Jest wniosek o uchylenie immunitetu Łukaszowi Mejzie. Komunikat prokuratury
Adam Bodnar zwrócił się do Marszałka Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu Łukasza Mejzy oraz Ryszarda Wilka - informuje Prokuratura Krajowa. Pierwszy z posłów jest podejrzany m.in. o składanie fałszywych zeznań podatkowych, z kolei wobec Wilka prowadzone jest postępowanie dotyczące znieważenia funkcjonariuszy i naruszenia ich nietykalności cielesnej.
We wtorek Adam Bodnar zwrócił się do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni z wnioskiem o uchylenie immunitetu Łukasza Mejzy - informuje w środę Prokuratura Krajowa. Jak podkreślono, aby polityk mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej konieczne jest wcześniejsze uzyskaniu zgody Sejmu.
Łukasz Mejza może stracić immunitet. Jest wniosek
Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie podania nieprawdy lub zatajenia prawdy w oświadczeniach o stanie majątkowym przez osobę sprawującą mandat posła na Sejm RP IX i X kadencji.
ZOBACZ: Immunitet Łukasza Mejzy. Jest ruch prokuratury
Rzeczniczka prasowa PK prok. Anna Adamiak przekazała, że w toku postępowania zgromadzono materiał dowodowy w postaci dokumentów, w tym: oświadczeń majątkowych składanych przez Mejzę w okresie od 2021 r. do 2024 r., danych z Rejestrów Sądowych Ministerstwa Sprawiedliwości i Krajowego Rejestru Sądowego, a także przesłuchano świadków i dokonano oględzin nieruchomości.
"Uzyskane dowody uzasadniają dostatecznie podejrzenie popełnienia przez Łukasza Mejzę 11 przestępstw" - czytamy. W komunikacie podkreślono, że chodzi o:
- podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w siedmiu - złożonych w latach 2021 -2024 - oświadczeniach o stanie majątkowym,
- podanie nieprawdy w 2021 roku w trzech oświadczeniach majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej tj. sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sport - następnie Ministerstwie Sportu i Turystyki
-
niedopełnienie ciążącego na funkcjonariuszu publicznym - pośle na Sejm RP - obowiązku w zakresie zgłoszenia wymaganych informacji
Do momentu, aż marszałek Sejmu nie wyrazi zgody na pociągnięcie polityka do odpowiedzialności karnej, prokuratura nie może postawić Mejzie zarzutów, ani go przesłuchać.
Mejza komentuje wniosek o uchylenie immunitetu. "Standardy rodem z Białorusi"
Łukasz Mejza skomentował sytuację na antenie Polsat News. - Rozmawiamy o sytuacji, w której do mieszkania posła RP - w czasie jego nieobecności - wchodzi trzech policjantów, którzy nękają moją kobietę w ciąży, z kolejnym małym dzieckiem na rękach. Biegają z miarką, mierzą mi wszystkie pomieszczenia... No to jest jakiś cyrk, to są standardy rodem z Białorusi - stwierdził polityk.
Dodał, że do oświadczeń majątkowych wpisuje się tylko metraż, co też uczynił. - Oświadczeń złożyłem kilka, więc jeśli według prokuratury popełniłem błąd to był on powielany, ale o czym my w ogóle mówimy... Rozumiem jeśli ktoś coś ukradł, zrobił komuś krzywdę - jasne niech odpowiada za swoje czyny, a tu mamy do czynienia tylko i wyłącznie z inną interpretacją - tłumaczył.
- Chętnie się do wszystkich zarzutów odniosę, jak zobaczę ten wniosek, bo jeszcze go nie widziałem. Jestem przekonany, że całą tę bodnarowską prokuraturę przejadę walcem - zadeklarował. Poseł podkreślił, że jego zdaniem jest to działanie na zasadzie "dajcie człowieka, a znajdę paragraf".
- Chcą mnie skazać za cokolwiek, zrobili ze mnie przestępcę. Zaczęli wymyślać jakieś chore dzieci i niestworzone sytuacja, ale tam nie ma podstaw do postawienia zarzutów, bo cała historia została wymyślona, więc chcą mnie złapać z oświadczeniem majątkowym. Proszę bardzo, jeśli chcą konfrontacji, to będziemy się konfrontować - stwierdził.
Ryszard Wilk znieważył funkcjonariuszy. Jest wniosek ws. immunitetu
Sytuacja z immunitetem wygląda identycznie w przypadku posła Konfederacji Ryszarda Wilka. Postępowanie w jego sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu.
ZOBACZ: Romanowski stracił immunitet. Co teraz? Prokuratura Krajowa zabrała głos
"W postępowaniu zgromadzono materiał dowodowy w postaci m.in. zeznań osób postronnych będących świadkami zdarzenia, zeznań funkcjonariuszy Policji podejmujących interwencję w celu ochrony życia i zdrowia posła Ryszarda Wilka, oględzin telefonu funkcjonariusza Policji, danych telekomunikacyjnych sieci Orange Polska oraz dowodu z oględzin zapisu tzw. kamer nasobnych rejestrujących przebieg zdarzenia, w które wyposażeni byli funkcjonariusze policji podejmujący czynności " - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Krajowej.
W komunikacie podkreśliła, że "te dowody stwarzają dostatecznie uzasadnione podejrzenie, że Ryszard Wilk dopuścił się trzech przestępstw". Mowa o:
- stosowaniu groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza policji do zaniechania podejmowanej przez niego interwencji mającej na celu ochronę życia i zdrowia posła Ryszarda Wilka,
- naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji w związku z podejmowaną przez niego interwencją mającą na celu ochronę życia i zdrowa posła Ryszarda Wilka,
- znieważeniu funkcjonariuszy policji podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych.