Tornada i powodzie. Milton uderzył w USA
Huragan Milton uderzył w zachodnie wybrzeża Florydy w środę wieczorem. Wiatr wiejący z prędkością 165 km/h wywołuje tornada, pojawiły się też ostrzeżenia przed powodziami. Część mieszkańców zdecydowała się na ewakuację.
Huragan Milton uderzył w zachodnie wybrzeża Florydy w środę o godz. 20.30 czasu lokalnego. Do wczesnego popołudnia w środę linie lotnicze odwołały na Florydzie około 1900 lotów. Park tematyczny SeaWorld był zamknięty przez cały dzień, a Walt Disney World i Universal Orlando od popołudnia. Ponad 60 proc. stacji benzynowych w Tampie i St. Petersburg nie miało benzyny.
USA. Huragan Milton uderzył w zachodnią Florydę
Milton czerpał siłę z niezwykle ciepłych wód Zatoki Meksykańskiej, dwukrotnie osiągając status kategorii 5. Miał maksymalną stałą prędkość wiatru blisko 330 km/godz. W zatoce Tampa przewiduje się, wysokość fal do 2,7 metra.
Katastrofalne i zagrażające życiu nagłe powodzie, od umiarkowanych do dużych, są spodziewane w centralnej i północnej części Półwyspu Florydzkiego. Opady na tych obszarach mogą do czwartku sięgać od 15 do 30 cm, a lokalnie nawet do ponad 45 cm.
Krajowa Służba Pogodowa (NWC) wydała ostrzeżenie o nagłej powodzi w St. Petersburgu, Clearwater i Largo w hrabstwie Pinellas.
ZOBACZ: Pasażerowie się poskarżyli. W trakcie lotu zobaczyli odważny film
Milton zmierza na północny wschód z prędkością około 28 km na godz. Obecnie zwolnił w porównaniu z wczesnym popołudniem.
Śmiercionośny, sztormowy przypływ zagrażał większej części wybrzeża Zatoki Meksykańskiej, w tym gęsto zaludnionym rejonom, jak Tampy, St. Petersburgu, Sarasoty i Fort Myers.
Huragan wywołał na Florydzie wiele mniejszych tornad. Do środy wieczorem trzy biura NWC w tym stanie wydały łącznie 133 ostrzeżenia o tornadach związanych z huraganem.
Mieszkańcy Florydy mierzą się z konsekwencjami kataklizmu
Wczesnym wieczorem w środę, ponad milion klientów zakładów energetycznych na Florydzie było pozbawionych prądu. Wiele zakładów energetycznych z wyprzedzeniem powiadomiło użytkowników, aby przygotowali się na przerwy w dostawie prądu.
"Ciepła woda napędzała zadziwiająco szybką intensyfikację, która zmieniła Milton z minimalnego huraganu w potężny żywioł kategorii 5. W mniej niż 10 godzin osłabł, ale szybko się wzmocnił" – przypomniała agencja AP.
WIDEO: Huragan Milton uderzył we Florydę. Część mieszkańców ewakuuje się na północ
Na Florydzie ponad miliard ton lekko radioaktywnych odpadów fosfogipsowych jest składowanych w "stosach", które przypominają ogromne stawy narażone na przecieki podczas dużych burz. Floryda ma 25 takich stosów, głównie wokół ogromnych kopalni fosforanów i zakładów przetwórstwa nawozów w centralnej części stanu. W opinii ekologów, prawie wszystkie znajdują się na przewidywanej trasie Miltona.
ZOBACZ: Zabrał synów do lasu i ślad po nich zaginął. Pierwszy trop po trzech latach
"Umieszczanie wrażliwych miejsc tak blisko głównych dróg wodnych, które są narażone na uszkodzenia przez burze, to przepis na katastrofę. To tykające bomby zegarowe" - ocenił Ragan Whitlock, prawnik grupy ekologicznej Center for Biological Diversity.
Gubernator sąsiedniej Georgii Brian Kemp w wezwał środę mieszkańców nadmorskich hrabstw stanu do przygotowania się na padające drzewa. Zapowiadał prawdopodobieństwo przerw w dostawie prądu i potencjalne powodzie na obszarach w pobliżu oceanu.
Mieszkańcy zachodniej Florydy ewakuują się na północ
Część mieszkańców regionu Zatoki Meksykańskiej zdecydowała się na ewakuację, wielu z nich udało się do Jacksonville, na północy Florydy. Jak wskazała reporterka Polsat News Magdalena Sakowska, miasto nie było objęte zagrożeniem bezpośredniego uderzenia huraganu, jednak nawet tam występują obfite opady deszczu.
ZOBACZ: Para zatrzymana podczas miesiąca miodowego. Wszystko przez sportowy baner
Wszystkie hotele w Jacksonville są oblężone. Przybyli do niech mieszkańcy zachodniej Florydy, wraz ze swoimi dziećmi i zwierzętami. Jak przekonywało wielu z nich, woleli pozostawić swoje domy i zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim bliskim.
Choć zapowiadano, że Milton uderzy bezpośrednio w miasto Tampa, huragan przesunął się nieco na południe. Obecnie wiatr wieje z prędkością do 160 km/h. Jak podkreślają specjaliści, to jednak nie on jest największym zagrożeniem, a to co ze sobą niesie - intensywne opady deszczu i falę powodziową.
Czytaj więcej