Atak dronami na Krym. Płonie największy skład ropy na półwyspie

Świat
Atak dronami na Krym. Płonie największy skład ropy na półwyspie
Twitter
Na Krymie płonie rosyjski skład ropy

Na Krymie płonie największy skład ropy. Nad Teodozją pojawiły się kłęby dymu. W nocy doszło także do ataku Rosji na Kijów. Wcześniej ostrzelany został Charków i jego okolice.

W nocy z niedzieli na poniedziałek Ukraińcy uderzyli w skład ropy na Krymie. "Marine Oil Terminal" jest największym pod względem wielkości portem przeładunkowym ropy na półwyspie. 

 

W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania. Widać na nich wysokie płomienie i kłęby dymu unoszące się nad Teodozją, miastem położonym na południowo-wschodnim wybrzeżu Krymu. 

 

Mieszkańcy donoszą, że przed pożarem słychać było eksplozje.

 

ZOBACZ: Ukraina uderzyła w newralgiczne punkty. "Największa strata od początku wojny"

 

Ukraińcy już w marcu dokonali ataku na krymski "Marine Oil Terminal".

 

Według strony rosyjskiej nikt nie ucierpiał. 

Rosjanie zaatakowali Charków i Kijów

Z kolei Rosjanie w nocy zaatakowali Charków i Kijów. Pierwsze z miast zostało ostrzelane przy użyciu dział przeciwlotniczych. Jak podała "Ukraińska Prawda", trzy osoby zostały ranne. Trafiony miał zostać m.in. prywatny dom. 

 

Jeszcze późnym wieczorem w niedzielę pojawiła się informacja, że nad stolicą Ukrainy działa obrona przeciwpowietrzna. 

 

ZOBACZ: Rosja zgromadziła pół miliona żołnierzy. Ukraina obawia się o cztery duże miasta

 

Rosjanie przeprowadzili atak na miasto dornami, które nadlatywały z kilku stron. 

 

"W różnych rejonach stolicy słychać było odgłosy eksplozji" - czytamy.

 

Nie podano informacji o ofiarach ani zniszczeniach.

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie