Kandydat KO na prezydenta. Trzaskowski podaje szczegóły
- Kandydat KO na prezydenta będzie znany w grudniu - oświadczył w "Gościu Wydarzeń" prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Jednocześnie zapewnił, że ugrupowaniu zależy na pełnym poparciu dla wybranego polityka. Nie potwierdził jednak, czy będzie to on sam. Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się już za kilka miesięcy.
Jak poinformował prezydent stolicy, decyzja o tym, kto będzie kandydatem KO na prezydenta Polski zapadnie w grudniu, najprawdopodobniej na początku.
- Chcemy wystartować w odpowiednim momencie i mieć pewność, że jest pełne poparcie w Koalicji Obywatelskiej. Kampania prezydencka nie może trwać za długo - ocenił.
Odnosząc się do sytuacji w 2015 r. i tego czy grudzień to nie za późno, Trzaskowski wskazał, że obie sytuacje trudno porównać, zwłaszcza że poza Konfederacją nikt nie ogłosił jeszcze kandydata. Zapewnił także, że jeśli wystartuje w wyścigu i nie będzie mógł być w Warszawie, będzie brał urlop.
Burza po słowach gen. Kukuły. Trzaskowski: "Tak mocne słowa powinno się zostawić politykom"
- Rozumiem, że pan generał mówił do żołnierzy, próbował ich poruszyć, pokazać, że sytuacja jest bardzo poważna. Rzeczywiście, sytuacja jest poważna. Ja bym nie nadinterpretował tych słów. Czytałbym te słowa jako pewnego rodzaju ostrzeżenie - stwierdził "Gość Wydarzeń".
Jednocześnie polityk wskazał, że słowa te powinny wpłynąć na nas wszystkich, abyśmy przygotowali nasze państwo na każdą ewentualność.
- Jestem zdania i wierzę w to, że nie będziemy musieli konfrontować się z taką prawdziwą wojną, rakietami, czołgami, bo jesteśmy w NATO i jesteśmy silni, odstraszamy Rosję, ale z dezinformacją, ale z próbą wpływania na nastroje mierzymy się już dzisiaj - ocenił.
WIDEO: Rafał Trzaskowski w "Gościu Wydarzeń"
Pytany o to, czy powinniśmy pomyśleć o powszechnej służby wojskowej, Rafał Trzaskowski przypomniał, że "dobrą tradycją" państw NATO jest to, że takie decyzje podejmują i komunikują nie żołnierze, ale politycy. Opowiedział się też za wzmacnianiem armii zawodowej.
Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. Trzaskowski: "Jest konsultowana i przygotowywana"
Rafał Trzaskowski zapytany został również o "Warszawski Tydzień Bezpieczeństwa", który rozpoczął się w poniedziałek 7 października.
- Prowadzimy bardzo szeroko zakrojone działania na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa - wskazał gość Bogdana Rymanowskiego, dodając, że stolica od wielu miesięcy przygotowuje się na wypadek różnych kryzysów.
ZOBACZ: Donald Trump zwrócił się wprost do Polaków. "Nie ma lepszych od was"
Prezydent stolicy odparł także zarzuty opozycji o to, że jego działania na rzecz bezpieczeństwa są początkiem kampanii prezydenckiej. Jak powiedział, uśmiecha się, gdy słyszy takie oceny, bo codziennie słyszy, że jak coś robi, to jest to element kampanii wyborczej.
- Byłem tydzień przed wybuchem wojny w Kijowie i już wtedy było wiadomo, że coś wydarzy. Wróciłem, pytałem rząd i pytałem polityków, gdzie jest ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. Tej ustawy nie było, wreszcie ta ustawa jest - wskazał.
Włodarz stolicy przyznał, że projekt ustawy pojawi się z lekkim opóźnieniem, bo jest "konsultowany i przygotowywany". Jak zaznaczył, przygotować trzeba wiele inwestycji na wiele lat, przygotować pieniądze, uzgodnić definicje i przygotować się na każdą ewentualność.
- Na szczęście mamy amerykańskich żołnierzy i systemy, które nie pozwoliłyby na to, żeby (rakiety - red.) stworzyły zagrożenie. Nie mamy natomiast systemu. Mówiłem jeszcze przed wojną, że musimy taki system stworzyć - odparł, pytany o ewentualne bezpieczeństwo mieszkańców Warszawy.
Zakaz sprzedaży alkoholu w Warszawie. "Konsultacje są dosyć jednoznaczne"
Kolejnym tematem była zaś sprzedaż alkoholu w centrum Warszawy w nocy. - Obiecałem, że zrobię w tej sprawie konsultacje. Zrobiliśmy konsultacje i one są dosyć jednoznaczne. Większość warszawiaków chciałoby tego typu ograniczeń. Musimy to zgrać z gminami ościennymi i konsultować z dzielnicami. To będzie decyzja radnych. Na pewno nie wprowadzimy tego natychmiast - zapewnił.
Samorządowiec wskazał, że gdyby Warszawa wprowadziła takie ograniczenia, problem przeniósłby się do gmin ościennych, dlatego nowe prawo musiałoby być wprowadzone powoli, w porozumieniu z nimi. On sam opowiedziałby się za ograniczeniem sprzedaży alkoholu w całej Warszawie, a nie tylko w Śródmieściu. Decyzja może zapaść w ciągu miesięcy.
ZOBACZ: Decyzja Andrzeja Dudy. Skierował dwie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego
Włodarz stolicy wypowiedział się również na temat fotoradarów i tego, czy powinny wrócić do samorządów. - Po tym, co się stało na Trasie Łazienkowskiej uważam, że tylko zmiany ustawowe mogą nam pomóc. Nie mamy żadnych instrumentów jako samorząd, żeby ścigać bandytę, który nigdy nie powinien siadać za kierownicą samochodu - powiedział Trzaskowski, dodając, że chciałby, aby radary pozostały w gestii samorządu.
Ostatnim pytaniem było pytanie o wstąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej i powiązanie z tym ekshumacji ofiar Wołynia. - Dla mnie jest naturalnym, że musimy rozwiązać kwestie ekshumacji, a Ukraińcy muszą wsłuchać się w nasze postulaty. Muszą wiedzieć, że jesteśmy ich największym przyjacielem w tej chwili i musza nami załatwić sprawy, które są fundamentalne - skwitował.
Więcej odcinków "Gościa Wydarzeń" dostępnych jest TUTAJ.
Czytaj więcej