Lewica wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich. "Jednogłośna decyzja"

Polska
Lewica wystawi swojego kandydata w wyborach prezydenckich. "Jednogłośna decyzja"
Facebook/Lewica

Rada Krajowa Lewicy właśnie podjęła jednogłośnie decyzję, że wystawi własnego kandydata lub kandydatkę na prezydenta - poinformowała szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Anna-Maria Żukowska. Dodała, że w dyskusji padło tylko jedno nazwisko. Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń przekazał, że nie wyklucza prawyborów, by wyłonić kandydata.

W sobotę w mediach społecznościowych posłanka Anna-Maria Żukowska przekazała, że Rada Krajowa Lewicy "podjęła jednogłośnie decyzję, że wystawi własnego kandydata lub kandydatkę na prezydenta".

Wybory prezydenckie w 2025 roku. Kto będzie kandydatem Lewicy?

"Większość głosów w dyskusji opowiadała się za kandydaturą kobiecą. W dyskusji padło tylko jedno nazwisko" - dodała.

 

ZOBACZ: Agnieszka Dziemianowicz-Bąk o cięciu świadczeń. "Takiego straszenia nie słyszałam"

 

Posłanka przekazała, że chodzi o minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszkę Dziemianowicz-Bąk.


"Ale to jeszcze nie są oficjalne zgłoszenia" - zastrzegła Żukowska.

 

- To jest decyzja, która jest pierwszą taką decyzją, jeżeli chodzi o partie koalicyjne - zaznaczył na konferencji prasowej współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń.

 

Dodał, że oficjalna decyzja zapadnie w najbliższych kilka tygodni. - Jeżeli będziemy mieli kilka osób, które się zgłoszą, to jedną z opcji, którą rozważamy będzie przeprowadzenie prawyborów na kandydata Lewicy - dodał. 

Wybory prezydenckie w Polsce

Na razie oficjalnego kandydata na prezydenta przedstawiło tylko jedno ugrupowanie. W sierpniu Konfederacja poinformowała, że z jej ramienia o najwyższy urząd w kraju ubiegał się będzie Sławomir Mentzen.

 

Wybory prezydenckie odbędą się w 2025 roku. Ich data nie została jeszcze oficjalnie zarządzona. Zgodnie z konstytucją zarządza je bowiem marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta.

 

- One będą w maju przyszłego roku. To jest moja odpowiedzialność, jeżeli będę marszałkiem Sejmu, to je rozpiszę, mam czas od 6 stycznia do 6 lutego - wyjaśnił Szymon Hołownia.  

Paulina Godlewska / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie