Tragedia w Jaworznie. Rodzina zatruła się czadem. Nie żyją dziadkowie
Dwie osoby nie żyją, a cztery przewieziono do szpitala w związku z zatruciem czadem, do którego doszło w domu jednorodzinnym w Jaworznie. Jak wynika z relacji rzecznika KM PSP w Jaworznie, nieprzytomnych rodziców z domu wyniósł ich syn. Niestety pomimo podjętej reanimacji na pomoc było za późno. Na miejscu wciąż działają służby.
Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę rano w Jaworznie (woj. śląskie) na ulicy Laskowiec. O godzinie 6:19 strażacy z Jaworzna otrzymali zgłoszenie o dwóch osobach zatrutym czadem. W domu, w którym doszło do zatrucia, miało znajdować się jeszcze kilka osób.
- Po przyjeździe na miejsce okazało się, że chodzi o dom jednorodzinny, w którym łącznie mieszkało sześć osób - dziadkowie na parterze, a ich syn wraz z żoną i ich wnuczkami nad nimi. Nieprzytomnych rodziców z domu ewakuował syn - powiedział mł. kpt. Michał Dyl w rozmowie z Polsatnews.pl.
ZOBACZ: Pożar w technikum gastronomicznym. Ewakuowano ok. 450 osób
Jak dodał, 68-letniemu mężczyźnie i 64-letniej kobiecie natychmiast udzielono pierwszej pomocy. Po przyjeździe na miejsce służb ratownicy kontynuowali ich reanimację. Niestety ich życia nie udało się uratować. Przybyły na miejsce zdarzenie lekarz stwierdził zgon.
Jaworzno. Cztery osoby trafił do szpitala. Strażacy apelują
- Syn ofiar poprosił swoją żonę, aby wraz z dziećmi schowali się na balkonie i okryli kocem. Poprosił, aby nie schodzili z piętra na parter, gdzie stężenie tlenku węgla mogło być wyższe - relacjonował oficer prasowy KM PSP w Jaworznie.
Strażacy pomogli zejść rodzinie z balkonu przy pomocy specjalnej drabiny. Następnie całą czwórkę przetransportowano do szpitala na badania.
ZOBACZ: Głośne zatrucie w Dolinie Pięciu Stawów. Czym są norowirusy?
Na miejscu zdarzenia wciąż pracuje policja, a także strażacy. - Możliwe, że policja będzie chciała sprawdzić przewody spalinowe, wówczas będziemy im pomagać, a więc zostajemy na miejscu, gotowi do wszelkich działań - zaznaczył mł. kpt. Michał Dyl.
Rzecznik przypomniał, że ruszyła akcja mająca na celu zwiększenie bezpieczeństwa wśród mieszkańców. Akcja ma pokazać, jak ważne jest zainstalowanie w domach czujek chroniących przed pożarem i tlenkiem węgla. Jak wspomniał strażak, niestety w tym przypadku takie czujki nie były zainstalowane.