Rosja oskarżona o hipokryzję w sprawie Nord Stream. "Dezinformacja odwraca uwagę"

Świat Aleksandra Boryń / polsatnews.pl
Rosja oskarżona o hipokryzję w sprawie Nord Stream. "Dezinformacja odwraca uwagę"
Swedish Coast Guard via AP, File
Rosja zwołała Radę Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Nord Stream

USA, Francja i Wielka Brytania oskarżyły Rosję o hipokryzję. Na zwołanym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ omawiano uszkodzenie rurociągu Nord Stream. Przedstawiciele Kremla krytykowali brak postępu w sprawie, ale wiele państw zwróciło uwagę, że nie jest to pilna sprawa. Podkreślono, że to Rosja regularnie atakuje i niszczy elementy infrastruktury Ukrainy.

W piątek Rosja zwołała posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Spotkanie było poświęcone kwestii sabotażu rurociągu Nord Stream. Niektórzy sprzymierzeńcy Kremla krytykowali brak postępu w dochodzeniu w tej sprawie.

Nord Stream. Rosja zwołała Radę Bezpieczeństwa ONZ

Kilku mówców ostro zganiło Rosję za zwołanie kolejnego posiedzenia ws. uszkodzonych gazociągów uważając to za marnowanie czasu i zasobów Rady. Wyraziły poparcie dla trwającego śledztwa, które prowadzą Niemcy. Piętnowali też Moskwę za hipokryzję w krytykowaniu eksplozji w przypadku Nord Stream, podczas gdy Rosja wciąż systematycznie atakuje ukraińską infrastrukturę.

 

ZOBACZ: Nazywa się Kizilelma i trafi na Ukrainę. Rosja zadrży

 

Podobne stanowisko zaprezentował m.in. p.o. koordynatora politycznego USA Andrew Curiel. - Trudno nie zauważyć hipokryzji Rosji w zwołaniu tego spotkania. Rosja wielokrotnie domaga się uwagi Rady na temat zniszczenia jej rurociągu, podczas gdy systematycznie niszczy infrastrukturę energetyczną i wodną Ukrainy, co powoduje m.in. katastrofalną zimę dla milionów Ukraińców - podkreślił. 

 

Jednocześnie Curiel zapewnił, że jego kraj potępił zniszczenie rurociągów i wyraził poparcie dla Niemiec za sposób w jaki prowadzą śledztwo. W jego opinii RB nie powinna uprzedzać niemieckich władz, wyciągając daleko idące wnioski na podstawie oświadczeń politycznych. Zwrócił uwagę na strategię dezinformacji Kremla, który oskarżył USA o wywołanie eksplozji.

Nord Stream. "Ten temat nie należy do pilnych"

"Jest wiele pilnych spraw przed tą Radą. Ten temat do nich nie należy" - stwierdził Curiel w oficjalnym dokumencie sporządzonym po spotkaniu. Jednocześnie dodał, że "naprawdę pilną sprawą dla Rady" jest kwestia ogarniętej wojną Ukrainy. 

 

Pełniący obowiązki koordynatora politycznego USA odniósł się także do sugestii Rosji ws. zaangażowania Stanów Zjednoczonych w wysadzenie gazociągów. "Chciałbym również poruszyć rosyjską strategię dezinformacji. (...) Nie ma śladu dowodu zaangażowania USA i nigdy nie będzie, ponieważ Stany Zjednoczone nie były zaangażowane - podkreślił Curiel.

 

"Dzisiaj na chwilę rosyjska dezinformacja odwraca uwagę Rady od okrutnej wojny i zniszczenia, jakie rozpętała na Ukrainie. Ale my to widzimy. I potępiamy" - zadeklarował.

 

Także zastępczymi brytyjskiego koordynatora politycznego Jess Jambert-Gray zaznaczyła, że najlepszym wyjaśnieniem kwestii sabotażu jest wsparcie dochodzenia niemieckiego. RB - oceniła - nie powinna angażować się w bezużyteczne spekulacje lub próby jego podważania. Wzywała Moskwę do przełożenia jej deklarowanej troski o ochronę infrastruktury cywilnej na działanie poprzez natychmiastowe zaprzestanie ataków i zakończenie agresji przeciwko Ukrainie.

Uszkodzone gazociągi Nord Stream. Sojusznicy Rosji chcą rozwiązania sprawy

W podobnym tonie wypowiadał się stały przedstawiciel Francji przy ONZ Nicolas de Riviere. Uznał wywieranie presji na niemieckich śledczych za niedopuszczalne.

 

- Szczególnie godne ubolewania jest to, że (Moskwa) upiera się przy określaniu tego, jako aktu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych. Taka postawa pokazuje, że przesądza wynik dochodzenia - mówił francuski ambasador zwracając uwagę na "straszne szkody" wyrządzane przez Moskwę na Ukrainie.

 

ZOBACZ: Oskarżenia wobec Polski ws. Nord Stream. Padły mocne słowa o Niemczech

 

Stały przedstawiciel Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia wytykał m.in. władzom niemieckim, że nie dostarczyły informacji, a nawet tymczasowych wyników śledztwa. Zarzucał, że próby apeli jego kraju o przyspieszenie przez Berlin dochodzenia i uczynienia go przejrzystym były "zawsze blokowane przez USA i ich sojuszników"

 

Na celowy impas i blokowanie dochodzenia wskazywał w RB Mozambik. Wtórowały mu Chiny nawołując do aktywnej współpracy z Moskwą oraz na konieczność unikania upolityczniania śledztwa.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie