Czarnek o wystąpieniu w kościele. Mówi o "absurdzie"
- Polską musi rządzić ktoś, kto powstrzyma rozkład państwa. To jest autentyczna troska dzisiaj, bo państwo rozkłada się na naszych oczach - powiedział w programie "Debata Dnia" polityk PiS Przemysław Czarnek. W rozmowie poruszona została także sprawa głośnej wizyty posła w kościele, która wywołała falę krytyki. - Próba zrobienia z tego spektaklu jest absurdem - ocenił.
- Jest zupełnie oczywiste, że wybory prezydenckie będą przełomowym wydarzeniem w naszym kraju, również, jeśli chodzi o politykę. Zwycięstwo kandydata prawicy, w co głęboko wierzę, będzie zwycięstwem, które spowoduje erozję i rozpad koalicji 13 grudnia - stwierdził poseł PiS.
Jak ocenił, Polską musi rządzić dziś ktoś, kto powstrzyma postępujący rozkład państwa, który, jego zdaniem, zafundowała obecna ekipa rządząca.
- Zwycięstwo kandydata koalicji 13 grudnia, czy to będzie pan Trzaskowski, czy to będzie pan Tusk, bo wiele wskazuje na to, że pan Tusk dalej chciałby kandydować, będzie katastrofą dla Polski. Tu nie chodzi o PiS, tu nie chodzi o prawicę. Ta anarchia, która dzisiaj ma miejsce, nie prawdopodobny chaos prawny, którego nawet w PRL nie było, będzie się tylko pogłębiał - wskazał.
Wystąpienie Przemysława Czarnka w kościele. Polityk odpiera zarzuty
Przemysław Czarnek spytany został również o głośno komentowane ostatnie wystąpienie w jednym z kościołów. Wiele osób wskazywało wówczas, że polityk prowadził w świątyni agitację wyborczą. On jednak przekonywał, że wystąpił tam na zaproszenie Radia Maryja, do którego rodziny należy.
ZOBACZ: Poruszenie po wystąpieniu Victora Orbana w PE. Zaczęli mu śpiewać piosenkę
- Nie było to spotkanie o charakterze politycznym. Próba zrobienia z tego spektaklu jest absurdem - stwierdził.
Poseł zapewnił przy tym, że w wydarzeniu udział brało wiele osób, które owszem chciały zadawać pytania natury politycznej, ale wówczas spotkanie przeniesiono do bocznej sali, poza częścią główną kościoła. Przyznał też, że jest osobą wierzącą i naturalnym było dla niego to, że odpowiedział na zaproszenie.
NFZ z wielkimi długami. Czarnek apeluje do premiera i minister Leszczyny
Polityk odniósł się również do sprawy gigantycznych problemów NFZ, który mierzy się z kłopotami natury finansowej.
- My zostawiliśmy 14 mld zł w NFZ. Dziś brakuje 20 mld zł. Niech pani Leszczyna i pan Tusk odpowiedzą, gdzie te pieniądze są - stwierdził.
ZOBACZ: Kto pokonałby Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich? Szef IBRiS o zagrożeniu
Pytany zaś o sprawę składki zdrowotnej i to, czy zamierza współpracować z Polską 2050 nad jej obniżeniem, ocenił, że kierunek zmian jest "bardzo dobry", ale dalsze dyskusje będą toczyć się, gdy pojawi się projekt ustawy.
- Ludzie, którzy prowadzą indywidualną działalność gospodarczą potrzebują naszego wsparcia - podkreślał, dodając, że miał nadzieję na to, iż obecny rząd zrealizuje swoją obietnicę szybciej.
Nowa strategia migracyjna Polski. "Spodziewam się kłamstw i obłudy"
Kolejną kwestią była zapowiedziana przez premiera Tuska nowa strategia migracyjna. Ta ma zostać ogłoszona już w najbliższą sobotę.
- Spodziewam się kłamstw i obłudy ze strony człowieka, który jest odpowiedzialny za fatalną politykę migracyjną UE, którą tworzył razem z Merkel i sam to podkreślał - ocenił Przemysław Czarnek, uderzając w szefa rządu.
Poseł PiS zarzucił też Donaldowi Tuskowi m.in. to, że "wmawiał on ludziom", iż jest jakakolwiek afera wizowa oraz że jest on winny temu, iż wiele uczelni będzie musiało zamknąć kierunki dla studentów z zagranicy.