Premier Węgier otworzy szampana po wyborach w USA. Jest jeden warunek
- Otworzymy kilka butelek szampana, jeśli Donald Trump powróci - powiedział premier Węgier Viktor Orban. Stwierdził, że po ewentualnej wygranej miliarder nie będzie czekał na inauguracje, ale natychmiast podejmie działania, "aby doprowadzić do pokoju" między Ukrainą a Rosją. Wybory w USA odbędą się 5 listopada, z kolei dwa dni później Budapeszt będzie gospodarzem szczytu UE.
Viktor Orban powiedział, że otworzy "kilka butelek szampana", jeśli Donald Trump powróci do Białego Domu w przyszłym miesiącu. Węgierski premier podkreślił tym samym swoje różnice zdań z głównymi europejskimi liderami - pisze "The Guardian".
Premier Węgier poparł Donalda Trumpa. "Otworzę kilka butelek"
Brytyjski dziennik zwraca uwagę, że wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się zaledwie dwa dni przed szczytem państw Unii Europejskiej, któremu będzie przewodniczyć Budapeszt. Orban stwierdził, że listopadowe spotkanie będzie momentem, w którym blok może się zjednoczyć, "aby spróbować znaleźć wspólny głos".
ZOBACZ: Tajne rozmowy Trump-Putin. Prezydent Rosji dostał specjalną przesyłkę w pandemii
Premier Węgier stwierdził również, że jeśli Trump zostanie prezydentem to nie będzie czekać nawet na swoją inaugurację i natychmiast podejmie działania, "aby doprowadzić do pokoju" między Ukrainą a Rosją. Jednocześnie podkreślił, że w tej sprawie "najpierw trzeba zareagować intelektualnie, filozoficznie, a potem strategicznie".
Orban - pod względem poglądów - w wielu kwestiach ma podobne zdanie do Trumpa. Jedną z nich jest wspomniana wojna. W czasie prezydencji Węgier w UE premier Budapesztu stwierdził, że podejście UE do Ukrainy było "głupie". Wyjaśnił, że wojny nie można było wygrać na polu bitwy i trzeba było przeprowadzić negocjacje.
Viktor Orban o decyzjach UE wobec wojny na Ukrainie. "Przegrywamy"
- Jestem przekonany, że nie ma rozwiązania na polu bitwy i myślę, że strategia, którą realizujemy jako Unia Europejska, nie jest dobra… To, co robimy, to po prostu przegrywanie, przegrywanie, przegrywanie i przegrywanie - mówił Orban.
ZOBACZ: Maraton Warszawski. Levente Szemerei obronił tytuł i ustanowił rekord Węgier
"The Guardian" przypomina, że węgierski przywódca ma przemówić do europosłów w Strasburgu w środę. "Można się tam spodziewać ostrej krytyki ze strony proeuropejskich grup parlamentarnych w związku z pogorszeniem się standardów demokratycznych i licznymi doniesieniami o wzroście korupcji od czasu powrotu do władzy Orbana w 2010 r." - pisze portal.
Mimo licznych sporów prawnych z instytucjami UE, a także otwartego sprzeciwu wobec niektórych decyzji jak np. akcesja Ukrainy, Orban zaprzecza jakoby się "izolował" od sojuszu i twierdzi, że ma "bardzo przyjazny stosunek do Unii Europejskiej".
Czytaj więcej