Wytłumaczyć, pokazać, powiedzieć, szukać tego, co łączy, a nie dzieli - zaznaczył.
Koalicja "przegra wszystko"? Schetyna: Te wybory są najważniejsze
Prowadząca zapytała o słowa, jakie Donald Tusk miał powiedzieć na zebraniu klubu KO: że jeśli rządzący przegrają wybory prezydenckie to "przegrają wszystko". - Te wybory są najważniejsze, bo one pozwolą domknąć system (później sprecyzował, że chodzi o system legislacyjny - red.). Kandydat koalicji demokratycznej daje nam możliwość przyspieszenia realizacji programu wyborczego - wyjaśnił.
Na uwagę, iż obecnie z Sejmu nie wychodzi wiele ustaw, nad którymi mógłby pochylić się Andrzej Duda, Schetyna odpowiedział, iż po zmianie głowy państwa Koalicji 15 Października może być prościej. - Nie chcę się wyzłośliwiać i mówić o prezydencie Dudzie, ale nie jest prezydentem, który szczególnie dobrze współpracuje z koalicją rządzącą - ocenił.
ZOBACZ: Prezydent chce wygłosić orędzie. Marszałek Sejmu odpowiada
Mówił również o dialogu kierownictwa MSZ z Dudą dotyczących powołania nowych ambasadorów w poszczególnych krajach. - Wiem, ze rozmowy były, one trwały, w pierwszym etapie były zaskakująco dobre. Potem to wszystko zniknęło, zostało zawieszone. Uważam, że powinien nastąpić (do nich - red.) powrót - mówił.
Problem z ambasadorami. "Nie możemy skutecznie prowadzić polityki"
Jak kontynuował Schetyna, "nie są powoływani przez prezydenta ambasadorowie w ważnych punktach świata". - Nie możemy skutecznie prowadzić naszej polityki, to jest sprzeczne z polską racją stanu - dodał były szef resortu dyplomacji.
Według niego prezydent nie musi pochodzić z tego samego obozu, co rząd. - Jarosław Kaczyński nie narzekał na prezydenta Dudę. Teraz narzeka, mówi, że nie rozmawiał z nim, ale przy demontażu spraw sądowniczych prezydent nie wetował, przyjmował te ustawy - spostrzegł.
Skomentował także słowa Kaczyńskiego, który uważa, że w Polsce należy zmienić konstytucję, bo ta obecna przestała spełniać swoją funkcję. Zastrzegł, że nie ma szans, by wspólnie z szefem PiS zmieniać ustawę zasadniczą. - To nie są intencje, które by usprawniły polski ustrój - ocenił.
Migracja. Jaka będzie strategia rządu? Schetyna o "mechanizmach europejskich"
Według Schetyny rząd powinien polepszyć swoje relacje z prezydentem, ponieważ mamy "ekskluzywną pozycję i szansę, aby przejąć inicjatywę w wielu kwestiach w polityce międzynarodowej".
Zapytany o założenia wieloletniej strategii migracyjnej, których ogłoszenie zapowiedział Tusk, stwierdził, że UE powinna zainwestować we Frontex oraz ochronę granic. - Kwestia migracji będzie decydować o wyborach Europejczyków, a wszystko wskazuje, że także Amerykanów przez następne lata - mówił.
ZOBACZ: Donald Tusk zapowiada kluczową strategię. Dotyczy polityki migracyjnej
Sprecyzował, że pomysły rządzących będą różniły się od wizji prezentowanej przez PiS, ponieważ w grę wejdą mechanizmy europejskie. Senator liczy na to, że Polska będzie "liderem tego projektu". - To jest początek nowego etapu w europejskiej rzeczywistości - podsumował gość Doroty Gawryluk.
"Lepsza Polska" to nowe otwarcie w programach publicystycznych. Prowadząca szuka najlepszych rozwiązań dla Polski. Bez agresji i jałowych sporów, które zatruwają debatę publiczną.
Więcej odcinków programu dostępnych jest TUTAJ.
Czytaj więcej